głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika trusst_me

Dość już mam tego co jest między nami. Nic się nie układa  ale też przecież nie mogę powiedzieć  że coś się pieprzy  bo przecież nie ma jak  no nie? Oddalamy się od siebie z dnia na dzień coraz bardziej. Nie rozmawiamy  nie piszemy. Zachowujemy się tak jakbyśmy nigdy się nie znali  a nasze dotychczasowe przeżycia były jakimś błędnym kołem  w które cały czas brnęliśmy.  Nie ma już tych chwil  w których mogłam powiedzieć  że mam w Tobie najlepszego przyjaciela  któremu mogę się wypłakać ze wszystkiego  który otuli swoim ramieniem i pokaże  że jeżeli się chce  to można walczyć o coś do samego końca. Nie mam już w Tobie starszego brata  który zawzięcie będzie mnie bronił  kiedy tylko coś złego się stanie bądź sama opadnę z sił  bo nie dam sobie rady z pewnymi osobami. To się już skończyło i oboje o tym doskonale wiemy  ale dlaczego? Cały czas zadaję sobie to pytanie i szukam na nie odpowiedzi. Bo ciężko jest pogodzić z tym  że ta przyjaźń się skończyła.

remember_ dodano: 22 kwietnia 2013

Dość już mam tego co jest między nami. Nic się nie układa, ale też przecież nie mogę powiedzieć, że coś się pieprzy, bo przecież nie ma jak, no nie? Oddalamy się od siebie z dnia na dzień coraz bardziej. Nie rozmawiamy, nie piszemy. Zachowujemy się tak jakbyśmy nigdy się nie znali, a nasze dotychczasowe przeżycia były jakimś błędnym kołem, w które cały czas brnęliśmy. Nie ma już tych chwil, w których mogłam powiedzieć, że mam w Tobie najlepszego przyjaciela, któremu mogę się wypłakać ze wszystkiego, który otuli swoim ramieniem i pokaże, że jeżeli się chce, to można walczyć o coś do samego końca. Nie mam już w Tobie starszego brata, który zawzięcie będzie mnie bronił, kiedy tylko coś złego się stanie bądź sama opadnę z sił, bo nie dam sobie rady z pewnymi osobami. To się już skończyło i oboje o tym doskonale wiemy, ale dlaczego? Cały czas zadaję sobie to pytanie i szukam na nie odpowiedzi. Bo ciężko jest pogodzić z tym, że ta przyjaźń się skończyła.

1.Marzę o chwili gdy przytulę się do mężczyzny swojego życia i w jego ramionach będę chciała pozostać do końca swojego życia.Gdy zrobię dla nas dwie kawy. Dla niego mocną i czarną a dla mnie waniliowe cappuccino.I usiądziemy sobie letnim rankiem na tarasie.Wymienimy kilka uprzejmych pytań typu  Jak Ci się spało?  czy   Na którą masz do pracy  ? i następnie pogrążymy się w absolutnej ciszy. A ona nie będzie dla nas krępująca bo tak doskonale będziemy się czuć w swoim towarzystwie. Widzę gdzieś oczyma wyobraźni dwójkę wspaniałych dzieci. Jedno czyste odzwierciedlenie mnie a drugie jego. Widzę dom do którego zawsze będę chciała wracać. Nie wiem jeszcze czy mężczyzna mojego życia będzie miał brązowe czy jasne włosy. Czy będzie szczupły czy raczej dobrze zbudowany. Wiem jedno że dla mnie będzie idealny. Że obdarzę go prawdziwym i szczerym uczuciem pod warunkiem że będzie mi to w ogóle dane hoyden

hoyden dodano: 22 kwietnia 2013

1.Marzę o chwili gdy przytulę się do mężczyzny swojego życia i w jego ramionach będę chciała pozostać do końca swojego życia.Gdy zrobię dla nas dwie kawy. Dla niego mocną i czarną,a dla mnie waniliowe cappuccino.I usiądziemy sobie letnim rankiem na tarasie.Wymienimy kilka uprzejmych pytań typu "Jak Ci się spało?" czy " Na którą masz do pracy "? i następnie pogrążymy się w absolutnej ciszy. A ona nie będzie dla nas krępująca bo tak doskonale będziemy się czuć w swoim towarzystwie. Widzę gdzieś oczyma wyobraźni dwójkę wspaniałych dzieci. Jedno czyste odzwierciedlenie mnie,a drugie jego. Widzę dom do którego zawsze będę chciała wracać. Nie wiem jeszcze czy mężczyzna mojego życia będzie miał brązowe czy jasne włosy. Czy będzie szczupły,czy raczej dobrze zbudowany. Wiem jedno,że dla mnie będzie idealny. Że obdarzę go prawdziwym i szczerym uczuciem pod warunkiem,że będzie mi to w ogóle dane/hoyden

