 |
nazwałabym Cię chujem, ale Ty już nawet nie staniesz.
|
|
 |
i pomimo tego, że nie ma Cię obok zawsze jesteś w moim sercu. bo chociaż nie zdążyliśmy wziąć ślubu, przed samą sobą obiecałam Ci dozgonną wierność. zresztą, za każdym odpalanym zniczem czuję się jakbym zakładała Ci na palec obrączkę.
|
|
 |
przeszłość jest złośliwą suką, która uwielbia podstawiać nogi teraźniejszości.
|
|
 |
w dzisiejszych czasach to nie mężczyźni klękają przed kobietami tylko kobiety przed mężczyznami. ciekawe czy za niedługo zaczniecie nam też nakazywać wyciągania pierścionka?
|
|
 |
nie chcę kolejnej nocy siedzieć na dachu i gwiazdom nadawać Twoich imion, aż do zmierzchu. kiedy wszystkie znikną zupełnie jak Ty. ale nadal to robię, każdego beznamiętnego wieczoru bo lubię kiedy wracają. modlę się, abyś poszedł w ich ślady.
|
|
 |
nieodwracalny to może być paraliż, ale nie utrata Ciebie, prawda?
|
|
 |
- byłaś błędem. - błąd co najwyżej popełniła Twoja matka, kiedy nie zdecydowała się na aborcję.
|
|
 |
Boże, jeżeli tam jesteś, proszę, uwierz mi, kiedy mówię, że nie chcę.
|
|
 |
Ostatnio często tak bywa, że we wszystko już wątpie Kolejny dzień, wstaje słońce, odchylam tą pościel, kac męczy nieznośnie Nie pamiętam za wiele, ten poranek bez marzeń i z pustym portfelem, A przecież tak wiele jeszcze wczoraj wiedziałam, wszystko było tak proste, browar, drin, paczka fajek, ludzi poznaje..
|
|
 |
decyzja należy do ciebie. po to masz rozum, żeby wiedzieć.
|
|
 |
nie mieliśmy za sobą żadnej wzruszającej sceny pożegnania, ani też takowej nie planowaliśmy. gdybyśmy wymówili pewne słowa na głos, byłoby w tym coś zbyt ostatecznego. kojarzyłoby mi się to z wystukaniem na klawiaturze słowa "koniec" na ostatniej stronie pisanej powieści.
|
|
 |
z tobą nauczyłam się nie wierzyć w cuda.
|
|
|
|