 |
nie od dziś wiem, że moje szczęście jest utrapieniem dla innych.
|
|
 |
|
To że wspominam o nim coraz rzadziej nie znaczy, że o nim zapomniałam. On nadal jest w moim sercu, zawsze tam będzie.
|
|
 |
mając własne zdanie nie oczekuj owacji na stojąco, możesz się chować za myślami większości, albo, w przypadku swoich przemyśleń, dostać kopa w ryj od przyjaciół i wrogów.
|
|
 |
i czytaj to pozerko, wielka przyjaciółko, w moich oczach straciłaś resztki swojej nędznej wartości, ale za to w ich oczach jesteś niezwykła przez swoje zachowanie. gratulacje.
|
|
 |
to nie jednostki mają pojęcie o waszym fałszu, to nie pojedyncze osoby, to setki, o których mi wiadomo i tysiące ukryte pośród strachu przed pustakami.
|
|
 |
ej, wiesz co? bardziej niż twoich wywyższających się, wielkich przyjaciółek, które grają twoją matkę, nienawidzę ciebie, o.
|
|
 |
kruchość życia, jedna z rzeczy, której nie potrafię pojąć.
|
|
 |
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.
|
|
 |
- cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać.
|
|
 |
cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.
|
|
|
|