 |
Wymionami zabijaną miłość martwa nadziei biedronka
Potrzebna nam jest kąpiel w źródłach ryza dłoń agenta Tomka
|
|
 |
Tańczą kałuże, reklamy, szmaty rzygające brzydką czcionką
Za tę zasłonkę nawet słonko nie chce zerkać skryte za inną zasłonką
Maciora prawdy wlazła i zapachem potrzeb spod ogonka
Brutalnie, udusiła mej wiary w związek nasz wrażliwego skowronka
|
|
 |
Na moją wymizdrzoną i zdizajnowaną iluzji łąkę
Na której sam się mianowałem Panem Losu, a nie jego pionkiem
Wbiegła mi wnet ta sprośna locha, prawdy suka, bez dzwonienia dzwonkiem
I zdarła powieszoną na to czego nie chcę widzieć już zasłonkę
(Kryzys ma nasz związek)
|
|
 |
Nie narzekaj, że masz pod górę, skoro zdecydowałeś, że idziesz na szczyt.
|
|
 |
- Romeo, czemuż Ty jesteś Romeo? - Bo mnie tak matka nazwała...
|
|
 |
Orły latają samotnie a barany chodzą stadami.
|
|
 |
Dziennie zabijam w myślach dziesiątki ludzi.
|
|
 |
"Znajdź mnie szybko. Zanim znajdzie mnie kto inny."
|
|
 |
Nie masz pretensji, gdy nie odbieram telefonu. Nie jesteś zazdrosny o moich kolegów. Nie wypominasz mi braku czasu dla Ciebie. Nie kłócisz się, po której stronie łóżka chcesz sypiać. Nie robisz mi wymówek, gdy o trzeciej nad ranem wracam chwiejnym krokiem. Znasz moje wszystkie ulubione smaki lodów i czekolady. Kiedy jest mi smutno rzucasz wszystko i sprawiasz, że ponownie na mej twarzy pojawia się uśmiech. Kiedy mam zły dzień robisz dla mnie malinową herbatę i bez słowa przytulasz mnie do siebie. Jesteś czuły, romantyczny, delikatny, a cisza, kiedy przypadkiem się pojawi nigdy nie jest krępująca. Nie pozwalasz mi za sobą długo tęsknić i martwić się, czy coś złego się nie stało.
Każda kobieta byłaby przy Tobie szczęśliwa. Każda z wyjątkiem mnie.
Bo Twoja jedyna wada to taka, że nie jesteś nim....
|
|
 |
Dans cette douce souffrance.
Dont j'ai payé toutes les offenses
Ecoute comme mon cœur est immense
Je suis une enfant du monde/W tej słodkiej udręce,
za której wykroczenia zapłaciłam już w pełni.
Popatrz, jak wielkie jest moje serce.
Jestem dzieckiem świata.
|
|
 |
Que d’espérance...
Sur ce chemin en ton absence
J'ai beau trimer, sans toi ma vie n'est qu'un décor qui brille, vide de sens/Nic tylko nadzieja.
Na tej drodze twojej nieobecności.
Staram się jak mogę, ale moje życie bez ciebie
jest niczym innym, jak błyszczącym wystrojem wnętrza.
|
|
 |
Oh ma douce souffrance,
Pourquoi s'acharner tu r'commence
Je ne suis qu'un être sans importance
Sans lui je suis un peu "paro"
Je déambule seule dans le metro
Une dernière danse
Pour oublier ma peine immense
Je veux m'enfuir, que tout recommence
Oh ma douce souffrance/Och, moja słodka udręko.
Walka nie ma sensu, a ty znów zaczynasz.
Jestem tylko bytem bez znaczenia.
Bez niego jestem nieco niespokojna.
Błąkam się samotnie w metrze.
Ostatni taniec.
Żeby zapomnieć o moim wielkim cierpieniu.
Chcę stąd uciec, wszystko zaczęło się od nowa.
Och, moja słodka udręko.
|
|
|
|