 |
|
Nie proszę o przebaczenie bo tego nie potrzebuje, jesteśmy jeszcze młodzi każdy co innego czuje. Dziś już to wiem, nie wejde do tej samej rzeki, może przetrwam jej prądy, może utone na wieki...
|
|
 |
|
Umiem w chwili dostrzec piękno.
|
|
 |
|
Teraz mnie nienawidzi, jakbym była odpowiedzialna
za to w jakim rytmie bije moje serce.
|
|
 |
|
Nie umiem przeżyć chociaż jednego dnia bez
wypowiedzenia twojego imienia.
|
|
 |
|
I znów obrócę wszystko w żart, a Ty nadal będziesz wierzył, że nic do Ciebie nie czuję.
|
|
 |
|
Zrobiłam pierwszy krok, ale kochanie w Twoim przypadku musiałabym przebiec chyba maraton żebyś zrozumiał o co mi chodzi.
|
|
 |
|
Największy test na silną wolę przechodzę gdy nie piszesz, a obiecałam sobie że nie zrobię tego jako pierwsza.
|
|
 |
|
I na co, na kogo człowiek czeka, siedząc tak do późna?
|
|
 |
|
Jeśli ci na kimś zależy, pozostawisz mu swobodę działania, choćby to działanie było nie po twojej myśli. Jeśli na prawdę kogoś kochasz, pozwolisz by złamał ci serce.
|
|
 |
|
Nie, wszystko jest OK. Naprawdę. Dzięki. Trzymajcie się. Buziaki. Po prostu wszystko wokół mnie zaczyna się palić, topić jak błona fotograficzna w kontakcie z kwasem, ktoś wziął mój życiorys i zaczął go sobie kruszyć w palcach jak martwy liść. Nic się nie dzieje, po prostu w lesie o zmroku znajduję pod drzewami pochowane w kopertach dowody, że przegapiłam ponad połowę odcinków z ostatnich dwóch lat mojego życia. Że Ostatnie Parę Dni kwalifikuje mnie do recepty na bagażnik luminalu. Na kaftan bezpieczeństwa. Ale wszystko jest OK. Buziaki. Pa.
|
|
 |
|
*Prawdziwych przyjaciół na palcach ręki zliczę , oni gdy odejdę zapalą na grobie znicze , z nimi melanżuję , razem z nimi liczę , o lepszą przyszłość walczę , z nimi fałsz niszczę.*
|
|
|
|