 |
Uwielbiam te kurwiska, które wiedzą o mnie więcej, niż ja sama.
|
|
 |
I. Znasz kogoś chwilę, a wydaje Ci się, że poznaliście się już dawno. Rozmawiasz z tą osobą i nie czujesz, że czas Ci jakoś wolno płynie, a wręcz przeciwnie. Przegadujecie pół nocy, aż nagle zdajesz sobie sprawę, że zostały wam tylko krótkie ułamki minut na sen. Jednak dla Ciebie to wciąż jest za mało, czujesz, że chcesz więcej, ale sen staje się silniejszy. Serce chce dalej prowadzić rozmowę i słuchać tych różnych opowiadań, tego głosu i śmiechu, gdzie czasami zwykłym żartem wywoływana jest fala ciepła i szczęścia, ale ciało opada bezwładnie i z Tobą wygrywa. Nie zdajesz sobie nawet sprawy, jak bardzo możesz się uzależnić od drugiej osoby, nie czujesz momentu, gdy tracisz grunt pod nogami. Zastanawiasz się czy dobrze robisz, czy możesz pozwolić sobie na taką zmianę w życiu, ale nie czujesz wątpliwości, jak kiedyś. Odczuwasz szczęście, czujesz, że ta znajomość na Ciebie dobrze wpływa. Nie boisz się mówić o sobie i nie boisz się słuchać błędów drugiej osoby, a wręcz przeciwnie.
|
|
 |
II. Akceptujesz swojego towarzysza i zastanawiasz się, jak długo ta znajomość będzie trwać. Wiesz, że nie chcesz znów się rozczarować i nie czujesz, że tak będzie. Zaczynasz żyć. Pierwszy raz od dwóch lat zaczynasz żyć i wierzyć w istniejące szczęście. Choć może to szczęście teraz jest oddalone od Ciebie o setki tysięcy kilometrów, to czujesz, że jest dobrze, jak jest. Chcesz czegoś więcej? To wiesz, że nie musisz się bać mówić o własnych marzeniach. Cieszysz się pierwszy raz tym co los podarował Ci w prezencie. Cieszysz się tym, że zyskałaś coś o czym jeszcze kilka tygodni temu marzyłaś, co było dla Ciebie nieosiągalne. Dostałaś, a raczej odnalazłaś kogoś przy kim potrafisz się uśmiechać, przy kim czujesz, że żyjesz. To niesamowite uczucie, bo wiesz, że dzięki Tobie ta osoba też się zmienia i zmienia swoje życie. To miłe, kiedy możesz powiedzieć, że Twoje szczęście jest w postaci jednej osoby, z którą dzieli Cię tyle kilometrów, a jednak dusze są wam tak cholernie bliskie.
|
|
 |
Przebywałem siedem dni pod gołym niebem, witając świt i zachód słońca, drapiąc ziemię, aby uspokoić krew - nieprzezroczyste okno smutku. To jest moja miłość, gesty, palce i bolesne grono entuzjazmu. To jak być dziwakiem, ulegać na ustach, czole i w sercu.
|
|
 |
Daje Ci serce, pęknięte serce, w nim tylko ból i smutek nic więcej. Brak mi już słów - polej kolejkę, wypijmy i już nie martwmy się o resztę.
|
|
 |
''jest mi przykro, tak bardzo przykro, że chciałbym po prostu w tej chwili zniknąć, już się nie martwić o nic, rzucić wszystko, wyjechać w chuj zarazem być z Wami blisko''
|
|
 |
wiesz, czasem się gubię i nie wiem kim kurwa jestem, bo nie czuje nic tylko pustkę, nic więcej
|
|
 |
Daj mi jeden sen, spokojny sen, daj mi czerpać tlen i kochać się ze złem. Daj mi siłę, bo muszę się bronić, weź moje serce, masz je na dłoni.
|
|
 |
świat nie ma granic, człowiek tego nie docenia -i granic chyba nie ma poziom mojego wkurwienia
|
|
 |
''Patrz w moją stronę, daję Ci serce na dłoni, ja skoczę, utonę i wreszcie dołączę do nich -zapomnę już o niej. To aż głupie przecież, że podobno silny facet wciąż myśli o tej kobiecie''
|
|
 |
Czas leczy rany mówią - gówno prawda, bo dziś czuje ból którego nie chciałbyś zaznać.
|
|
 |
Kiedyś wydawało mi się, że wiem na czym polega szczerość i prawdziwe uczucie. Miałam wrażenie, że znam smak miłości i przyjaźni. Sądziłam i wierzyłam, że potrafię rozgraniczyć te dwa różne, ale jakże bardzo silne i podobne do siebie charakterem uczucia. Lecz myliłam się. Nigdy tego w pełni nie potrafiłam zrobić. Zawsze uciekałam w takie myśli, bo wydawało mi się, że to jest prosty sposób na oszukanie własnego serca przed wybraniem złej ścieżki, ale gdzieś pomiędzy tym wszystkim była chęć poznania czegoś niezwykłego, może bardziej ekscytującego? Uważałam, że przecież jestem młoda, że mam całe życie przed sobą, że nie muszę tak szybko dojrzewać, jak inni by tego chcieli. Jednak pomyliłam się we własnych analizach i rozmyślaniach. Pomyliłam się, bo wybierałam zawsze złe ścieżki. Często żałowałam, że na siłę chciałam komuś ufać, że chciałam, aby ktoś mógł ufać mi samej, Ale zrozumiałam dopiero po upływie czasu, jak to może człowieka zniszczyć.
|
|
|
|