 |
Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam.
— Witkiewicz
|
|
 |
lubiłam Go całować. lubiłam naciągać przez głowę Jego bluzę równocześnie wdychając silną woń perfum. lubiłam patrzeć, jak się śmieje i odpowiadać tym samym. lubiłam Jego dotyk powodujący dreszcze na karku, i skurcze w żołądku. lubiłam sposób w jaki wymawiał moje imię, z naciskiem na pierwszą literę. miał iskrzący szmaragd w tęczówkach, idealny tors i dłonie - wszystko, z wyjątkiem mojego serca i swojego, które kiedyś podstępem Mu zabrałam, a odchodząc zostawiłam Mu pod drzwiami. złamane.
|
|
 |
Ale bądź przy mnie gdy będzie naprawdę źle. gdy wszystko będzie się sypało. gdy będziemy się nawzajem nienawidzić. wtedy najmocniej będę Cię potrzebowała.
|
|
 |
Mamy siebie, we dwoje, nie straszny żaden problem.
Mamy siebie, a kurwa, cała reszta to drobne.
|
|
 |
Dumnym krokiem przez życie, ale tylko przy Tobie.
|
|
 |
Cały czas ramię w ramię, obiecuję, nie kłamię.
Też, podobnie jak Ty stawiam na zaufanie.
|
|
 |
Gramy fair, widzę w twoich oczach to zrozumienie.
Twój intelekt od zawsze robił na mnie wrażenie.
|
|
 |
Wiem. tamten czas minął już bezpowrotnie.
|
|
 |
mam taki dzień, gdy chodzę po domu a po policzkach lecą mi łzy.
gdy gadam do ścian - bo nikogo nie ma. gdy widok ludzi przyprawia mnie o mdłości,
a rozmowa z kimkowliek jest wykluczona. gdy jestem w stanie siedzieć cały dzień
przed telewizorem trzymając w ręce zimną już herbatę malinową.
gdy smarując chleb spoglądam na nóż i nadgarstek i wydaje mi się ,
że lepiej wyglądałby cały we krwi. gdy mam ochotę pierdolnąć
sobie kulkę w łeb - zniknąć. tak, dziś jest jeden z tych dziwnych dni.
|
|
 |
mam taki dzień, gdy chodzę po domu a po policzkach lecą mi łzy.
gdy gadam do ścian - bo nikogo nie ma. gdy widok ludzi przyprawia mnie o mdłości,
a rozmowa z kimkowliek jest wykluczona. gdy jestem w stanie siedzieć cały dzień
przed telewizorem trzymając w ręce zimną już herbatę malinową.
gdy smarując chleb spoglądam na nóż i nadgarstek i wydaje mi się ,
że lepiej wyglądałby cały we krwi. gdy mam ochotę pierdolnąć
sobie kulkę w łeb - zniknąć. tak, dziś jest jeden z tych dziwnych dni.
|
|
|
|