 |
Miało być inaczej . Miało to wyglądać zupełnie inaczej niż jest .. A teraz ? Teraz już niebo nie jest tak samo niebieskie jak było . Teraz już ptaki nie śpiewają tak pięknie jak przedtem. Teraz już sąsiadka nie uśmiecha się do mnie tak jak uśmiechała jeszcze niedawno . Teraz wiosna nie jest kolorowa tylko szara . Teraz rap nie pomaga mi się uspokoić jak zawsze tylko wzbudza we mnie nostalgię . Teraz nadjeżdżający pociąg nie zatrzymuje mnie przed torami tylko na torach .. Teraz dźwięk naszej piosenki już nie koi moich zmysłów tylko wbija im wielkie igły bólu.. Czuję ból . Potężny , ogromny, przerażający ..
|
|
 |
"man keeps killing man " // KAMIL BEDNAREK ♥
|
|
 |
|
Kurwa jak źle, jak niesamowicie źle, tracę to, ślizgam się i właściwie nie wiem co robię, nie wiem jak mogłam tak wszystko w sobie zjebać i nie wiem dlaczego, nie robię nic, żeby to naprawić, nienawidzę się za to, ale wciąż milczę, spełniam polecenia, upijam się i oddaje w czyjeś ręce, chociaż kurwa wiem, że jestem tam tylko maskotką, że bez Ciebie nic nie znaczę i że bez Ciebie już nigdy się nie podniosę, no kurwa, przecież ja nawet pisać już nie umiem, nie mam niczego, nikogo, nie mam pojęcia kurwa co ja właściwie odpierdalam, no kurwa, musisz to dostrzec, tylko Ty jesteś w stanie dostrzec jak bardzo wszystko w sobie spierdoliłam, tylko Ty jesteś w stanie mnie z tego wyciągnąć, bo wiesz, mimo, że tak bardzo wariuje, to ja już wiem, ja w końcu to zrozumiałam, nie chcę już być taka, już nigdy nie chcę być wolna, nie mieć żadnych zobowiązań i nikim się nie martwić, nie chce wolności i pustej frajdy, chcę Ciebie, przy Tobie tamto wszystko, nic kurwa nie znaczy.
|
|
 |
Zjebało się . Znów. Tym razem chyba bezpowrotnie..I już serio straciłam ochotę na wszystko. I już nawet brakuje łez. Straszny ból głowy - bo kurwa ile można płakać . Dopijam butelkę i czekam aż zacznie uśmierzać ból . Heh - nie działa.
|
|
 |
Żałuję, bardzo żałuję tego jaka jestem. Mam świadomość, że ludzie mnie wykorzystują, bo mam za miękkie serce, bo nie potrafię się postawić, bo nie lubię pyskować do innych, bo wolę się wycofać i przeżywać coś w samotności niż pokazać, to przed innymi, ale może tak się lepiej po prostu czuję? Nie lubię tłumów, nie lubię przepychanek i działania w ciągłym biegu. Bo zawsze to się źle kończy. Podejmuję decyzję na szybko i bez zastanowienia, a następnie żałuję błędów, które popełniam. Nie chcę tego robić, nie chcę taka być, ale nie da się mnie zmienić. Ja sama się nie zmienię. Urodziłam się z takim charakterem i tak go wykształciłam, że teraz ciężko jest coś zmienić. Ale wiem, że powinnam, bo jeśli tego nie zrobię na nowo pozwolę innym na to, aby weszli do mojego życia i zmarnowali je.
|
|
 |
Od dwóch miesięcy moje życie stało się smutne i bardziej puste. Nie ma w nim radości, która była przywoływana codziennymi gestami, niespodziankami. Coś się skończyło. Jakby czegoś zabrakło? Może chęci do walki? Albo coś poszło nie tak, ale tego nie zauważyłam i wciąż nie jestem w stanie tego dostrzec? Czuję niekiedy taka pustkę, która łączy się ze smutkiem. Mam wtedy niebywałą chęć krzyczeć na cały głos. Aczkolwiek wiem, że moje zachowanie wtedy nie byłoby mądre. To byłoby szaleństwo, do którego bym dopuściła, a na które nie mogę sobie pozwolić. I nie pozwolę sobie na to.. Już nigdy więcej nie dopuszczę do takich sytuacji, jak te wszystkie. Bo ludzie dostali ode mnie zawsze drugą szansę, ale mało kto ją był w stanie wykorzystać, więc dlaczego i tym razem mam im ją dawać? Nie czuję się specjalnie do tego zobowiązana dlatego wiem, że więcej nie popełnie tego błędu. Choć nie wiem, jak musiałabym cierpieć, to nie zrobię tego.
|
|
 |
2. Nakrywam głowę kołdrą. I już widzę jak późna jest godzina i wiem, że następnego dnia nie będę dość przytomna by stanąć oko w oko z tęsknotą. I wiem , że jej ulegnę i wiem że znów będę płakać , i wiem , że znów pojawisz się podświadomie w moim śnie i wiem, że kolejnego dnia, kolejnej nocy będzie to samo . I staram się zasnąć . Kręcę się, złoszczę i płaczę. I tęsknię . I znów płaczę i uśmiecham się na pewne wspomnienie by po chwili znów wybuchnąć płaczem. I już późna noc i wszyscy śpią . A ja znów zatraciłam się w złudnych marzeniach. Bo pośród panującego fałszu , obłudy i tego całego,skurwiałego świata byłeś i jesteś najlepszym dowodem na to, że się uśmiechałam bo potrafiłeś dać mi radość. Teraz mnie tego pozbawiasz. Ku mojemu zdziwieniu - podobno dla mojego dobra .
|
|
|
|