 |
Ludzie są dziwni. Powiecie im, że istnieje 934 527 841 765 gwiazd we wszechświecie - uwierzą wam na słowo. Gdy natomiast ustawicie na ławce w parku tabliczkę z napisem "świeżo malowane", wówczas każdy przechodzeń sprawdzi to własnym palcem.
|
|
 |
Przyjaciele to ludzie którzy pytają jak minął dzień, którzy podają Ci paczkę chusteczek gdy płaczesz, którzy o północy wpuszczają Cie do swojego mieszkania, pija z Tobą wódkę a potem ścielą dla Ciebie łóżko na nocleg, którzy przed podróżą mówią Ci "Uważaj na siebie" którzy o 2 nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i słuchają jak przeklinasz życie.
|
|
 |
- to niemożliwe! - mówi Rozum.
- To lekkomyślność! - krzyczy Doświadczenie.
- To może zranić! - dodaje Duma.
- Spróbujmy... - szepcze Marzenie
|
|
 |
' Otwierać po raz kolejny ten sam rozdział w swoim życiu, popełniać po raz kolejny te same błędy, ponosić po raz kolejny te same konsekwencje. Trzeba być nienormalnym, żeby to zrobić. Trzeba być zakochanym, aby się na to zdecydować.'
|
|
 |
Zmieniła wyliczankę; już nie mówi "kocha, nie kocha", tylko "kocha, kocha, kocha" bo zbyt często wychodziło jej, że nie kocha, a chciała mieć pewność.
|
|
 |
Najlepszy chłopak na świecie? Ten, który stanie z Tobą na końcu molo i poczeka z Tobą na największą fale,a później śmieje się, że jesteście cali mokrzy a wszystko po to, żeby zobaczyć uśmiech na Twojej twarzy.
|
|
 |
spojrzała na zegarek, była godzina 20:20 - przemilczała. po jakimś czasie zerknęła znowu wskazówki wskazywały godzinę 21:21 - przemilczała. położyła się do łóżka z nadzieją, że uśnie.. na marne liczyła baranki, gdy tylko zamykała oczy widziała jego twarz. twarz chłopaka, którego tak bardzo kochała. wydawało się jej, że leży już tak całą wieczność, aby się upewnić, która jest godzina spojrzała dyskretnie na zegarek pełna obaw do tego co zobaczy. była godzina 22:22 - to było już za wiele, nie wytrzymała... łzy same spływały po jej bladej twarzy.
|
|
 |
Potrzebują takiej osoby, która mnie wysłucha. Nawet jeśli pier..bym totalne głupoty i powtarzała po raz setny to samo.
|
|
 |
Stanęłam na twoich trampkach, aby dostać do twoich ust. odepchnąłeś mnie, usiadłeś, wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta. Poczułam twój leciutki uśmiech. Wyszeptałeś mi do ucha ' to ja tu się muszę starać, kochanie '.
|
|
 |
Niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. Machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze. przecież kazał jej być dzielną.
|
|
 |
On Ja kochał, jak nikogo na świecie. Tylko bal się. Czego? Tego co będzie musiał poświecić. Tego ze pokocha ja tak bardzo ze nie będzie umiał bez niej żyć. Tego ze taki Twardziel jak on przecież nie może kochać.. Bo co by pomyśleli koledzy .
|
|
 |
A mówiłam Ci już dzisiaj, że za Tobą tęsknię? Siedemnaście razy? Oj...
|
|
|
|