głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika totalnynieogar

  dlaczego jesteś smutna  zapytał mijając mnie na ulicy.   bo  życie mnie przerasta  bo nie daję już rady  bo nie ogarniam fałszu wypisanego na twarzach przyjaciół  bo opadam z sił i chciałabym być już tam  po drugiej stronie  odpowiedziałam roniąc łzę. patrzył na mnie  wzrokiem  który wskazywał skruchę.   ale poradzisz sobie  musisz być silna  powiedział uśmiechając się.   silna? ja mam być silna  wycedziłam przez zęby. uważasz  że mam być silna  cierpiąc przez takiego dupka jak ty? uważasz  że sama mam radzić sobie z problemami? krzyczałam.   tak  odpowiedział. musisz  bo nie zasługujesz na takiego skurwiela jak ja. i odszedł  tak po prostu  zostawiając mnie samą na chodniku pełnym gapiów  którzy napawają się bólem i upadkiem innych. tych słabszych.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

- dlaczego jesteś smutna, zapytał mijając mnie na ulicy. - bo, życie mnie przerasta, bo nie daję już rady, bo nie ogarniam fałszu wypisanego na twarzach przyjaciół, bo opadam z sił i chciałabym być już tam, po drugiej stronie, odpowiedziałam roniąc łzę. patrzył na mnie, wzrokiem, który wskazywał skruchę. - ale poradzisz sobie, musisz być silna, powiedział uśmiechając się. - silna? ja mam być silna, wycedziłam przez zęby. uważasz, że mam być silna, cierpiąc przez takiego dupka jak ty? uważasz, że sama mam radzić sobie z problemami? krzyczałam. - tak, odpowiedział. musisz, bo nie zasługujesz na takiego skurwiela jak ja. i odszedł, tak po prostu, zostawiając mnie samą na chodniku pełnym gapiów, którzy napawają się bólem i upadkiem innych. tych słabszych.

  zachowujesz się tak  jakby podobał Ci się ból po Jego odejściu. nie możesz po prostu zapomnieć  wymazać go z pamięci? zapytał mnie kumpel.   wiesz... zaczęłam. to nie tak  że mnie to bawi. mnie to rozrywa na kawałki. może nie chce zapominać tych wszystkich cudownych chwil  bo było ich wiele. może nie chce zapomnieć Jego uśmiechu  tonu głosu  dołeczków w policzkach i tego jak słodko marszczył czoło gdy raziło go słońce. usiadłam by schować głowę w kolanach. to tak  jakbym chciała zapomnieć ile to jest dwa plus dwa  widzisz? nie da się. odpowiedziałam zanosząc się płaczem. kumpel stał jak wryty i choć wiedział  że nie ma racji mówiąc  że łatwo jest zapomnieć  nie przyznał mi racji  bo wiedziałby  że to bolałoby sto razy bardziej  niż fakt  że jedyna miłość w moim życiu  już nigdy nie będzie przy mnie.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

- zachowujesz się tak, jakby podobał Ci się ból po Jego odejściu. nie możesz po prostu zapomnieć, wymazać go z pamięci? zapytał mnie kumpel. - wiesz... zaczęłam. to nie tak, że mnie to bawi. mnie to rozrywa na kawałki. może nie chce zapominać tych wszystkich cudownych chwil, bo było ich wiele. może nie chce zapomnieć Jego uśmiechu, tonu głosu, dołeczków w policzkach i tego jak słodko marszczył czoło gdy raziło go słońce. usiadłam by schować głowę w kolanach. to tak, jakbym chciała zapomnieć ile to jest dwa plus dwa, widzisz? nie da się. odpowiedziałam zanosząc się płaczem. kumpel stał jak wryty i choć wiedział, że nie ma racji mówiąc, że łatwo jest zapomnieć, nie przyznał mi racji, bo wiedziałby, że to bolałoby sto razy bardziej, niż fakt, że jedyna miłość w moim życiu, już nigdy nie będzie przy mnie.

to takie smutne  gdy znasz się z kimś piętnaście lat i nagle ten ktoś odchodzi. po prostu usuwa się w cień. nie możesz na niego liczyć  nie możesz powiedzieć  że masz prawdziwego przyjaciela  bo on odszedł. jego już nie ma. nie istnieje dla ciebie  choć żyje w realnym świecie. myślisz  może to minie? ale z czasem będzie coraz gorzej. codzienne rozmowy  zamieniają się w sms'y na które odpowiada ci  tak  nie  może i aha. tylko tyle. kiedyś? mogliście rozmawiać godzinami. teraz? nie powie ci nawet głupiego 'cześć'. miłe prawda?

