 |
mniej Ciebie, mniej cierpienia, mniej bólu.
|
|
 |
wiem jak to jest kiedy ktoś Cie nagle skreśla.
|
|
 |
zaczęło sie to 3 lata temu w sierpniu. taak, w te piekne, ciepłe, pełne beztroski i usmiechu dni. trwało to kilka miesięcy po czym odszedłeś. z dnia na dzień. przez 3 lata nie widywałam Cię, praktycznie nie istniałeś, jedynie w snach spotykałam Cie dosyc często. pewnego dnia spotkalismy się w jednym z clubów. taaaak, było cudownie. poczułam się tak, jak nie czułam sie przy nikim innym, taka szczęśliwa, wyjątkowa. dziękowałam Bogu, emanowałam energią, nie mogłam usnąć z ekscytacji. ale po co to wszystko? żeby teraz dowiedzieć sie ze jednak nie jestesmy dla siebie? ze nie da rady naprawic tego co zaszlo miedzy nami kiedys? ze nie umiem Ci zaufać i nie potrafie tak naprawde zaangazowac sie tak jakbym chciala, bo przeszlosc nie pozwala? ze w sumie pęka mi serce ale nie moge pozwolic na to, bys odwrocil moj swiat o 180 stopni poraz kolejny? nie zniszczysz juz żadnych dni mojego zycia, ktore z cala pewnoscia beda cudowne bez Ciebie. moze nie dzis, nie jutro ale beda, obiecuje Ci
|
|
 |
Te wszystkie słone łzy, serce topione we łzach. Widziałaś jak odchodził,czemu wypuściłaś go tak?
|
|
 |
Widocznie chora miłość zamazała wyobraźnie. Widzisz świat jaśniej, klasyka,co tu puste słowa. czekać aż się odezwie, gdy będzie potrzebować. Nie miałaś odwagi powiedzieć mu co czujesz? Może za parę lat to zrozumiesz. A gdybyś tak go znalazła nieprzytomnego w pełni? Czy wtedy miałabyś odwagę by zaszeptać ze tęsknisz? Nie wiem. Przecież po za Toba nie widział świata Pamiętasz tego chłopaka? Pamiętasz ile płakał? A te dni, noce razem, pamiętasz jeszcze coś? Zadzwoń do niego, niech przypomni Ci on.
|
|
 |
nie wybaczysz mi tej nocy.
|
|
 |
GDY TO ROBISZ TO PATRZ MI W OCZY ;*
|
|
 |
ja dla Ciebie a Ty tylko dla mnie
|
|
 |
I jeżeli musisz odejść - pragnę, byś po prostu odszedł, ponieważ Twoja obecność wciąż tu ciąży i nie zostawi mnie w spokoju.
|
|
 |
Czy kiedykolwiek powiedziałeś coś i minutę później, zdałeś sobie sprawę, że to idiotyczne? | Grey's Anatomy
|
|
 |
Odezwał się. Odezwał się i nie pokazał żadnej skruchy, ba. Miałam nawet wrażenie, że zapomniał o naszej ostatniej rozmowie, o tym co mi powiedział, jak mnie potraktował i myśli, że mu to wszystko wybaczę? Nie, nie zapomnę tego, nie odezwę się, nie napiszę tej jednej wiadomości. Nie obchodzi mnie to, jak będzie reagował, ile będzie mi pisał, że tęskni. Nie obchodzą mnie jego kłamstwa. Bo mam ich dość. I chociaż miałam chwilę zawahania, to wygrałam ze swoją słabością, wygrałam z chwilowym impulsem, którego próbowałam się podjąć. Bo nie pozwolę sobie na zabawę moim kosztem. Nie chcę tego na nowo przechodzić. Wolę cierpieć w ciszy i z samotnością, bo tak będzie mi lepiej, łatwiej i wygodniej niż podczas cierpienia z powodu kolejnego rozczarowania. To nie jest dla mnie, nie jest to już moje życie. Ta sprawa została już zakończona, znajomość z nim, to ostateczny koniec. I nie będzie mi przykro, że odszedł. Nie będę tęsknić za człowiekiem, który pokazuje różne oblicza.
|
|
|
|