 |
|
forgetting all the hurt inside you’ve learned to hide so well
|
|
 |
|
od wielu dni i wielu lat, pytań, które bolą, nazbierało się
|
|
 |
|
każda pusta noc wciąż samotnością kaleczy sny, a nowy, przecież jasny świt, co wybawieniem zawsze był, przynosi tylko ból
|
|
 |
|
już każdy kłamie nawet w snach, w marzeniach oszukuje. w świecie gdzie nawet prawdy cień rani lub zabija, kłamstwo potrzebne nam jak chleb
|
|
 |
|
widząc Ciebie, chcę Ci wprost wykrzyczeć jak bardzo mi Ciebie brakuje. i pomimo tego, że moja odwaga i żal do Ciebie na to nie pozwalają, to wiedz, że straciłeś kogoś, kto Cie bardzo mocno kocha. / mietowyusmiech
|
|
 |
|
ludzie mówią, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Więc jeśli uderzę Cię w twarz, wiedz, że miałam powód.
|
|
 |
|
Chcę Cię na wyłączność. Twoje ramiona mają należeć tylko do mnie, mają obejmować tylko mnie. Twoje usta mają kosztować tylko moje. Twoje myśli mają należeć tylko do mnie.
|
|
 |
|
Zniszcz siebie. Płacz co noc, pal papierosa za papierosem, wlewaj do siebie ogromne litry alkoholu, imprezuj co noc, zmieniaj facetów jak rękawiczki. Tylko po co ? świat się nie skończył.
|
|
 |
|
chciałabym uciec od tego wszystkiego. wymazać z pamięci kadr, kiedy chwytasz ją za rękę na moich oczach, a ja cierpię. kiedy całujesz ją, gdy siedzę w pokoju obok i płaczę z bezradności. kiedy przepraszasz za tą scenę tłumacząc się nadmiarem alkoholu we krwi, a ja potulnie wybaczam. czy nie łatwiej byłoby nam żyć bez tego? spójrz, dziś jestem wrakiem człowieka. rodzice, przyjaciele, Ty - wszyscy mnie dobiliście. umieram. umieram po cichu, umiera moje serce, bije coraz słabiej, ale ratujesz je, bo kochasz. i po mimo tego jakim okazałeś się być skurwielem potrzebuję Cię. wiesz, zdaję sobie sprawę, iż popełniałam setki błędów, na pewno mniej bolesnych, ale jednak. a dla każdego należy się druga szansa. \waniilia
|
|
 |
|
pościel przesiąknięta jego zapachem, dywan również. ściany jakby krzyczały 'wróć', a ja mam dość. dość tego wszystkiego, dość płakania po kątach, dość gryzienia warg z tęsknoty. dość miłości do niego! \antra
|
|
 |
|
Siedziała na parapecie z kieliszkiem czerwonego wina. Z nieba prószyły delikatne płatki śniegu, które już w całości pokrywały asfaltowe ulice. Kolorowe lampki, latarnie, to wszystko, co kiedyś wydawało się być tak piękne, w jednej chwili przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. W telefonie dwie identyczne wiadomości z treścią ‘’przepraszam”. Jedna od przyjaciółki, druga od chłopaka, który już dawno przestał być zwykłym kolegą. Pojedyncze łzy, których tak bardzo pragnęła uniknąć, spływały po jej policzku. Szukała odpowiedzi na pytanie - co dalej, gdzieś pośród panującego mroku, lecz nikt nie był w stanie jej udzielić. Pozostało jej żyć z nadzieją, że może kiedyś się obudzi, a to wszystko okażę się być zwykłym koszmarem, który dobiegł końca. \izuu
|
|
 |
|
pojechałam do miasta na zakupy. weszłam do sklepu i od razu wpadła mi w oko taka śliczna biała sukienka. postanowiłam ją przymierzyć. była cudowna. ale patrząc w swoje odbicie w lustrze zaczęłam wspominać ubiegłe wakacje. za parę dni minie rok, jak zerwaliśmy ze sobą. wtedy też był taki słoneczny sierpniowy dzień. pomimo wspomnień, moja twarz wcale nie posmutniała. już chciałam przebrać się w swoje ubrania, gdy usłyszałam dźwięk mojego telefonu. wygrzebałam go z torebki, ale nie zdążyłam odebrać. na ekranie telefonu ujrzałam jakiś nieznajomy nr. ubrałam się i już miałam wychodzić z przebieralni, gdy usłyszałam 'I widzisz?! nie odebrała.!' głos był łudząco podobny do Jego głosu. 'ej no stary.. może nie ma telefonu przy sobie.' wyszłam z przebieralni i tam ujrzałam Jego z jakimś kolesiem. podeszłam do Niego, przytuliłam się i poczułam ten słodki zapach ubiegłego lata. / mietowyusmiech
|
|
|
|