 |
i za każdym razem kiedy patrzę na Ciebie,
nie mogę wyjaśnić co czuje w środku.
|
|
 |
i nie jestem dumna z tego że jak obok Ciebie przechodzę to patrzysz na mnie z bezsilnością i żalem. pomiędzy nami było różnie, te najpiękniejsze chwile w naszym związku nie da się zapomnieć były cudowne, ale więcej było tych złych chwil których nie chce Ci wypominać, ty zapamiętałeś nasz wspólny wypad na piknik na którym się zgubiliśmy i spędziliśmy na łące całą noc patrząc w gwiazdy gdy rano oświadczyłeś że to wszystko zaplanowałeś. za to ja pamiętam jak uderzyłeś mnie w twarz to był pierwszy i przyrzekam Ci że ostatni raz. nie dam się już poniżyć.
|
|
 |
z każdą minutą mam coraz większy mętlik w głowie i nie wiem co zrobić. krążysz w moich myślach 24 na dobę, przez Ciebie nie mogę się skupić na innych sprawach więc mam do Ciebie taką małą prośbę weź kurwa wypierdalaj już z mojej głowy.
|
|
 |
|
A Ty nadal jesteś singlem? Nie, kurwa albumem muzycznym...
|
|
 |
-co robisz? -zmywam. - uu..niemożliwe.! - no...paznokcie zmywaczem.a co myślałeś? xd/ iksowa.
|
|
 |
moje szczęście. ktoś nazwał je twoim imieniem. /demoty.
|
|
 |
często nasze marzenia się z zmieniają czasem dlatego ze po prostu już nie chcemy tego osiągnąć z różnych powodów, czasem z braku wiary w siedzie a czasem bo już tego nie chcemy, często zaś uświadamiamy sobie ze po prostu szkoda naszego czasu, ale zamiast starych marzeń mamy nowe i zawsze będziemy marzyc bo marzenia są ważne, bardzo ważne bo bez prób osiągnięcia ich nic nie zyskamy, warto więc ryzykować.
|
|
 |
"Dopóki ktoś nas kocha, nieważne, kim jesteśmy i jak wyglądamy"
|
|
 |
po całym dniu kłótni przychodziłeś do mnie z miską truskawek, szampanem i dwoma kieliszkami, szliśmy w nasze ulubione miejsce i zapominaliśmy co było kilka godzin temu liczyło się tylko to ze siedzieliśmy oboje nad brzegiem rzeki, wtedy mogłam Ci wszystko wybaczyć ale teraz już jest za późno.
|
|
 |
Ja kocham Cię tą jedyną miłością, wiesz
Ty kochasz mnie tą jedyną miłością, też.
|
|
 |
stroję się dłużej niż zwykle. włosy wiąże w nienaganny warkoczyk, na nogi zakładam cienkie, czarne rajstopy, wciskam się w czarną spódniczkę, przez głowę już wciągam bluzkę w kwiatki i narzucam na ramiona czarny sweterek. przejeżdżam tuszem po rzęsach, delikatny róż ląduje na policzkach, usta przeciągam jasno-różowym błyszczykiem. dziś czwartek. w czwartki mijamy się na schodach między I a II piętrem / zozolandia
|
|
|
|