 |
|
Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i bluzę brata piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. 'Gadasz do siebie?' Usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie, nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. 'Nic Ci do tego.' Warknęła, wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął i wtedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała, upuszczając butelkę. 'Po co przyszedłeś?!' Ryknęła na całe gardło. 'Uspokój się. Chciałem pogadać.' Szepnął, wyciągając rękę w jej stronę. 'Nie. Nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy Ty odwrócisz się i pójdziesz w swoją stronę, ja zostanę z dźwiękiem Twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. A teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. 'Zostań.' Szepnęła z nadzieją, że nie usłyszy. Wrócił się. Zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. Doskonale znała smak pożegnań.
|
|
 |
|
Nie wiem, jak mam się zachowywać,gdy jestem tak blisko ciebie-przyznał.
-Nie wiem,czy potrafię być tak blisko.
|
|
 |
|
Chciałam narysować swoje szczęście. Jednak prościej jest Ci zrobić zdjęcie.
|
|
 |
|
Faceci kłamią, ale mają fajne bluzy. Kocham fajne bluzy.
|
|
 |
|
Jestem z tych ludzi, którzy odróżniają 'PEPSI' od 'COCA COLI' i 'SORRY' od 'PRZEPRASZAM'.
|
|
 |
|
Wśród tłoku banalnych ludzi tylko Ty wydawałeś się być inny.
|
|
 |
|
I podziękuj jej, że jest, jednym telefonem w nocy.
Tak jak dziękowałeś dla mnie, setki razy kurwa w oczy.
|
|
 |
|
- dobranoc.
- dobranoc. tęsknisz za nim?
- dobranoc.
- to znaczy, że tęsknisz.
|
|
 |
|
Kreślić Ciebie w słońcu, zastanawiając się co poszło źle.
|
|
 |
|
Porozmawiaj ze mną jak tamtej zimy gdy śnieg szalał za oknem.
|
|
 |
|
Jak prawda jest przestępstwem, to ja jestem bandytą.
|
|
|
|