 |
Brakuje odwagi , a tak bardzo zależy ... ; //
|
|
 |
minęło ponad pół roku, a ja nadal nie mogę o Tobie zapomnieć..
|
|
 |
kochana , przyjdzie czas kiedy to jemu będzie zależeć , a ty będziesz miała to w dupie .
|
|
 |
kurwa nie chcesz to nie musisz być najważniejszą osobą
w moim życiu, przecież nie będę prosić.
|
|
 |
Zaślepieni miłością do osoby, która nas oszukuje,
jesteśmy w stanie uwierzyć w każdą bajkę jaką wymyśli.
|
|
 |
kiedy siedziałeś obok mnie, nie widziałam poza Tobą świata. twoje spojrzenie, i ten ' ironiczny ' w dobrym znaczeniu uśmiech. rozpiechrzone włosy, które opadały Ci na czoło. i to w jaki sposób patrzyłeś ... nie tak jak inni, twój wzrok był wyjątkowy. uwielbiałam słuchać o tym co zabawne z Twojej strony, albo o strasznych historiach które mi opowiadałeś wiedząc, jak bardzo później sie będę bała. nieraz zastanawiałam się może czy robisz to specjalnie, żeby mnie później przytulić ... twój dotyk był magiczny. lubiłeś się ze mną drażnić, albo mi dokuczać. ale wiesz, ja też to lubiłam. tak szczerze mówiąc lubiłam wszystko związane z Tobą
|
|
 |
wytłumacz mi kim jesteś . spójrz na siebie . kim się stałeś ? co zrobiłeś z osobą , na której niewyobrażalnie mi zależało ? chyba umarła . zginęła . nie przetrwała próby czasu . zamordowałeś go . zamordowałeś chłopaka , którego kochałam . tak , kochałam . jak mogłeś to zniszczyć ? wytłumacz mi , kurwa błagam , bo nie potrafię tego zrozumieć
|
|
 |
każdego wieczoru gdy kładę się do łóżka zasypiam z nadzieją że jutro będzie lepiej. że wszystko się jakoś ułoży albo odejdzie gdzieś w niepamięć. nie podnosząc głowy z poduszki szukam telefonu. jest. sprawdzam godzinę. przecieram oczy i stawiam stopy na chłodną posadzkę. poranne promienie słońca wpadają do mojego pokoju, co chwilę chowając się za czarnymi chmurami. podchodzę do okna i znów zdaję sobie sprawę że nic się nie zmieniło. wszystko jest dokładnie tak jak wczoraj. znów będę cały dzień zamęczać się problemami, szkołą, nim. znów dałam się oszukać nadziei.
|
|
 |
i mimo wszystko lubię te piątkowe wieczory kiedy w brzuchu miesza mi się szybkie, poranne śniadanie z trunkiem po szkole. kiedy siedzę wygodnie na swoim fotelu, o ściany obija się eminem, a chłodne powietrze wpadające przez otwarte okno otula moje ciało. lubię mieć tą jebaną świadomość że przede mną dwa dni wolnego i że choć przez te jebane dwie doby nie będę musiała patrzeć na tych ludzi, którymi już rzygam.
|
|
 |
Powinnam zrobić selekcję w życiu. Wyrzucić kilka wspomnień, wymazać większość faktów na pstryk palcem, z premedytacją zakończyć Twój rozdział
|
|
 |
Ostatnio stwierdziłam, że wszystko zaczyna i kończy się we mnie samej.Może czasami warto okłamywać siebie i wszystkich dookoła, że jest dobrze,może wtedy choć przez chwilę naprawdę tak będzie.
|
|
 |
każdego wieczoru gdy kładę się do łóżka zasypiam z nadzieją że jutro będzie lepiej. że wszystko się jakoś ułoży albo odejdzie gdzieś w niepamięć. nie podnosząc głowy z poduszki szukam telefonu. jest. sprawdzam godzinę. przecieram oczy i stawiam stopy na chłodną posadzkę. poranne promienie słońca wpadają do mojego pokoju, co chwilę chowając się za czarnymi chmurami. podchodzę do okna i znów zdaję sobie sprawę że nic się nie zmieniło. wszystko jest dokładnie tak jak wczoraj. znów będę cały dzień zamęczać się problemami, szkołą, nim. znów dałam się oszukać nadziei.
|
|
|
|