 |
Oczy przepełnione łzami, resztka piwa spływająca po brodzie, papieros w drugiej dłoni, tęsknota potrafi zabić, przysięgam.
|
|
 |
Nienawidzę Sylwestra, jest to najgorszy dzień w całym roku, niby wszyscy się cieszą, nowy rok, nowe plany marzenia, mój każdy Sylwester był przepełniony kłótniami, płaczem, krzykami, poniżaniem i wyzwiskami. W tym roku spędzę Go inaczej. Położę się w łóżku o godzinie 22 i prześpię skurwysyna. A jeszcze wcześniej się upiję, nie zepsuję Go nikomu. Te plany są najważniejsze.
|
|
 |
Nigdy nie będzie idealnie, zawsze, gdy już miało tak być, coś się pierdoliło.
|
|
 |
Ty jesteś tam, ja jestem tu, połączeni jednym uczuciem. Na wieki.
|
|
 |
Niby wszystko pięknie, ładna pogoda, wieczorkiem ognisko... właśnie ognisko. Nie idę na nie, nie z powodu braku zaproszenia, czy braku pieniędzy. Nie idę tam, bo On tam będzie. Chłopak mojej najlepszej przyjaciółki, dla którego ja znów zostałam sama. Cieszę się z Jej szczęścia, lecz ten czas gdy On do Ciebie przyjeżdża jest dla mnie męką, nie widzisz nikogo poza Nim, a Nas to boli, bo zapominasz o Nas. Ja nie umiem Go zaakceptować, przykro mi, za dużo namieszał w Moim życiu.
|
|
 |
Po raz kolejny się pogubiłam, nie w świecie, nie w życiu, a we własnym ciele.
|
|
 |
Ty zawładnąłeś moim sercem tak bardzo, że gdy tylko otwieram oczy rano, sięgam po telefon by napisać do Ciebie wiadomość. Ty się o mnie troszczysz i robisz zawsze tak, że i tak wychodzi na Twoje. To Ty mi każesz ruszyć tyłek z łóżka, abym zjadła śniadanie. Z Tobą chcę pić poranną kawę, Tobie chcę robić śniadanie i gotować obiadki oraz czekać na Ciebie z kolacją. Z Tobą chcę leżeć na kocu, gdy świeci słońce i śmiać się z Tobą, wygłupiać, przedrzeźniać oraz robić Ci "puci, puci" które Cię tak denerwuje. Z Tobą chcę się siłować, chociaż wiem, że nie mam najmniejszych szans. Przy Tobie chcę zasypiać i budzić się rano. Z Tobą chcę przeżyć wszystkie złe i dobre chwilę, z Tobą chcę być tak po prostu, bo Cię kocham Damianku.
|
|
 |
Kilka liter alfabetu, na pozór nic nieznaczące, bez siebie nie znaczą tak wiele, lecz w pewnej kombinacji tworzą idealnie skomponowaną całość a mianowicie Twoje imię.
|
|
 |
Ziomuś, powiem Ci jedno. Jesteś zerem, stojącym wiecznie przed barem zerem. Masz 19 lat, nie masz szkoły, ciągle gadasz jak to jest Ci źle i ślinisz się do większości lasek. Może masz do mnie żal o coś? Może mi zwyczajnie zazdrościsz tego, że ja mimo trudnej sytuacji w domu coś osiągnęłam i wiem co to miłość. Ty nawet nie wiesz jak to jest kochać, potrafisz tylko wymyślać niestworzone historie. Myślisz, że ktoś Ci wierzy ? Wątpię, na mojej linii jesteś skreślony od kilku ładnych lat, więc pierdolenie o mnie możesz sobie darować. Po za tym to nie ja się staczam, a Ty.
|
|
 |
Po tym wszystkim co było między Nami śmiesz mnie nazwać kurwą ? Okej, ale to świadczy tylko i wyłącznie o Tobie. Ja mam nadal do Ciebie szacunek, Ty widocznie nie masz szacunku nawet do siebie.
|
|
 |
Gdy tak siedzę przy otartym oknie, spoglądam na drzewa, które mokną w majowy deszcz, stwierdzam, że wszystko idzie po mojej myśli.
|
|
 |
Pytasz co ja z sobą robię ? Mówisz, że wyglądam jak ostatnia kurwa, że nigdy się tak nie zachowywałam i nie ubierałam się tak jak dziś. Powiem Ci tak, dorosłam, zaczęłam żyć, może dziś mam już na sobie rurki, sweterek i koszulkę z dekoltem, ale to nie znaczy, że się szmacę. To, że zrezygnowałam z wielkich męskich koszulek, spodni z krokiem po kolana i ogromnych adidasów, nie znaczy, że jestem gorsza. Po prostu przestały mnie bawić codzienne melanże, dawanie w pysk laskom, które mi nie odpowiadały. Teraz uczę się żyć jak kobieta, nie jak buntowniczka. Robię lekki makijaż, ubieram szpilki i spódnicę, ale nadal jestem tą samą laską z zasadami, których nie złamie dla nikogo.
|
|
|
|