To dla nas gasną latarnie
na ulicach naszych miast
nasze serca rozpala ogień,
który sięga gwiazd.
Mamy podarte wnętrze,
podeptane mamy sny.
Nasza droga pod prąd,
na której dawno to nie my!
Dziwne uczucie. Przewidywać jakieś zło...czuć potrzebę wykorzystania życia z obawą, że ono niedługo się skończy. Prościej- czuć własny zbliżający się koniec.
Ha! I te Twoje spojrzenie...kiedy nie wiem co oznacza...złość? zazdrość? nienawiść? ból? Mało mnie to obchodzi. To ty to skończyłeś...teraz patrz jak ja ide w swoją stronę. Bez Ciebie.
Jestem pieprzoną egoistką! Mam wbite do głowy, że jak chce to mam, muszę,mogę, będe! A wiesz jak jest? Chcę Ciebie, nie mam Cię, muszę zapomnieć o Tobie, nie mogę nie-kochać, będe czekać...