 |
nie wierzą w magię uśmiechu ludzi z tektury
chcą iść dalej, poznawać prawdę i mieć otwarty umysł.
|
|
 |
czasem mam wrażenie,że zostane sam bez Ciebie
że nie zniesiesz tego co potrafie zrobić w nerwach
jednak pamiętam,że nosisz przebaczenie..
|
|
 |
Co ty wiesz o rasizmie, patrzysz w tą telewizję
Pierdzisz w stołek, nienawidzisz Żydów, czarnych, a się ciśnie (...)
(...) Z relacji wiem jak smakuje piekło, umysłowe kalectwo
Nie chcę się poddać tym konsekwencjom
No problema, to nie Korea czy Indie
Dzięki ci Boże, że mnie nie zesłałeś gdzie indziej
Wobec zagrożeń pozwalasz mi dalej istnieć
Tu wierzą w wojnę, wierzą w pieniądz brat, ale nie w Biblię
Wątpię w ten system jak i w przejaw tolerancji
Za ten konflikt w Zatoce, Strefie Gazy czy Falklandy
Skurwysyny nie starczy wam morfiny
Karma nie zna łaski jak i dopada tych mściwych..
|
|
 |
Wokół dzi*ki i złodzieje, a ja co? Polewam z tego.
I się śmieję,
ale ileż można się śmiać,
czasami zaczynam się tego wszystkiego bać!
|
|
 |
jestem jak chiński znak równowagi, trochę głupoty, tyle samo rozwagi...
|
|
 |
Nigdy nie mów nigdy, zapomnij o tym słowach,
przyjdzie czas.. będziesz ich żałować.
|
|
 |
Męczą, lub dają odpocząć - są twoje. Czasem ukojenie, czasem paranoje. Sny, nawet gdy są złe, to się budzisz... Możesz w nich kochać lub mordować ludzi. Krzywe odbicie w witrynie twego ducha. Są twoje - tajne, nie jawne jak życie. Tu wszystko dzieje się naprawde.
|
|
 |
Czas minął, a wykrzykniętych słów nie cofniesz
One są jak rysa na szkle, kiedy to pojmiesz?
Więc zastanów się może, zanim coś pierdolniesz
Bo dużo gadasz, mnie nie ma, potem zabawa w tłumacza
Uważaj są rzeczy, których się nie wybacza
O których się nie mówi, ale pamięta się te hasła
Zapamiętaj, ziarno poraz drugi nie wyrasta
Czas minął a twoje słowa w myśli nie giną
Bo są trwałe, nie jak dekoracja krepiną
Zostają na stałe, jak woda nie upłyną
Jak czas nie przeminął, zostaną w pamięci
Bo do szczerego życia nie wystarczą tylko dobre chęci..
|
|
 |
Oczekujesz pomocy, nie szukając jej - to męka.
|
|
 |
W lojalnym gronie, zawsze damy radę
W tej grupie wykluczam zdradę..
|
|
 |
Każdy zmienia zdanie w mniej niż 5 sekund..
|
|
 |
Los sprowadza nas na ziemie każdego dnia drzemie,
w nas promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć?
Czas nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad.
Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia.
Gdzieś w natłoku chujstwa treść ma uświadamiać,
wskazywać drogę i błędy w ludzkich poczynaniach.
Czy tędy prowadzi ścieżka do samospełnienia?
Którędy iść i czy to nie droga do zatracenia jest?
Jak znaleźć sens i istotę swego bytu,
wciąż poszukując tych jeszcze nie zdobytych szczytów.
I czy budując naprawdę najpierw musisz burzyć,
walcząc o prawdę nie wiedząc czemu ona miała służyć.
Zatracić się w tym czy poddać się bez walki.
|
|
|
|