 |
Trwasz, ale nic już cię nie cieszy.
|
|
 |
gdybyś dostała możliwość cofnięcia się w czasie, znów byś go pokochała?
|
|
 |
to niebywałe jak ludzie potrafią się przywiązać, jak uzależniają swoje życie od tego, co kochają, jak dają się obezwładniać tęsknocie i stracie. wspomnienia sytuacji, smaków, zapachów dotyku biorą wszelką górę nad rozsądkiem. przykuwają uwagę do głupot, a uśmiech roziskrza ich twarz na najbanalniejszy kawałek ciasta wręcz identycznie przyrządzonego jak to które wypiekała na co dzień mama. szarlotka odeszła wraz z nią. ludzie cierpią, choć życie podkłada im okazje do cudownych doświadczeń. lubią cierpieć, z obawy, że zapominając o bólu zapomną o tym jak dobre było to, co utracili.
|
|
 |
Nie bardzo już interesuje mnie, co się dzieje z Twoim życiem i jak sobie z tym radzisz. Ale chyba nadal próbuję odnaleźć w swojej codzienności Ciebie.
|
|
 |
Chciałabym napisać jak bardzo jestem zakochana, ile dla mnie znaczy Twoja obecność i jaki jesteś wspaniały, ale wybacz mi, mam tylko 17 lat i nie potrafię porządnie napisać wypracowania, a co dopiero pisać o swoich miłosnych "doznaniach". Musisz po prostu wiedzieć, że nie potrafię Ciebie nie mieć. ;)
|
|
 |
garstka ludzi, z którymi zawsze jest o czym pogadać.
|
|
 |
„Strach przed porażką to sól sportu, to sól życia”
|
|
 |
całuję te usta, bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy, a przy złączeniu się warg czuję, że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć - ale teraz jest, podwyższa mi ciśnienie, koloryzuje miejsce, rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało, że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie, oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.
|
|
 |
Nie oglądać się za siebie i robić swoje.
|
|
 |
Twarda psychicznie, ale słaba nerwowo.
|
|
 |
To, co zdobyliśmy z największym trudem najbardziej kochamy...
|
|
|
|