2.Ale to pytanie muszę skierować do kogoś wyżej postawionego ode mnie. Do narządu żyjącego sobie po mojej lewej stronie i usilnie jak na razie odmawiającego przyjęcia lokatora.Lub do tego Wszechmocnego i Wszechmogącego w niebie kierującego naszymi losami hoyden

hoyden dodano: 22 kwietnia 2013

2.Ale to pytanie muszę skierować do kogoś wyżej postawionego ode mnie. Do narządu żyjącego sobie po mojej lewej stronie i usilnie jak na razie odmawiającego przyjęcia lokatora.Lub do tego Wszechmocnego i Wszechmogącego w niebie kierującego naszymi losami/hoyden

Nie wiem czy mam Ci podziękować za to że nie potrafię już oddać komuś swojego serca czy wykrzyczeć Ci w twarz że zniszczyłeś dawną mnie. Jeszcze pamiętam tę uczuciową dziewczynę jaką byłam. Ochroniłeś mnie od bólu. Muszę przyznać Ci rację z tym  że miłość niekiedy sprawia że cierpimy. Ale nie jestem pewna czy właśnie czegoś takiego dla siebie chciałam? Znieczulenie i obojętność chyba za bardzo do mnie nie pasują. Zagwarantowałeś mi to że nigdy nie będę już miała złamanego serca ale jednocześnie odebrałeś mi szansę na całkowite scalenie go po tym jak rozdarłeś je na pół swoim odejściem. I miotam się tak pomiędzy wdzięcznością do Ciebie i ogromną wściekłością że przez Ciebie miłość omija mnie szerokim łukiem hoydem

hoyden dodano: 22 kwietnia 2013

Nie wiem czy mam Ci podziękować za to,że nie potrafię już oddać komuś swojego serca czy wykrzyczeć Ci w twarz,że zniszczyłeś dawną mnie. Jeszcze pamiętam tę uczuciową dziewczynę jaką byłam. Ochroniłeś mnie od bólu. Muszę przyznać Ci rację z tym ,że miłość niekiedy sprawia,że cierpimy. Ale nie jestem pewna czy właśnie czegoś takiego dla siebie chciałam? Znieczulenie i obojętność chyba za bardzo do mnie nie pasują. Zagwarantowałeś mi to,że nigdy nie będę już miała złamanego serca,ale jednocześnie odebrałeś mi szansę na całkowite scalenie go po tym jak rozdarłeś je na pół swoim odejściem. I miotam się tak pomiędzy wdzięcznością do Ciebie i ogromną wściekłością,że przez Ciebie miłość omija mnie szerokim łukiem/hoydem

Nauczył mnie że kto pierwszy się zakocha to przegra nie tylko ten związek ale też i swoje życie. Pokazywał  że należy postawić najwyższą stawkę na wolność i czerpać z życia same przyjemności wyssać z niego jak najwięcej tylko się da. Mówił że nie warto uzależniać się od drugiej osoby i stawać się marionetką dopasowaną do bicia czyjegoś serca. Dla niego zakochanie wiązało się z niewolą kojarzyło z pętlami  łańcuchami i kajdanami. Codziennie całował mnie z takim zapamiętaniem ale nigdy nie pozwolił sobie na zatracenie się. Wykalkulowany realista. Zawsze oddzielał nasze serca od siebie gdy za nadto się do siebie zbliżyły.Odzedł gdy tylko poczuł że dla mnie i dla niego bycie razem nabiera większego znaczenia i przestało być tylko zabawą.Uczennica dziś przerosła samego mistrza. To właśnie stoi na przeszkodzie. Wszczepił mi wiedzę uniemożliwiającą mi dziś powtórne zakochanie się hoyden

