|
|
Dla niego już chyba na zawsze bedzie miejsce w moim sercu, niezależnie od tego czy będzie mój. ♥
|
|
|
boję się, że nie będę w stanie zakochać się ponownie. powiedz mi, kto inny tak słodko marszczy czoło, gdy się denerwuje? w kogo oczach widać błyszczące promyki na widok meczu Widzewa? wskaż mi imię chłopaka, który tak dbał o mnie, gdy się najebałam czy przesadziłam z towarem? kogo oczy tak strasznie kochałam? kto zawsze dzwonił o 6 rano i mówił: ' dzień dobry kochanie. wstajemy, ogarniamy się i widzimy się za 10 siódma przy stacji'. ? nie ma nikogo innego. i nigdy nie będzie. był jedyny. na zawsze. / k_j
|
|
|
najpiękniejsze słowa jakie od Niego usłyszałam? ' nigdy nie sądziłem, że aż tak zakocham się w jakiejś dziewczynie. dziękuję. zmieniłaś mnie. ' /k_j
|
|
|
I bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca,
bo to co Cię uskrzydla
potrafi być jak morderca.
|
|
|
i nagle, niespodziewanie do niej wracasz, mimo że kilka dni wcześniej mówiłeś, że pewnych rzeczy się nie wybacza... | optymistyczna
|
|
|
chcę pokazać Ci jak mi źle jednocześnie nie ukazując swojej słabości. nie mogę się przecież przy Tobie rozpłakać. | optymistyczna
|
|
|
a gdy jest mi tak cholernie źle, przypominam sobie Ciebie gdy mówiłeś, że to, że nie piszesz nie oznacza, że o mnie nie myślisz. mówiłeś też, że trzeba być cierpliwym. więc jestem. kolejny dzień... | optymistyczna
|
|
|
nie wiem czy jestem na Ciebie zła, czy jest mi po prostu przykro. wiem tylko, że bardzo mnie zawiodłeś... | optymistyczna
|
|
|
wiesz co jest najgorsze? to, że obiecywałeś, że to się więcej nie powtórzy. przyrzekałeś, że będziesz zawsze, że nie zostawisz. a jeszcze gorsze jest to, że Ci uwierzyłam. po raz kolejny | optymistyczna
|
|
|
siedzisz sobie z nią w domu, jesteś szczęśliwy. a ja siedzę w oknie co chwilę spoglądając na telefon. i czuję cholerną pustkę w miejscu, gdzie jeszcze parę dni temu znajdowało się serce wypełnione miłością do Ciebie | optymistyczna
|
|
|
i mimo tego, że nie sięgasz do kieliszka od wielu lat, zawsze, gdy wrócisz poźno do domu, boję się, że kiedyś wyczuję alkohol. taa, pieprzona trauma z dzieciństwa. /k_j
|
|
|
|