 |
tym razem nie będzie tak łatwo podnieść się.
|
|
 |
kiedyś naprawdę ustanę i krzyknę Ci w twarz, że jestem szczęśliwa.
|
|
 |
kochałam Cię i myślałam, że przestałam od tak. gówno prawda, nadal Cię kocham.
|
|
 |
nazywałam ich bliskimi mi ludźmi, a czuję się jak powietrze, gdy jestem obok nich.
|
|
 |
nie pozwól mi płakać. nie pozwól. nigdy, rozumiesz?!
|
|
 |
to nie jest tak, że łzy mi spływają bez powodu. ja za dużo straciłam, i gdy do mnie to dociera serce przepełnione bólem roni łzy.
|
|
 |
nauczyłam się nie ufać ludziom, są tak cholernie fałszywi.
|
|
 |
Podobnież łatwo jest zerwać, ale zapomnieć nigdy. podobnież to prawda.
|
|
 |
i wszystko wraca do mnie. wystarczyła kilku minutowa rozmowa z Tobą.
|
|
 |
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?
|
|
 |
Jest niewiele rzeczy, których się boję. nie boję się śmierci, ani pająków, boję się zostać sama z Tobą.
|
|
 |
Przepraszasz za słowa wypowiedziane w nerwach, ale wiesz co? chcę się do Ciebie po prostu przytulić. nic więcej. przytulisz mnie?
|
|
|
|