 |
|
Najgorszy jest wieczór, wtedy sobie nie radze.
|
|
 |
|
Nagle wtuliła się w niego i zaczęła płakać. On tylko powiedział : możesz mnie bić, wyzywać tylko nie płacz. I mocniej przytulił ją do siebie.
|
|
 |
|
Dziwne, że własnie teraz, kiedy przestałeś dla mnie istnieć, znów czuję zapach twoich perfum. | Jamaica ♥
|
|
 |
|
Niby nic już nas nie łączy, częste kłótnie, ostre słowa, kilko miesięczne ciche dni w których nawet nie myśleliśmy o sobie, ale z pewnością gdyby coś ci się stało, zalałabym się złami, uwierz. | Jamaica ♥
|
|
 |
|
Ja nie oczekuję od Ciebie codziennych spotkać, dzwonienia do siebie co godzinę, pisania non stop smsów, romantycznych kolacji, braku kontaktu z kumplami, nie picia alkoholu, nie palenia papierosów - ja oczekuję od Ciebie tego byś był.
|
|
 |
|
Trudno jest ogarnąć przeszłość z rzeczywistością. Poukładać w głowie wszystkie myśli, w sercu wszystkie uczucia. | Jamaica ♥
|
|
 |
Zrobiłbym chyba wszystko żebyś wróciła.. Żebym mógł kochać Cię mając Cię obok, nie tylko gdzieś spotykając Cię jako ' koleżankę ' ...
|
|
 |
Chyba dawno nie czułem takiej tęsknoty do Ciebie... Zbytnio nie mamy ze sobą kontaktu, staram się go trochę unikać bo nie potrafię pogodzić się z tym że nie będziemy razem.. Kiepsko..
|
|
 |
29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008 , 29.08.2008...
|
|
 |
chciałbyś zagoić blizny, myślisz, że to jest łatwe,
nie łatwo coś odsunąć co kształtuje Twój charakter,
każda blizna jest jak kartka z pamiętnika,
przypomina Ci o czymś, o czym nie chcesz wspominać,
|
|
 |
posiadasz świadomość, że już nigdy to nie wróci,
a jednak Twoje serce z rozumem się kłóci.
|
|
 |
Myślał że będzie dobrze przecież ona go kochała
Gdy leżeli koło siebie, ona wciąż go odpychała
Później powiedziała, że nie wie już co czuje
On dalej żył z nadzieją, dalej z nią plany snuje
Zraniony po tym związku nie chce żadnej innej
Wypala się powoli jak na grillu brykiet
Ona chodzi na imprezy, szczerze go to boli
Bo on siedzi z kolegami myśląc co ona tam robi
Nie chce popełniać błędów, do świadomej przeszłości
Miał nadal tą nadzieję, że wszystko sie uprości
Wieczorem siedząc sam ciągle wylewał łzy
A gdy patrzy na jej zdjęcie brakuje w żyłach mu krwi
Chce tylko jednej rzeczy, by szczerze powiedziała
Czy chce do niego wrócić, czy chce być w końcu sama
Na końcu tej powieści chcę dodać ważną rzecz
Że jesteś najważniejsza…Kocham Cię ... :(
|
|
|
|