hoyden dodano: 22 kwietnia 2013

Nauczył mnie,że kto pierwszy się zakocha to przegra nie tylko ten związek,ale też i swoje życie. Pokazywał ,że należy postawić najwyższą stawkę na wolność i czerpać z życia same przyjemności,wyssać z niego jak najwięcej tylko się da. Mówił,że nie warto uzależniać się od drugiej osoby i stawać się marionetką dopasowaną do bicia czyjegoś serca. Dla niego zakochanie wiązało się z niewolą,kojarzyło z pętlami, łańcuchami i kajdanami. Codziennie całował mnie z takim zapamiętaniem,ale nigdy nie pozwolił sobie na zatracenie się. Wykalkulowany realista. Zawsze oddzielał nasze serca od siebie gdy za nadto się do siebie zbliżyły.Odzedł gdy tylko poczuł,że dla mnie i dla niego bycie razem nabiera większego znaczenia i przestało być tylko zabawą.Uczennica dziś przerosła samego mistrza. To właśnie stoi na przeszkodzie. Wszczepił mi wiedzę uniemożliwiającą mi dziś powtórne zakochanie się/hoyden

Czuję się taka pusta w środku. Jakby tam w głębi mnie nic nie było. Nie licząc organów. Mam pewność że chociaż one są na właściwym miejscu. Mój płacz zdaje się być bardziej przejawem złości niż oznaką prawdziwego uczucia. Bo nie czuję nic. Absolutnie nic kiedy wykłócam się z Tobą o kolejne bzdury. Chciałabym znów czuć się taka wartościowa i pełna miłości. Zobojętniałam. Tak jak skurwiałe życie obojętnie wiele razy obchodziło się ze mną. Jedynie co czuję to zadziwiającą pewność siebie i świadomość ze kolejny raz mogłabym skończyć wszystko bez mrugnięcia okiem. Powiedz mi Kochanie co jest ze mną nie tak że po prostu nie umiem się zakochać?hoyden

hoyden dodano: 22 kwietnia 2013

Czuję się taka pusta w środku. Jakby tam w głębi mnie nic nie było. Nie licząc organów. Mam pewność,że chociaż one są na właściwym miejscu. Mój płacz zdaje się być bardziej przejawem złości niż oznaką prawdziwego uczucia. Bo nie czuję nic. Absolutnie nic kiedy wykłócam się z Tobą o kolejne bzdury. Chciałabym znów czuć się taka wartościowa i pełna miłości. Zobojętniałam. Tak jak skurwiałe życie obojętnie wiele razy obchodziło się ze mną. Jedynie co czuję to zadziwiającą pewność siebie i świadomość,ze kolejny raz mogłabym skończyć wszystko bez mrugnięcia okiem. Powiedz mi Kochanie co jest ze mną nie tak,że po prostu nie umiem się zakochać?hoyden

Nie jestem w stanie zapomnieć o Tobie. Ciężko jest to zrobić. Tyle lat wspólnego życia  wyzwań  które pokonywaliśmy razem. Czasami pod górkę  innego dnia z górki  ale jakoś to szło. Byliśmy razem i nic poza tym się nie liczyło  bo udawało nam się przezwyciężać wszelkie słabości  które stawiane były na naszych drogach. Brnęliśmy w różne sytuacje  ale nie było mowy o tym  że skoro pozycja jest przegrana to i my się poddajemy  pamiętasz? Zawsze szukaliśmy innego wyjścia pomimo tego  że ono nie było dla nas dostępne. Szukaliśmy i nie zawsze odnajdywaliśmy je  ale przynajmniej się staraliśmy  nie mieliśmy nic sobie do zarzucenia  bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego  że zrobiliśmy to na czym naprawdę nam zależało. Walczyliśmy do samego końca zdając się wyłącznie na własną siłę i motywację  która nie zawsze nam towarzyszyła. Lecz sam fakt  że sami coś robiliśmy dawał nam wiele pozytywnej energii na naprawę błędów.

