głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika totalnynieogar

cz. 1 stałam w oknie patrząc na migające światełka na niebie. były takie radosne. świeciły jasno  były promienne. patrzyłam w nie  zastanawiając się  co zrobiłam źle. dlaczego nie posiadam świadomości  że w tak perfidny sposób ranię ludzi? dlaczego później wymagam od nich cudów  skoro sama rujnuję więzy między nami? zniszczyłam naszą miłość. przecież ona istniała. ona była. musiała być. przecież zapewniałeś. mówiłeś  że kochasz. słów nie rzuca się na wiatr. biłam się z myślami. chwilę później spojrzałam na telefon. nowa wiadomość widniała na wyświetlaczu. treść  ' nie patrz w gwiazdy  nie żałuj  nie rozmyślaj  chodź do mnie '   zakładając bluzę w pośpiechu wybiegłam z domu. stałeś oparty o samochód tuż przed moim domem.   dlaczego napisałeś? zapytałam trzęsąc się z zimna.   wejdź do środka  tam przynajmniej jest ciepło. zaproponował. usiadłam na skórzanym fotelu  wpatrując się w błyszczącą tapicerkę.   wiesz dlaczego to zrobiłem?

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

cz. 1 stałam w oknie patrząc na migające światełka na niebie. były takie radosne. świeciły jasno, były promienne. patrzyłam w nie, zastanawiając się, co zrobiłam źle. dlaczego nie posiadam świadomości, że w tak perfidny sposób ranię ludzi? dlaczego później wymagam od nich cudów, skoro sama rujnuję więzy między nami? zniszczyłam naszą miłość. przecież ona istniała. ona była. musiała być. przecież zapewniałeś. mówiłeś, że kochasz. słów nie rzuca się na wiatr. biłam się z myślami. chwilę później spojrzałam na telefon. nowa wiadomość widniała na wyświetlaczu. treść, ' nie patrz w gwiazdy, nie żałuj, nie rozmyślaj, chodź do mnie ' , zakładając bluzę w pośpiechu wybiegłam z domu. stałeś oparty o samochód tuż przed moim domem. - dlaczego napisałeś? zapytałam trzęsąc się z zimna. - wejdź do środka, tam przynajmniej jest ciepło. zaproponował. usiadłam na skórzanym fotelu, wpatrując się w błyszczącą tapicerkę. - wiesz dlaczego to zrobiłem?

wiesz kiedy jest prawdziwa przyjaźń? prawdziwa przyjaźń jest wtedy  gdy kumpel wpada  krzycząc  żebym szykowała się na imprezę  bo przed domem czeka dwadzieścia osób  a ja wyplątuję się za wszelką cenę  żeby nie iść. wtedy on  wychodzi z domu i krzyczy  że jedna impreza  beze mnie i bez niego nikogo nie zbawi  a sam  wchodząc do domu  rzuca ' to jaki film oglądamy ' i zostaje ze mną. mimo mojego doła i braku chęci do czegokolwiek. on doskonale wie  że w jego obowiązku jest zrobienie popcornu w mikrofali i nalanie coli do szklanek. to on ma włączyć romantyczny film i siedzieć ze mną zalaną łzami. ot tak po prostu.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

wiesz kiedy jest prawdziwa przyjaźń? prawdziwa przyjaźń jest wtedy, gdy kumpel wpada, krzycząc, żebym szykowała się na imprezę, bo przed domem czeka dwadzieścia osób, a ja wyplątuję się za wszelką cenę, żeby nie iść. wtedy on, wychodzi z domu i krzyczy, że jedna impreza, beze mnie i bez niego nikogo nie zbawi, a sam, wchodząc do domu, rzuca ' to jaki film oglądamy ' i zostaje ze mną. mimo mojego doła i braku chęci do czegokolwiek. on doskonale wie, że w jego obowiązku jest zrobienie popcornu w mikrofali i nalanie coli do szklanek. to on ma włączyć romantyczny film i siedzieć ze mną zalaną łzami. ot tak po prostu.

mnie nie trzeba zabierać na romantyczne kolacje  mi wystarczy zwykły popcorn zrobiony w mikrofalówce  ewentualnie zupa z puszki i dobry film. mnie nie trzeba przytulać za każdym razem  gdy mówię  że mi zimno  wystarczy dać bluzę i zabrać w ciepłe miejsce. mnie nie trzeba nosić na rękach  bo nie po to Bóg dał mi nogi. mnie nie trzeba pocieszać  bo nie chcę robić z siebie jakiejkolwiek ofiary. nie musisz co chwilę mówić  że mnie kochasz. wystarczy powiedzieć to wtedy  gdy jesteś tego na sto procent pewien. mnie nie trzeba uświadamiać  że dam sobie radę  tylko walnąć w ramię i powiedzieć ' jesteś silna '. jestem dość skomplikowaną osobą  ale gdy się postarasz  da się to wszystko znieść. to jak? spróbujesz?

