 |
Moje serce bije Twojego serca biciem i zawsze z myślą o Tobie.
|
|
 |
- Nie rozumiem tego, dlaczego ciągle spoglądasz w moje oczy, gdy ze mną rozmawiasz, zaczęła się śmiać ale obserwowała z ciekawością ruchy Jego warg, by dowiedzieć się prawdy. - Chodź, usiąść obok mnie i słuchaj uważnie, wskazał na pole, gdzie wydawało się, że niebo jest niedaleko ich. - No słucham, słucham, powiedziała kładąc swoją głowę na Jego ramie. - Wiesz mała, patrząc Ci w oczy widzę, czy mówiąc 'kocham' jesteś w pełni szczera. A jak na to wpadam ? Ponieważ tworzy się na Twojej źrenicy iskierka, która mów sama za siebie. Wtedy wiem, że Twoje odpowiedź na moje pytania są dane prosto z serca. Podniosła głowę do góry, cmoknęła Go w policzek - tak, masz rację.
|
|
 |
Boli mnie serce jak spoglądam na Ciebie. Boli mnie to, że nie było mnie gdy potrzebowałaś po prostu bliskości. Zapadłaś się, wpadłaś w tak głęboki dół, że nie da rady Cię z Niego wydostać. Twoje oczy, które kiedyś miały piękną wyrazistą niebieską tęczówkę, umarły. Twój uśmiech, duży i szczery, stał się przymusem. Twoje pełne czerwone usta, są napuchnięte od przegryzania. Włosy straciły połysk, zlewają się z ciemnością. Straciłaś wszystko.
|
|
 |
Nie powinienem już do tego wszystkiego wracać, bo dzieli nas zdecydowanie za dużo, żebym wciąż wierzył w kłamstwa, ale chcę żebyś wiedziała jedno. Każde Twoje słowo było dla mnie nadzieją na lepsze dni, nawet jeśli to tylko sfera marzeń. Będąc przy Tobie przestałem zauważać cokolwiek, nie wspominając już o tym jaki obecnie jest dzień i pora dnia. Ciągle byłaś w moich myślach i sercu. Wierzyłem w Twoją miłość i w Ciebie też wierzyłem całym sobą i chciałem, żebyś o mnie pamiętała. A Ty dla odmiany nie robiłaś nic i czekałaś, aż to minie, jak grypa. Zapomniałaś tylko, że nawet grypa pozostawia blizny na sercu. Do dzisiaj chodzę jeszcze z Twoim uśmiechem i duszą gdzieś w sobie i chyba nigdy nie przestanę o Tobie myśleć, wiesz?
|
|
|
|