|
jeśli kiedyś pomyślisz sobie, że już gorzej być nie może - to zapraszam do mnie.
|
|
|
codziennie uczę się, jak opanować emocje. przetrwać jeszcze trochę. jest dobrze. będzie dobrze.
|
|
|
cofnąć czas do czasów, kiedy byłeś bliżej.
|
|
|
ironia, gdy nienawidzisz faceta za to że go kochasz.
|
|
|
nie jest źle. - może i nie jest, ale szczęście chyba tak nie wygląda, co?
|
|
|
aktualnie jestem na etapie chcenia wszystkiego, czego mieć nie mogę.
|
|
|
i nikt się nie dowie, ile wciąż dla mnie znaczysz ..
|
|
|
nie pisz. nie pytaj. nie pamiętaj. nic już nie rób, bo ranisz.
|
|
|
wiedziała że chce zwrócić jego uwagę był tylko jeden mały problem on nie miał najmniejszego pojęcia, że ona istnieje.
|
|
|
nie powiem Ci "dobranoc", nie napiszę "miłych snów". życzę Ci bezsennej nocy, żebyś miał czas o mnie myśleć.
|
|
|
uciekałam przed miłością aż nagle wpadłam na niego.
|
|
|
stali w ciszy na jednej z dróg. wiatr oplótł jej ciało, zmuszając do tego, aby zadrżało. chłopak spojrzał na nią spod swoich długich rzęs. zauważył, że zimno maluje jej rumieńce na przeźroczystej prawie twarzy. uniósł wolno głowę i na widok jej zaszklonych oczu wstyd ścisnął mu serce. nic nie zrobił. stał tylko i patrzył z ciarkami na plecach, jak kobieta jego życia wylewa łzy, których i tak nie jest w stanie już zliczyć. w końcu spojrzała na niego. 'zaśmiej się.' powiedziała tak cicho, że w sumie wyczytał to z ruchu jej warg. 'zaśmiej się.' powtórzyła głośniej. 'niech echo naszych śmiechów roznosi się po pustej okolicy. poudawajmy chociaż, że nic nie umarło, że wciąż jeszcze istniejemy.' zaczęła krzyczeć. 'jestem! ja wciąż tu jestem! mam uczucia, mam jebane serce i jestem! dla Ciebie.' dokończyła już szeptem. 'proszę, Ty też naucz się być.' kiedy odchodziła nie próbował jej nawet zatrzymać. zostawiła obok niego obumarłą cząstkę siebie. wiatr wyszeptał pożegnanie.
|
|
|
|