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

mnie nie trzeba zabierać na romantyczne kolacje, mi wystarczy zwykły popcorn zrobiony w mikrofalówce, ewentualnie zupa z puszki i dobry film. mnie nie trzeba przytulać za każdym razem, gdy mówię, że mi zimno, wystarczy dać bluzę i zabrać w ciepłe miejsce. mnie nie trzeba nosić na rękach, bo nie po to Bóg dał mi nogi. mnie nie trzeba pocieszać, bo nie chcę robić z siebie jakiejkolwiek ofiary. nie musisz co chwilę mówić, że mnie kochasz. wystarczy powiedzieć to wtedy, gdy jesteś tego na sto procent pewien. mnie nie trzeba uświadamiać, że dam sobie radę, tylko walnąć w ramię i powiedzieć ' jesteś silna '. jestem dość skomplikowaną osobą, ale gdy się postarasz, da się to wszystko znieść. to jak? spróbujesz?

  a gdybyś wiedział  że mnie tracisz  postarałbyś się  odbudować każdą naszą porażkę? zapytałam go zalewając się łzami. patrzył na mnie oczami pełnymi obojętności. wiedziałam  że źle zrobiłam. wiedziałam  że dla niego najważniejsza była kreska popita whiskey. wiedziałam  że dragi są ważniejsze niż miłość. przecież dla niego miłością była wódka. patrzył na mnie i z pogardą w głosie krzyknął.   nigdy  przenigdy  nie zadawaj mi tego typu pytań. ciesz się  że w ogóle z tobą jestem. zatkało mnie. patrzyłam w jego obojętne tęczówki. znów brał. znów nie był sobą.   wiesz... zaczęłam. teraz jest mi już wszystko jedno. już nigdy więcej nie będziesz mógł na mnie liczyć. już nigdy więcej nie wyciągnę cię z kłopotów. nigdy nie wstawię się za ciebie do twoich rodziców  wymyślając głupie ściemy  bo wiesz? mnie dla ciebie już nie ma  wycedziłam patrząc jak odchodzi. nie czułam bólu. to wszystko niszczyło mnie od środka  a ja? zostałam sama. sama na tym pierdolonym świecie. sama  bez niego.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

- a gdybyś wiedział, że mnie tracisz, postarałbyś się, odbudować każdą naszą porażkę? zapytałam go zalewając się łzami. patrzył na mnie oczami pełnymi obojętności. wiedziałam, że źle zrobiłam. wiedziałam, że dla niego najważniejsza była kreska popita whiskey. wiedziałam, że dragi są ważniejsze niż miłość. przecież dla niego miłością była wódka. patrzył na mnie i z pogardą w głosie krzyknął. - nigdy, przenigdy, nie zadawaj mi tego typu pytań. ciesz się, że w ogóle z tobą jestem. zatkało mnie. patrzyłam w jego obojętne tęczówki. znów brał. znów nie był sobą. - wiesz... zaczęłam. teraz jest mi już wszystko jedno. już nigdy więcej nie będziesz mógł na mnie liczyć. już nigdy więcej nie wyciągnę cię z kłopotów. nigdy nie wstawię się za ciebie do twoich rodziców, wymyślając głupie ściemy, bo wiesz? mnie dla ciebie już nie ma, wycedziłam patrząc jak odchodzi. nie czułam bólu. to wszystko niszczyło mnie od środka, a ja? zostałam sama. sama na tym pierdolonym świecie. sama, bez niego.

  a gdybyś wiedział  że mnie tracisz  postarałbyś się  odbudować każdą naszą porażkę? zapytałam go zalewając się łzami. patrzył na mnie oczami pełnymi obojętności. wiedziałam  że źle zrobiłam. wiedziałam  że dla niego najważniejsza była kreska popita whiskey. wiedziałam  że dragi są ważniejsze niż miłość. przecież dla niego miłością była wódka. patrzył na mnie i z pogardą w głosie krzyknął.   nigdy  przenigdy  nie zadawaj mi tego typu pytań. ciesz się  że w ogóle z tobą jestem. zatkało mnie. patrzyłam w jego obojętne tęczówki. znów brał. znów nie był sobą.   wiesz... zaczęłam. teraz jest mi już wszystko jedno. już nigdy więcej nie będziesz mógł na mnie liczyć. już nigdy więcej nie wyciągnę cię z kłopotów. nigdy nie wstawię się za ciebie do twoich rodziców  wymyślając głupie ściemy  bo wiesz? mnie dla ciebie już nie ma  wycedziłam patrząc jak odchodzi. nie czułam bólu. to wszystko niszczyło mnie od środka  a ja? zostałam sama. sama na tym pierdolonym świecie. sama  bez niego.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

