| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Siedzę na naszej ławce. Myślę, że nie można już czuć się samotniej. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Potrzebuję miłości, ale w sumie może być wódka. / inspir. Apatia |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Chcę cię. Tu i teraz. Ale też wszędzie i zawsze. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Czytam z twoich oczu, bo przecież mi nie mówisz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Gdyby tak na jeden dzień zapomnieć o teraźniejszości, pobawić się przeszłością, dać jej się złapać w sidła tak konkretnie. Spotykać się w starych miejscach, na starych zasadach, ze starymi nawykami, bez dzisiejszych ograniczeń. Totalny spontan i luz, bez zbędnych przemyśleń, z ramionami otwartymi na świat i ludzi. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wybaczyłam ci dawno temu, wystarczyło jedno twoje skruszone spojrzenie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Już nie gryzę. Jeśli nawet, to obiecuję, że będzie Ci się podobać. / i_want_him |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | W pokoju bez klamek kończę kolejny dzień,
Turlając się z boku na bok wśród pościeli / Schizofrenia |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | W tańcu? Znajduję się i gubię. Wciąż na przemian. Jak w tobie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Stanęła na mokrej ziemi. Odchyliła twarz ku niebu. Deszcz delikatnie spływał po jej rzęsach, policzkach i dalej, w dół jej twarzy. Częściowo koił ból, pomagał oddychać, uspokajał. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | W łóżku jest dobrze. Bezpiecznie, miękko, ciepło. Tylko trochę za dużo tu miejsca. Za dużo myśli i tlenu. Za dużo wspomnień schowanych pod poduszką. Wychodzą czasem, nocą. Przypominając o tym, o czym chciałbyś, żebym zapomniała. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Słabsza, niż ci się wydaje, ale wciąż walczę, skarbie. |  |  |  |