 |
a gdy mówiłam jak bardzo nienawidzę życia on przytulał mnie tylko i szeptał 'masz racje mała'
|
|
 |
siedziała na ulubionym fotelu w swoim pokoju, z pięknym makijażem i krótką spódniczką. było już ciemno, zapaliła świeczki, które widniały na stole. co chwilę wciąż jeszcze spojrzawszy na zegarek, następnie na komórkę miała nadzieję, że się zjawi. nie potrafiła powstrzymać łez, może dlatego, że jej nadzieja powoli gasła. otworzyła czekoladę, którą trzymała specjalnie dla nich, mleczną, jego ulubioną. i zjadając kostkę po kostce, płakała jak najgłośniej potrafiła. wtem usłyszała cichy głos, dobiegający spod drzwi: 'przepraszam za spóźnienie, księżniczko'.
|
|
 |
wszystko wydaje mi się takie obojętne. wszystko z wyjątkiem ciebie
|
|
 |
wyszła od niego z płaczem. nie zdążyła nawet ubrać butów. trzymając je w dłoni biegła przez ścieżkę w lesie tak szybko, jak potrafiła. potykając się o kamień upadła na ziemię. po kilku minutach leżenia na zimnej glebie, podniosła się do pozycji siedzącej. lekko wsunęła na stopy swoje baleriny i wstając, szła wolnych krokiem w stronę domu. a w głowie, tysiąc myśli na minutę, choć w każdej brak jakiejkolwiek logiki. szła długo, co chwilę sprawdzając czy czasem nikt za nią nie podąża, albowiem było już ciemno. wyszła z lasu, odetchnęła z ulgą. doszła w końcu do swojego domu, weszła trzaskając za sobą drzwiami. dom był pusty, cichy. położyła się na łóżku, zasnęła z komórką w ręku. nie, nie czekała na jego wiadomość. po prostu słuchała muzyki
|
|
 |
ewidentnie wkurwiasz mnie, gdy mówisz, że kochasz, a na drugi dzień się nie odzywasz
|
|
 |
Hej tyy ! Wynocha z mojej głowy !
|
|
 |
Jestem kaleką emocjonalną, co jest o wiele gorszą dolegliwością. Zbyt szybko się przywiązuję, potrzebuję miłości, nawet tej wymyślonej, przerysowanej, wyidealizowanej. To jest mój pie*dolony motorek, który pozwala mi żyć. Kiedy mogę wstać rano i wiedzieć, że ktoś w tym samym czasie też wstaje i myśli o mnie. Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim.
|
|
 |
a przez tamtą chwilę naprawdę myślałam, że możesz być dla mnie kimś cholernie ważnym.
|
|
 |
zobaczysz, że pewnego dnia .. a nie, tak się mówi wtedy, kiedy ma się nadzieję i zaufanie. to drugie już dawno straciłeś z mojej strony. a nadzieja, jak to mówią, jest mamusią głupców.
|
|
|
|