 |
|
'Nie mam siły' - po raz kolejny powtarzam sobie,siedząc w kącie pokoju,przy szeroko otwartym oknie. Wargi zagryzione do krwi,a ślady na nadgarstkach widoczne po paznokciach. - Ile jeszcze tak dam radę? Ile jeszcze wytrzymam znosząc to wszystko? Ile? Kolejne dni,i kolejne noce,w których grunt odsuwa się z pod stóp. Tracę kontrolę,i nie wiem już,gdzie mam stanąć,tak by w końcu czuć,że mogę żyć. Że jeszcze potrafię. A może już nie potrafię? Może tak miało być,i tu gdzieś po drodze,nagle wszystko miało się skończyć. Moja historia - może Ona miała tak szybko dobiec końca? Może. Ale czy na pewno? - Znowu płaczę, znowu zagryzam do krwi wargi,które już wcześniej zniesmaczone były krwią. Znowu paznokciami przejeżdżam po skórze,ze złości na samą siebie. Znów krzywdzę siebie za kogoś. Znowu we mnie leży ta wina - że nie jestem taka,jaka być powinnam. Znowu widzę problem tylko we Mnie,inni chyba też zaczęli go dostrzegać. I znowu coś rozrywa mnie od środka,czyżby to nienawiść?
|
|
 |
Jego nie ma . Świąt nie będzie .
|
|
 |
Byłeś dla mnie wszystkim rozumiesz ? Byłeś moim tlenem . Byłeś promykiem słońca, budzącego mnie co rano swoimi promykami. Byłeś ostoją kojącą cały mój ból . Bezpieczną przystanią, którą tak kochałam a która dawała mi poczucie spokoju pomimo dzielących nas kilometrów. Byłeś moim osobistym szczęściem, bez którego nie potrafiłam żyć . Byłeś cząstką serca, cząstką której nikt nie potrafiłby mi wyrwać . Byłeś tym przy którym chciało mi się żyć. Tym który dawał mi wiarę i nadzieję na lepsze jutro , na przyszłość.. Byłeś tym, którego nie zabiłabym za to, że budził mnie w środku nocy . Byłeś tym dla którego zrobiłabym wszystko . Byłeś tym za którym tak strasznie tęskniłam dwadzieścia cztery na dobę . Byłeś tym , którego dotyku pragnęłam najbardziej na świecie . Byłeś tym o którego byłam zazdrosna jak mało kto . Byłeś po prostu wszystkim.. I wiesz co ? Pomimo tych wszystkich zmian , pomimo Twojej nieobecności nadal jesteś ..
|
|
 |
Pamiętam jak zawsze powtarzałeś mi, że co by się nie działo Ty będziesz przy mnie. Pamiętam jak mówiłeś , że tylko ze mną możesz być sobą , że tylko przy mnie możesz otworzyć całkowicie swoją duszę, że tylko mi możesz się zwierzyć - ale tak prawdziwie. Z całego swojego bólu . Powtarzałeś że tylko ja w pełni potrafię Cię zrozumieć , że tylko przy mnie czujesz się sobą . Bez udawania.. Pamiętam jak obiecywałeś mi że co by się nie działo mamy siebie . Że damy radę ze wszystkim ale tylko R A Z E M . Mówiłeś, że jeśli u któregoś z nas będzie źle to ta druga osoba też będzie nieszczęśliwa.. że jesteśmy sobie potrzebni.. Teraz Cię potrzebuje, tęsknie tak bardzo, że chyba umrę z tęsknoty. Potrzebuję by żyć a Ciebie nie ma .. Czy też czujesz się jak ja? jeszcze niedawno mówiłeś , że tak .. Teraz nie wiem .. I to boli .
|
|
 |
Po raz kolejny się na tobie zawiodłam, ale pomimo tego nadal nie potrafię z ciebie zrezygnować. Nadal mam nadzieje, że przemyślisz wszystko i spróbujesz, spróbujesz ze mną. Przyjedziesz niespodziewanie do mnie i powiesz mi jak wiele dla ciebie znaczę/
buuum
|
|
 |
"Jeśli coś leży na serduchu, to nie trzeba tego ukrywać, tylko powiedzieć wprost. Tak powinno być. Nie wolno chować w sobie złych emocji, bo one narastają, a potem, w najmniej odpowiednim momencie, wybuchają jak wulkan. I się tego żałuje." K.B.
|
|
|
|