 |
cała zakrwawiona, podbiegła do niego. - nie, nie, nie. - zaczęła krzyczeć, szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby. - jesteś i będziesz. tak, tak, tak. - wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste, tępe spojrzenie, utwierdzające ją w fakcie, że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak, oddany do schroniska. - bądź. nie rób mi tego. - błagała osuwając się z niemocy na nogach. - byłem. przepraszam, że byłem. - wypowiedział, napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc, że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym, gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka, zaczęła strzepywać opiłki porcelany, które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją, że uda jej się dotrzeć do serca, uciszając jego krzyk. nieskutecznie.
|
|
 |
nie ma nic gorszego od zwyklego przyzwyczajenia. od zwykłego wyciągania z szafki dwóch kubków zamiast jednego i wybuchanie płaczem, na samo dno herbaty. nie ma nic bardziej toksycznego niż nadzieja, że coś trwa wiecznie. że uczucia nie przemijają, a ludzie nie odchodzą. widywanie kogoś jedynie po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą, najbardziej prymitywną formą cierpienia. zapomnienie zapachu, dreszczy na plecach poprzedzonych dotykiem. z czasem spojrzenia, które kiedyś było wszystkim. a to wszystko odeszło, pozostawiając nas z pustymi rękami i sercem, jak okradziony ze swojego minimalnego dobytku, bezdomny. bez niczego.
|
|
 |
|
Każdego wieczoru siadając na parapecie z gorącym kubkiem kakao myślała o nim . Płacząc rzewnymi łzami wspominała wszystko . Chciała jeszcze raz poczuć jego oddech na swej szyi . Jego czułe pocałunki składane na jej ustach . Kochała jego spojrzenie . Chciała poczuć jego perfumy . Chciała mieć go po prostu przy sobie . Otwierając oczy widziała tylko ciemność za oknem i świecące gwiazdy . Nie wytrzymując już tego wszystkiego wyciągnęła telefon z kieszeni i napisała " Kocham cię nad życie . A skoro masz mnie w dupie nie mam po co żyć . Nigdy nie zapomnę tych pięknych chwil spędzonych z tobą . Bardzo cię kocham żegnaj ! " . Po czym sięgnęła po nóż i wbiła sobie go prosto w serce . [ inmyveins ]
|
|
 |
Nie jestem zajebiście idealna , popełniam błędy , krzywdzę ludzi , ale kiedy mówię " przepraszam '' lub '' kocham '' mówię serio , a nie kurwa na niby .
|
|
 |
Zrób coś dla mnie . Zatęsknij za mną i dojdź do wniosku , że beze mnie jest Ci źle .
|
|
 |
Usiadł ze mną na schodach klatki. Zapadła krępująca cisza. - Wiesz, naprawdę myślę że jesteś śliczna. - Tak. I co jeszcze? - odwróciłam wzrok. - Naprawdę muszę dużo się napracowac na ten pocałunek, co? - zapytał nieśmiało. Tylko się zaśmiałam. Kolejna chwila ciszy. - I co teraz? - Teraz popatrz na mnie, jakbym była jedyną dziewczyną na świecie. Tak, żebym w to uwierzyła. - Robię to od pierwszej chwili w której cię zobaczyłem.- wpatrywałam się w jego oczy próbując znaleźc to, czego tak usilnie szukałam. - I co? Teraz jest ten moment? Mogę cię pocałowac? - Musisz.
|
|
 |
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
 |
chyba nie chcesz pozwolić, żeby jakiś tam mięsień w Twojej klatce piersiowej zaważył na Twoim życiu, nie? na tym co jest, a czego nie. nad tym kto był, kto odszedł. nie jest warte tego, żeby dyktować Ci warunki. uczuć nie ma. jest tylko pożądanie. z czasem chęć posiadania kogoś, kto zawsze jest. a na końcu przywiązanie. puste, rutynowe sytuacje nie mające nic wspólnego z sercem.
|
|
 |
życie z dnia nadzień potrafi się kolokfialnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, smsów od Ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, żeby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadzieji, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego, że byłeś. przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddał by wszystko, żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. każdej z nocy.
|
|
|
|