 |
Nie tęsknię, nie czekam, a moje ulubione magiczne słowo to wypierdalaj.
|
|
 |
Nie rozpaczam tak bardzo. Czasami tylko trudniej wstać i położyć się spać, bo te obietnice wracają do mojej głowy. Walczę z tym, pokonam to i zdobędę ten stan "szczęśliwa".
|
|
 |
są ludzie, którzy milczą, najczęściej w towarzystwie. nic nie mówią, tylko patrzą, słuchają i analizują. potrafią wyłapać najistotniejsze szczegóły. posiadają ogromną amunicję wiedzy tylko przez to, że milczą.
|
|
 |
przestań ciągle gadać " chcę, żeby te wakacje były jak najlepsze" tylko zacznij działać.
|
|
 |
Wszystko mnie drażni. Głupie seriale, filmy love story, piosenki o tym, jaką ogromną wartością jest miłość, zdjęcia moich znajomych na facebooku ze swoją drugą połówką. Nie przeszkadzają mi tłuste włosy, brak makijażu, syf w pokoju. Jednak wiara w to, że jutro będzie już dobrze nie mija.
|
|
 |
Czuję, jak coś we mnie pękło. Jakby ktoś zniszczył grubą warstwę, która chroniła mnie przed jakimkolwiek bólem. Płakałam tak długo, jak rok temu. Nie zasnęłam, dopóki nie zdałam sobie sprawy, że nigdy nie wróci. Wszystkie plany poszły się jebać, a ja jak zwykle zostałam sama.
|
|
 |
Nigdy, rozumiesz? Nigdy nie dam się już nabrać na miłe słówka, pare gestów i na super zajebistą osobowość. Nie mam zamiaru być czyimś doświadczeniem i odreagowaniem. Nienawidzę go, wszystko co z nim związane nie ma znaczenia. Pierdolę te wspomnienia, przede wszystkim te dobre. Zdaję sobie sprawę, że emocje do końca jeszcze nie opadły, ale wiem już, że nigdy mu tego nie wybaczę, nawet jakby minęło wiele lat. Tego urazu nikt nie jest w stanie usunąć.
|
|
 |
Chciałabym, żeby ktoś tak walczył o mnie, jak Ty walczysz o nią.
|
|
 |
Gdybyś tego nie powiedział, oddychałoby mi się ciężej. Gdybyś tego nie powiedział może mogłabym ruszyć jakkolwiek na przód i wbić sobie do głowy, że my to zamknięty rozdział - w żaden sposób nie jesteśmy dla siebie, nie mogę Cię kochać, bo Ty nie czujesz tego samego, nic znaczymy dla siebie nic ponad koleżeńską normę. Ale powiedziałeś, nie mógłbyś tego nie powiedzieć... że jesteś, że mogę na Ciebie liczyć zawsze, co ja także Ci obiecałam. Szeroko pojęte są te nasze przyrzeczenia, gdy właściwie nie wiadomo, kto kogo bardziej potrzebuje, wykorzystuje i kogo samokontrola przez kolejnymi pocałunkami jest słabsza.
|
|
 |
Nie powiem Ci, że żałuję. Nie, bo mam swoje przekonania, swoje powody i przede wszystkim dumę, które mi to uniemożliwiają. Powiem tylko, że jest mi z tym ciężko. Trudno nie odezwać się do Ciebie, żyć na co dzień bez perspektywy Twoich ramion chociażby nazajutrz czy za kilka dni. Ze świadomością, że to, co jest teraz nie ma żadnej reguły, że te obietnice a propos bycia i wspierania się, nie równają się tak ulubionej przeze mnie bliskości Twojego ciała. Wchodzę w jutro z myślą, że choć zawsze będziemy mogli pójść gdzieś, schlać się, porozmawiać, podnieść na duchu to już więcej nie skomentuję zapachu Twoich perfum i nie przygryzę Twoich warg.
|
|
|
|