 |
A Ty stałeś tam na końcu drogi, tam gdzie nikt już nie przychodzi. Wtedy obudziło mnie przeczucie, że jak pójdę, to już do Ciebie nie wrócę.
|
|
 |
Kiedy wstaję w nocy czuję lęk. Wydaje mi się wtedy, ze Twoje ciało to tylko Twój cień. I ja dobrze wiem co nam zrobiłam. To moja wina, moja wina, ciężka wina. Teraz modlę się do siebie: "Proszę daj mi rozgrzeszenie, pożądane ukojenie".
|
|
 |
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam jego myśli, nasz koniec był już bliski.
|
|
 |
Podobno w Rzymie napadało gradu aż po kolana. W Japonii wiśnie zakwitły o dwie pory roku wcześniej. A ja tęsknię. Podobno kiedyś codziennością będą trąby powietrzne, październik miesza ze sobą zimę, lato równocześnie. A ja, ciągle tęsknie. Podobno obok otworzyli jakieś nowe miejsce. Ludzie w ogródkach piją piwo, wiosna wreszcie w mieście. A ja, dalej tęsknię. Podobno teraz radze sobie już o wiele lepiej. I mówią mi, że praca dobrze zrobi mi na serce. A ja, nadal tęsknię. Podobno ona oczy takie ma jak ja, niebieskie. W centrum handlowym wczoraj ktoś widział jak szedłeś z nią za rękę.. a ja..
|
|
 |
Będę obiecana, w myślach wyuzdana, a na końcu będę niczyja.
|
|
 |
Gdybym wcześniej myślała, że Ty jesteś dla mnie - rzuciłabym wszystko, zakochałabym się w mig. I gdybym tylko wiedziała, że to Ty, pod moim oknem rozrzuciłeś białe bzy. Gdybym wcześniej zechciała Ciebie tak bardzo mocno, za ten uśmiech roztopiłyby się kry. I gdybym oddać umiała szczęścia łzy, oczy wypłakałabym byś tylko przy mnie był.
|
|
 |
Chociaż wiem, że wiatr będzie tak samo wiać, a niebo gwiazd od lat lśni tak samo, to widz, że zawsze, zawsze będę cię kochać.
|
|
 |
Nie wiem nic na pewno, miałam być na serio.
|
|
 |
Miała rozmazany tusz, czerwone usta, rozszerzone źrenice, a jej ręce drżały. Stała w deszczu na środku ulicy i zaczęła krzyczeć, że miłości nie ma.
|
|
 |
Potrzebuję ciemności, słodyczy, smutku, słabości. Potrzebuję kołysanki, pocałunku na dobranoc, anioła, słodkiej miłości mojego życia. Potrzebuję tego.
|
|
 |
Każdy jest ignorantem w czymś. Ja w polityce, ty w logice.
|
|
 |
Znajomość polityki daje złudzenie kontroli, nie kontrolę. Ja wolę faktyczne decyzje, nie złudzenia.
|
|
|
|