|
sprzątnij ten syf, który zrobiłeś w moim sercu!
|
|
|
Kocham Cię wykrzyknik dwukropek gwiazdka znak mniejszości trzy
|
|
|
kolejny raz w ścianę uderzam pięścią, chociaż nie jestem winny, tępy ból zapijmy, tak bardzo czuję się bezsilny.
|
|
|
w sercu mam ogień, ogień żłobi mi łzy.
|
|
|
ręce masz z tyłu, stoisz na krawędzi, ręce masz z tyłu, skrzydła anioła śmierci.
|
|
|
zamykam oczy, wybija godzina niefartu, tak jakbym puszczał w ruch sekwencję wypadków, nikt Ciebie nie zwróci, nikt tego nie zmieni, leżysz czarną mgłą osnuty, oddech pełen ziemi zapadnięty w gardło, martwy język, cisza, obraz stoi przed oczami, nie oddychasz.
|
|
|
patrzysz prosto w oczy przełykasz ślinę, chcę zapytać o tyle rzeczy naraz, naraz minimalnie się wyciszam, otwieram gębę by wypadły słowa.
|
|
|
masuj moją ciężką głowę, masuj proszę mój wielki napuchnięty łeb, ja rozpłynę się tutaj na kanapie, jestem lepki jak na muchy lep, więc kleję się do Ciebie.
|
|
|
masz wypisane na twarzy dosyć, na dłoniach pot, przetłuszczone włosy, nie, nie, nie, nie mów teraz w liczbie mnogiej, dosyć, dosyć...
|
|
|
bez Ciebie zwijam się jak pies, który dostał gumowym kablem.
|
|
|
komu ufać nie myślę już wcale, bo nie jestem sam jak palec, mam tych co ze mną są i będą przez wieki całe.
|
|
|
łapiesz mnie za rękę, łapiesz mnie za dłoń, głaszczesz po główce, masujesz skroń.
|
|
|
|