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

to takie smutne, gdy znasz się z kimś piętnaście lat i nagle ten ktoś odchodzi. po prostu usuwa się w cień. nie możesz na niego liczyć, nie możesz powiedzieć, że masz prawdziwego przyjaciela, bo on odszedł. jego już nie ma. nie istnieje dla ciebie, choć żyje w realnym świecie. myślisz, może to minie? ale z czasem będzie coraz gorzej. codzienne rozmowy, zamieniają się w sms'y na które odpowiada ci, tak, nie, może i aha. tylko tyle. kiedyś? mogliście rozmawiać godzinami. teraz? nie powie ci nawet głupiego 'cześć'. miłe prawda?

  co to znaczy kochać? zapytała mnie trzyletnia siostra.   a czemu pytasz? wyjąkałam ze zdziwienia.   bo wiesz  ja naprawdę lubiłam moją lalkę  a gdy odpadła jej ręka i musiałam ją wyrzucić to nie było mi jej szkoda  więc chyba nie potrafię kochać? zapytała. a ja? nie wiedziałam co odpowiedzieć. skąd trzyletnie dziecko miało mieć pojęcie czym jest miłość.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

- co to znaczy kochać? zapytała mnie trzyletnia siostra. - a czemu pytasz? wyjąkałam ze zdziwienia. - bo wiesz, ja naprawdę lubiłam moją lalkę, a gdy odpadła jej ręka i musiałam ją wyrzucić to nie było mi jej szkoda, więc chyba nie potrafię kochać? zapytała. a ja? nie wiedziałam co odpowiedzieć. skąd trzyletnie dziecko miało mieć pojęcie czym jest miłość.

cieszę się  że tutaj jestem. mimo faktu  że tak mało osób to w ogóle czyta. ja jestem z siebie dumna  tak to najlepsze określenie. dumna w sensie otworzenia się. większość z Was pomyśli: ' następna  która fantazjuje' a ja? ja tutaj jestem sobą. tutaj przelewam swoje emocje. wszystkie wpisy zawierają cząstkę mnie. mój wewnętrzny ból  który tak często mnie ogarnia. te wpisy są prawdziwe. pomyślicie  że mam ciekawe życie  tyle się dzieje. a ja? tak cholernie cierpię. nie radzę sobie  nie mam sił. cieszę się  że tutaj mogę być sobą  że nie żałuję tego co tutaj umieszczam  bo choć to prawda  mi jest lżej. to jest jak forma pamiętnika  tylko dostępna dla wszystkich. tutaj mam swój własny świat. tutaj mogę być sobą. tutaj potrafię się otworzyć.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

cieszę się, że tutaj jestem. mimo faktu, że tak mało osób to w ogóle czyta. ja jestem z siebie dumna, tak to najlepsze określenie. dumna w sensie otworzenia się. większość z Was pomyśli: ' następna, która fantazjuje' a ja? ja tutaj jestem sobą. tutaj przelewam swoje emocje. wszystkie wpisy zawierają cząstkę mnie. mój wewnętrzny ból, który tak często mnie ogarnia. te wpisy są prawdziwe. pomyślicie, że mam ciekawe życie, tyle się dzieje. a ja? tak cholernie cierpię. nie radzę sobie, nie mam sił. cieszę się, że tutaj mogę być sobą, że nie żałuję tego co tutaj umieszczam, bo choć to prawda, mi jest lżej. to jest jak forma pamiętnika, tylko dostępna dla wszystkich. tutaj mam swój własny świat. tutaj mogę być sobą. tutaj potrafię się otworzyć.

może lepiej będzie gdy zapomnę. po prostu postaram się  żeby wszystkie wspomnienia usunęły się w cień. to właśnie alkohol pomoże zatopić mi smutki i Ciebie. to w nim zatonę. zapewne powiesz  że stoczę się na dno  ja odrzeknę  że już chyba niżej nie da się upaść. stoczyłam się z braku miłości. papierosy? one doskonale skomponują się z otaczającą mnie wonią alkoholu. narkotyki? nie. do tego stopnia się nie posunę. zbyt strasznie uzależniają. postaram pozbyć się bólu. tabletki? one ukoją mi nerwy. pytasz po co? po chwili namysłu nadal będę milczeć  a w pół Twojego zdania wplotę  że czasem warto odlecieć  chociaż na chwilę. nie myśleć  iść w złym kierunku  by potem po raz setny nie popełnić tego samego błędu.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

może lepiej będzie gdy zapomnę. po prostu postaram się, żeby wszystkie wspomnienia usunęły się w cień. to właśnie alkohol pomoże zatopić mi smutki i Ciebie. to w nim zatonę. zapewne powiesz, że stoczę się na dno, ja odrzeknę, że już chyba niżej nie da się upaść. stoczyłam się z braku miłości. papierosy? one doskonale skomponują się z otaczającą mnie wonią alkoholu. narkotyki? nie. do tego stopnia się nie posunę. zbyt strasznie uzależniają. postaram pozbyć się bólu. tabletki? one ukoją mi nerwy. pytasz po co? po chwili namysłu nadal będę milczeć, a w pół Twojego zdania wplotę, że czasem warto odlecieć, chociaż na chwilę. nie myśleć, iść w złym kierunku, by potem po raz setny nie popełnić tego samego błędu.

i wiesz  myślę  że wiadomość o 22:22 i 22 sek nie były przypadkowe  a z resztą. pierdole.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

i wiesz, myślę, że wiadomość o 22:22 i 22 sek nie były przypadkowe, a z resztą. pierdole.

idę na balkon  w ręku szlug  telefon w drugiej  i napisałbym do Ciebie  ale jakoś brakuje słów  zadzwoniłbym do Ciebie  ale wiem  że tego nie chcesz  wybełkotał  że Cię kocham  tu jest źle i serio tęsknię.   bonson.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię. / bonson.

to straszne uczucie  gdy mówisz osobie  którą kochasz nad życie  że jest szczęśliwa  bo ma drugą połówkę  którą wcale nie jesteś ty. to rozpierdala od środka i zalewa łzami  bez pohamowań.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

to straszne uczucie, gdy mówisz osobie, którą kochasz nad życie, że jest szczęśliwa, bo ma drugą połówkę, którą wcale nie jesteś ty. to rozpierdala od środka i zalewa łzami, bez pohamowań.

a co Ty myślisz? że mnie to łaskotało  czy piekło? bolało. cholernie bolało chłopcze.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

a co Ty myślisz? że mnie to łaskotało, czy piekło? bolało. cholernie bolało chłopcze.

to bolało. cholernie bolała jego obojętność i to przejęcie  gdy mówił jak bardzo ją kocha. to nie był ból serca  to był ból cholernej obojętności i samotności. to był lęk. obawa przed jutrem. to paraliżowało i dręczyło moje zmysły. płacz? nic tu nie zmieni. stworzy jedynie podpuchnięte i zaczerwienione oczy  a mimo tego płaczę. jest tak cholernie ciężko. tak trudno. tak pusto. bez niego...

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

to bolało. cholernie bolała jego obojętność i to przejęcie, gdy mówił jak bardzo ją kocha. to nie był ból serca, to był ból cholernej obojętności i samotności. to był lęk. obawa przed jutrem. to paraliżowało i dręczyło moje zmysły. płacz? nic tu nie zmieni. stworzy jedynie podpuchnięte i zaczerwienione oczy, a mimo tego płaczę. jest tak cholernie ciężko. tak trudno. tak pusto. bez niego...

  karmisz się moim bólem? zapytałam. patrzył na mnie oczami nienawiści. zacisnął pięści   napawam się nim  wiesz? syknął. stałam zapłakana  patrząc w jego zielone tęczówki.   napawaj się  ale tylko przez chwilę  mnie zaraz nie będzie  odpowiedziałam ze spokojem w głosie. zbliżył się do mnie  nerwowo zaciskając usta.   nigdy nie odejdziesz  rozumiesz? wykrzyczał mi prosto w twarz. sięgnął do kieszeni. w jego ręku zobaczyłam nóż. sparaliżowało mnie. stałam jak słup. bałam się cokolwiek powiedzieć. był zdolny do wszystkiego.   zawsze przy tobie  zebrałam się na odwagę. robiąc krok w tył podsunęłam się do ściany. zamknęłam oczy i ze spokojem czekałam na śmierć. wiedziałam  że to mnie wykończy. wiedziałam  że on   miłość mojego życia  niszczy mnie. bez skrupułów  tak po prostu.

kinia10107 dodano: 17 luty 2013

- karmisz się moim bólem? zapytałam. patrzył na mnie oczami nienawiści. zacisnął pięści - napawam się nim, wiesz? syknął. stałam zapłakana, patrząc w jego zielone tęczówki. - napawaj się, ale tylko przez chwilę, mnie zaraz nie będzie, odpowiedziałam ze spokojem w głosie. zbliżył się do mnie, nerwowo zaciskając usta. - nigdy nie odejdziesz, rozumiesz? wykrzyczał mi prosto w twarz. sięgnął do kieszeni. w jego ręku zobaczyłam nóż. sparaliżowało mnie. stałam jak słup. bałam się cokolwiek powiedzieć. był zdolny do wszystkiego. - zawsze przy tobie, zebrałam się na odwagę. robiąc krok w tył podsunęłam się do ściany. zamknęłam oczy i ze spokojem czekałam na śmierć. wiedziałam, że to mnie wykończy. wiedziałam, że on - miłość mojego życia, niszczy mnie. bez skrupułów, tak po prostu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć