 |
|
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
|
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
 |
|
to on mówił mi, że wyglądam ślicznie z czerwonym od mrozu nosem. to jemu podobałam się, gdy mój głos był zachrypnięty, a w oczach błyszczały iskierki miłości. to on podnosił mnie i kręcił w koło jak księżniczkę. tylko on tak właśnie mnie nazywał. tylko ja mogłam chodzić w jego koszulkach i przytulać go z całej siły. byliśmy dla siebie całym światem. teraz? ten świat się rozsypał.
|
|
 |
|
I wchodząc po raz drugi do tej samej rzeki mieliśmy nadzieję na lepsze jutro.
|
|
 |
|
widzisz moje łzy? to naiwność spływa mi po policzku.
naiwna idiotka i pierdolony egoista.
|
|
 |
|
to cholerne uczucie, kiedy wydaje Ci się, że masz coś w dupie, a tak naprawdę boli Cię to zajebiście mocno.
|
|
 |
|
Wiesz co najbardziej nas denerwuje? Monotonia. Brak zmian, przygód. Brak możliwości na poczucie smaku wolności, czegoś zupełnie obcego.
|
|
 |
|
Kiedyś gadaliśmy o niczym godzinami, a teraz trudno o 5 minut
|
|
 |
|
- zaczyna się wiosna wiesz co to oznacza ?
- systematyczne golenie nóg i okolic bikini ?
- miłość w powietrzu !
- nie znam tego składnika powietrza .
|
|
 |
|
faceci mogą zajmować się flirtowaniem przez cały dzień , ale zanim pójdą spać , zawsze myślą o dziewczynie , na której im naprawdę zależy .
|
|
 |
|
ogarnij to suko , bo dba się o szacunek , przyjaźń , a nie o popularność i trochę dymu ze szluga .
|
|
 |
|
To znowu wróciło, ale przyjebało mi w mordę dużo mocniej niż zazwyczaj.
|
|
|
|