remember_ dodano: 22 kwietnia 2013

Nie jestem w stanie zapomnieć o Tobie. Ciężko jest to zrobić. Tyle lat wspólnego życia, wyzwań, które pokonywaliśmy razem. Czasami pod górkę, innego dnia z górki, ale jakoś to szło. Byliśmy razem i nic poza tym się nie liczyło, bo udawało nam się przezwyciężać wszelkie słabości, które stawiane były na naszych drogach. Brnęliśmy w różne sytuacje, ale nie było mowy o tym, że skoro pozycja jest przegrana to i my się poddajemy, pamiętasz? Zawsze szukaliśmy innego wyjścia pomimo tego, że ono nie było dla nas dostępne. Szukaliśmy i nie zawsze odnajdywaliśmy je, ale przynajmniej się staraliśmy, nie mieliśmy nic sobie do zarzucenia, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że zrobiliśmy to na czym naprawdę nam zależało. Walczyliśmy do samego końca zdając się wyłącznie na własną siłę i motywację, która nie zawsze nam towarzyszyła. Lecz sam fakt, że sami coś robiliśmy dawał nam wiele pozytywnej energii na naprawę błędów.

Wszystko skończone jest między nami  nie wymuszaj miłości  nie szantażuj łzami.

ciamciaramciaa dodano: 22 kwietnia 2013

Wszystko skończone jest między nami, nie wymuszaj miłości, nie szantażuj łzami.

Nie nadaję się do miłości. To nie moja bajka. Nie umiem  nie potrafię już kogoś kochać. Może jest  gdzieś osoba na tym świecie  która pasowałaby do mnie pod względem charakteru  zainteresowań czy też pod innym względem  ale ja już nie chcę szukać tej swojej drugiej połówki. Wiem  jak to się skończy. Kolejne niepowodzenie bądź rozczarowanie  gdy ten ktoś zobaczy  że przy mnie jest naprawdę ciężkie życie. I chociaż chciałabym  aby ten ktoś był tuż obok mnie to wiem  że nie mogę specjalnie na to liczyć. Ciężko jest przecież dojść z kimś do porozumienia  ciężko znaleźć wspólny temat  kiedy w obecnej rzeczywistości naprawdę jest więcej problemów niż radości  a ludzie coraz częściej nie pojmują najważniejszych wartości z życia. Może i komuś to się podoba  ale ja nie widzę w czymś takim przyszłości. Nie widzę przyszłości dla związku  w którym tylko jedna osoba będzie się starać bądź walczyć  a druga zostawi wszystko i stwierdzi  że to jest obojętne  jak potoczą się dalsze losy ich związku.

remember_ dodano: 21 kwietnia 2013

Nie nadaję się do miłości. To nie moja bajka. Nie umiem, nie potrafię już kogoś kochać. Może jest, gdzieś osoba na tym świecie, która pasowałaby do mnie pod względem charakteru, zainteresowań czy też pod innym względem, ale ja już nie chcę szukać tej swojej drugiej połówki. Wiem, jak to się skończy. Kolejne niepowodzenie bądź rozczarowanie, gdy ten ktoś zobaczy, że przy mnie jest naprawdę ciężkie życie. I chociaż chciałabym, aby ten ktoś był tuż obok mnie to wiem, że nie mogę specjalnie na to liczyć. Ciężko jest przecież dojść z kimś do porozumienia, ciężko znaleźć wspólny temat, kiedy w obecnej rzeczywistości naprawdę jest więcej problemów niż radości, a ludzie coraz częściej nie pojmują najważniejszych wartości z życia. Może i komuś to się podoba, ale ja nie widzę w czymś takim przyszłości. Nie widzę przyszłości dla związku, w którym tylko jedna osoba będzie się starać bądź walczyć, a druga zostawi wszystko i stwierdzi, że to jest obojętne, jak potoczą się dalsze losy ich związku.

Nasze życie? To dwie różne karty  które ktoś na górze rozdaje. Kiedy jest zupełnie różne zagranie to i nasze losy nie są ze sobą zgrane. Jedynie czasami jest fart  że się spotkamy czy coś zaiskrzy między nami  ale tak naprawdę ciężko jest coś ułożyć  co pozwoli nam się wkupić w nasze wzajemne łaski. W końcu jesteśmy tylko niezależnymi od siebie ludźmi  możemy zgrać się  jako para przyjaciół  lecz oboje doskonale wiemy  że nic więcej nie będzie pomiędzy nami. Już i tak wiele razy próbowaliśmy brnąć w związek  który po kilku tygodniach kończył się niepowodzeniem. Zawsze byliśmy od czegoś zależni na co nie mogliśmy mieć prawa wpływu. Rzadko  kiedy wzajemnie walczyliśmy o siebie  a to stało się naszym błędem i zaczęliśmy się gubić. Pozwoliliśmy sobie na to  aby ktoś inny grał naszymi kartami i układał niefortunnie nasze życie  nie mając już nawet wpływu na przyszłość  która pomiędzy nami  gdzieś istniała.