- a gdybyś wiedział, że mnie tracisz, postarałbyś się, odbudować każdą naszą porażkę? zapytałam go zalewając się łzami. patrzył na mnie oczami pełnymi obojętności. wiedziałam, że źle zrobiłam. wiedziałam, że dla niego najważniejsza była kreska popita whiskey. wiedziałam, że dragi są ważniejsze niż miłość. przecież dla niego miłością była wódka. patrzył na mnie i z pogardą w głosie krzyknął. - nigdy, przenigdy, nie zadawaj mi tego typu pytań. ciesz się, że w ogóle z tobą jestem. zatkało mnie. patrzyłam w jego obojętne tęczówki. znów brał. znów nie był sobą. - wiesz... zaczęłam. teraz jest mi już wszystko jedno. już nigdy więcej nie będziesz mógł na mnie liczyć. już nigdy więcej nie wyciągnę cię z kłopotów. nigdy nie wstawię się za ciebie do twoich rodziców, wymyślając głupie ściemy, bo wiesz? mnie dla ciebie już nie ma, wycedziłam patrząc jak odchodzi. nie czułam bólu. to wszystko niszczyło mnie od środka, a ja? zostałam sama. sama na tym pierdolonym świecie. sama, bez niego.

tak żałuję  że on posiada tą cholerną świadomość  że gdy powie  jak bardzo tęskni  ja bez zahamowań rzucę mu się na szyję  namiętnie go całując. tak cholernie żałuję  że nie potrafię być obojętna i pokazać mu  że oprzytomniałam  że już więcej nie dam się zranić.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

tak żałuję, że on posiada tą cholerną świadomość, że gdy powie, jak bardzo tęskni, ja bez zahamowań rzucę mu się na szyję, namiętnie go całując. tak cholernie żałuję, że nie potrafię być obojętna i pokazać mu, że oprzytomniałam, że już więcej nie dam się zranić.

codziennie wmawiam sobie  że muszę być silna  że dam radę  że udowodnię ci  jak bardzo się myliłeś  mówiąc o tym  jak nie potrafię sobie radzić. zobaczysz. pokażę ci  że potrafię  że mogę  bo wiesz? jeśli się czegoś bardzo chce  to się brnie  żeby to spełnić  a nie poddaje na starcie  jak to jest w twoim przypadku.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

codziennie wmawiam sobie, że muszę być silna, że dam radę, że udowodnię ci, jak bardzo się myliłeś, mówiąc o tym, jak nie potrafię sobie radzić. zobaczysz. pokażę ci, że potrafię, że mogę, bo wiesz? jeśli się czegoś bardzo chce, to się brnie, żeby to spełnić, a nie poddaje na starcie, jak to jest w twoim przypadku.

był cząstką mnie. razem tworzyliśmy całość. nasze serca tworzyły całość. a teraz  gdy odszedł  to oczywiste  że zabrał je ze sobą. dlatego cierpię.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

był cząstką mnie. razem tworzyliśmy całość. nasze serca tworzyły całość. a teraz, gdy odszedł, to oczywiste, że zabrał je ze sobą. dlatego cierpię.

wiesz co boli najbardziej? nie. nie to  że odszedł i zostawił mnie samą. mnie cholernie boli świadomość  że on w tak krótkim czasie  potrafił oswoić się z myślą o stracie i znaleźć sobie dziewczynę  która znów przyświeca mu cały świat.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

wiesz co boli najbardziej? nie. nie to, że odszedł i zostawił mnie samą. mnie cholernie boli świadomość, że on w tak krótkim czasie, potrafił oswoić się z myślą o stracie i znaleźć sobie dziewczynę, która znów przyświeca mu cały świat.

zdziro  to nie była miłość  nie wiem  co to było  ale szybko się skończyło. wyro to  to co nas łączyło  wypierdalaj  spieprzaj dziwko  nara  było miło.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

zdziro, to nie była miłość, nie wiem, co to było, ale szybko się skończyło. wyro to, to co nas łączyło, wypierdalaj, spieprzaj dziwko, nara, było miło.

ogarnij swój pierdolnik  bo stracisz tych  którzy są dla ciebie ważni.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

ogarnij swój pierdolnik, bo stracisz tych, którzy są dla ciebie ważni.

nie zmieni się nic. zupełnie nic. nadal będziesz zajęty swoim życiem. nie będziesz miał czasu na nic. ciągle będziesz zabiegany i zapracowany. twoje myśli zajmie odliczanie do końca zmiany  a potem jak najszybszy powrót do domu. pomyślisz chwilę  co by tu zjeść  a następnie wyskoczysz do pobliskiego baru na kebaba i piwo. wrócisz   będzie dosyć późno. weźmiesz prysznic. ogarniesz sypialnię  położysz się w naszym łóżku i przez chwilę pomyślisz  że mnie nie ma. ale przecież nie ma czym się przejmować. jedno złamane serce w tą czy w tamtą nie robi różnicy.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

nie zmieni się nic. zupełnie nic. nadal będziesz zajęty swoim życiem. nie będziesz miał czasu na nic. ciągle będziesz zabiegany i zapracowany. twoje myśli zajmie odliczanie do końca zmiany, a potem jak najszybszy powrót do domu. pomyślisz chwilę, co by tu zjeść, a następnie wyskoczysz do pobliskiego baru na kebaba i piwo. wrócisz - będzie dosyć późno. weźmiesz prysznic. ogarniesz sypialnię, położysz się w naszym łóżku i przez chwilę pomyślisz, że mnie nie ma. ale przecież nie ma czym się przejmować. jedno złamane serce w tą czy w tamtą nie robi różnicy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć