|
moment , w którym Ty .. patrzysz w oczy mi / M
|
|
|
przepełniona hip - hop`em , tak jak powietrze azotem / neutralnaa .
|
|
|
horyzont ogranicza się do dnia jutrzejszego .
|
|
|
lubię śmiać się z frajerów , sprawia mi to frajdę . / neutralnaa
|
|
|
chciałabym, żebyś był tu teraz koło mnie, tylko dla mnie, żebym mogła się do Ciebie przytulić tak bez słowa i odpocząć po całym tym dniu, chociaż na chwile nie myśleć o jutrze, o tym co będzie za chwile. tak bardzo bym chciała powiedzieć Ci tak wiele, ale przecież to takie krępujące wyznać Ci, że moje życie to Ty..
|
|
|
Piję za zdrowie chłopaków, którzy mnie zdobyli… frajerów którzy mnie stracili… i farciarzy którzy mnie poznali. ;D
|
|
|
jej desperacja sięgnęła zenitu. wyciągnęła kartkę i pisak. kilkoma sprawnymi ruchami napisała " od jutra go nie kocham". powiesiła to nad łóżkiem. z każdym dniem, kiedy wstawała, patrzyła na ten napis przeszklonymi oczami, myśląc, że zawsze już będzie to pieprzone dzisiaj, nie jutro. a ona nie zapomni.
|
|
|
był weekend. obudził ją sms. wkurwiona tym , że ktoś ją budzi o tej porze w wolny dzień zaczęła czytać wiadomość. ' śpisz ? ' - mimo , że bez żadnej buźki, był to najsłodszy sms jaki mogła dostać. a złość minęła jak ręką odjął, bo On napisał. i nawet ochota na podniesienie się z łóżka była większa. szkoda , że to już nie wróci ..
|
|
|
- gdziekolwiek bym pojechała, zawsze wezmę Cię ze sobą. - jak to? - no wiesz, noszę Cię w sercu...
|
|
|
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
|
kiedyś powrzucałam nasze wspólne zdjęcia do pudełka i schowałam gdzieś w piwnicy, myśląc że wraz z tym tak samo wyrzucę Ciebie z mojego życia. z perspektywy czasu dochodzi do mnie, jaką naiwną dziewczyną byłam.
|
|
|
chcę zapomnieć, a jednak wciąż przypominam sobie jego zapach, smak jego warg i nietypowy kolor oczu. kiedy nikt nie patrzy przywołuję do siebie wspomnienia choć w oczach pojawiają się łzy. czy ja naprawdę muszę być taką masochistką?
|
|
|
|