remember_ dodano: 21 kwietnia 2013

Nasze życie? To dwie różne karty, które ktoś na górze rozdaje. Kiedy jest zupełnie różne zagranie to i nasze losy nie są ze sobą zgrane. Jedynie czasami jest fart, że się spotkamy czy coś zaiskrzy między nami, ale tak naprawdę ciężko jest coś ułożyć, co pozwoli nam się wkupić w nasze wzajemne łaski. W końcu jesteśmy tylko niezależnymi od siebie ludźmi, możemy zgrać się, jako para przyjaciół, lecz oboje doskonale wiemy, że nic więcej nie będzie pomiędzy nami. Już i tak wiele razy próbowaliśmy brnąć w związek, który po kilku tygodniach kończył się niepowodzeniem. Zawsze byliśmy od czegoś zależni na co nie mogliśmy mieć prawa wpływu. Rzadko, kiedy wzajemnie walczyliśmy o siebie, a to stało się naszym błędem i zaczęliśmy się gubić. Pozwoliliśmy sobie na to, aby ktoś inny grał naszymi kartami i układał niefortunnie nasze życie, nie mając już nawet wpływu na przyszłość, która pomiędzy nami, gdzieś istniała.

Przepraszam za to co zrobiłam. Przepraszam  że popełniłam tyle błędów  które nas zniszczyły. Mogę się tłumaczyć  że nie chciałam tego zrobić  ale to by były jedynie słowa  których nie chciałbyś słyszeć... Z resztą podobno winny się tłumaczy więc od razu byłoby jasne  że przyznaję się do czegoś  czego w pełni nie zrobiłam. Aczkolwiek  gdzieś jest też i moja wina w tym zaniechaniu. Postąpiłam źle  dokonywałam złych wyborów  ale dobrze wiesz  że inaczej się nie dało  prawda? Przecież masz świadomość  że niektóre rzeczy  posunięcia do jakich sięgałam były robione wyłącznie z myślą o Tobie. Chciałam  abyś był szczęśliwy. Sięgałam po wiele różnych sposobów  które miały mi ułatwić te posunięcia  abyś Ty mógł być naprawdę szczęśliwy  a w zamian co dostałam? Masę bólu  z którym ciężko jest sobie poradzić. Nieumiejętność gry  w którą się wpakowałam i wiele ran  które do dziś nie zostały wyleczone. Lecz mogę powiedzieć  że nigdy nie będę żałować  że walczyłam o Ciebie  nigdy.

remember_ dodano: 21 kwietnia 2013

Przepraszam za to co zrobiłam. Przepraszam, że popełniłam tyle błędów, które nas zniszczyły. Mogę się tłumaczyć, że nie chciałam tego zrobić, ale to by były jedynie słowa, których nie chciałbyś słyszeć... Z resztą podobno winny się tłumaczy więc od razu byłoby jasne, że przyznaję się do czegoś, czego w pełni nie zrobiłam. Aczkolwiek, gdzieś jest też i moja wina w tym zaniechaniu. Postąpiłam źle, dokonywałam złych wyborów, ale dobrze wiesz, że inaczej się nie dało, prawda? Przecież masz świadomość, że niektóre rzeczy, posunięcia do jakich sięgałam były robione wyłącznie z myślą o Tobie. Chciałam, abyś był szczęśliwy. Sięgałam po wiele różnych sposobów, które miały mi ułatwić te posunięcia, abyś Ty mógł być naprawdę szczęśliwy, a w zamian co dostałam? Masę bólu, z którym ciężko jest sobie poradzić. Nieumiejętność gry, w którą się wpakowałam i wiele ran, które do dziś nie zostały wyleczone. Lecz mogę powiedzieć, że nigdy nie będę żałować, że walczyłam o Ciebie, nigdy.

nie wiedziałam  że można cierpieć na brak kogoś  mając go.

abstracion dodano: 21 kwietnia 2013

nie wiedziałam, że można cierpieć na brak kogoś, mając go.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć