 |
a kiedy będę chciała pocierpieć, powiem, żebyś mnie uszczypnął, wbijał palce w żebra, ewentualnie połamał rękę. uważam, ze jest jest zdecydowanie lepsze, niż cierpienie przez tego gnojka.
|
|
 |
uważasz, że ten związek ma sens. że widujemy się tylko w szkole? że dwa razy poszliśmy na wagary? że przypominasz sobie o mnie po 22? że mówisz, jak to strasznie mnie kochasz? a skąd mam mieć pewność. tak naprawdę nic o mnie nie wiesz. nie wiesz co czuję, gdy siedzę całymi dniami w domu i nie robię nic. wiesz jakie to uczucie, gdy siedzisz i czekasz na wiadomość, na jeden głupi uśmiech, czy oznakę życia? nie wiesz, bo ściemniasz, gdy mówisz, że tęsknisz.
|
|
 |
kochałam Go całym sercem. zabijałam w głowie myśl, że ma inną. przecież mówił, że coś do mnie czuje, że chciałby mnie pocałować i zawsze być blisko. dlaczego więc nie było Go przy mnie? czemu znalazł inną? by zapomnieć? wymazać mnie z pamięci? to jest miłość - no nie sądzę.
|
|
 |
2 cz... Prosisz żeby znów On mógł Cię pokochać.
Nie możesz zapomnieć. Mijają, tygodnie, miesiące. Mija rok.
Wciąż go kochasz. Wiesz, że to niemożliwe, ale czekasz na Jego powrót. Był najlepszym co Cię w życiu spotkało. Ale on jest szczęśliwy z kimś innym. Dla Niego jesteś nikim. Wyobrażasz sobie stracić kogoś, z kim byłaś na codzień? Kogoś kto nauczył Cię kochać? Ja Go straciłam. A Ty spójrz na Niego i zastanów się czy wyobrażasz sobie życie bez Niego. Nie rań Go jeśli naprawdę go kochasz, bo być może jest najlpeszym co Cię w życiu spotkało. Nie psuj tego za co oddałabyś wszystko, bo wystarczy chwila by to wszystko stracić.
|
|
 |
1 cz... Wyobraź sobie, że jesteś z kimś kogo bardzo kochasz. On kocha Ciebie i tworzycie najpiękniejszą parę. Jesteś szczęśliwa jak nigdy.
Chcesz żeby to trwało wiecznie, chcesz zatrzymać czas gdy mówi, że Cię kocha. Na nic byś tego nie zamieniła. Z każdym dniem kochasz go coraz bardziej i nie martwisz się o jutro gdy wiesz, że obudzisz się obok Niego. On jest zawsze. Ociera Ci łzy i płacze razem z Tobą. Gdyby mógł rzuciłby wszystko by być przy Tobie. A Ty go nie doceniasz. Szukasz pretekstu do kłótni. Wyzywasz Go, nie szanujesz. Odchodzisz, ale zawsze wracasz. Wyobraź sobie, że z dnia na dzień On przestaje Cię kochać. To już nie to samo. Nie budzi Cię pocałunkiem, nie mówi na Dobranoc, że Cię kocha, nie przytula Cię gdy widzi, że coś Cię gnębi.
Wyobraź sobie, że On tak nagle odchodzi. Tak, ten bez którego sobie życia nie wyobrażałaś. Po prostu znika bez słowa. Wyobraź sobie, że masz go już nigdy nie zobaczyć. Krzyczysz, płaczesz, prosisz Boga o pomoc.
|
|
 |
Jak tylko pomyślę, jak banalne błędy popełniłam, jak prosto mogłabym mieć Ciebie, a to spieprzyłam, to łzy napływają mi do oczu. - tak, jestem pojebana. Zjebałam szansę na największe szczęście jakie mogło mnie spotkać.
|
|
 |
''ale...'' nie dokończyła, bo przerwał jej już na początku zdania. ''nie ma żadnego ale. nie ma już nic. nie ma Nas. nie ma mnie. nie ma Ciebie.'' powiedział, łapiąc się za głowę. usiadła na podłodze, opierając się o meble i zalewając łzami. spojrzał na Nią, ostatni raz i wydukał z siebie.. ''zawsze będziesz w mojej pamięci. będziesz tą jedyną istotą, która będzie zaprzątać mi myśli, kocham Cię.'' a następnie wyszedł. Ryczała jak dziecko. nie potrafiła się podnieść, biec za nim... nie potrafiła już żyć. To ją zabiło.
|
|
 |
Nie każdy koleś w rurkach to gej, blondynka nie musi być idiotką, a facet bujający się w dresach nie ma na napisanego na czole, że każdemu chcę wpierdolić. Nie wszyscy narkomani pochodzą z patologicznych rodzin, nie każdy bezdomny jest alkoholikiem... Widzisz? to, że się uśmiecham, wcale nie oznacza, że jestem szczęśliwa.
|
|
 |
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci, jakie ma oczy. Po drugim będę wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy. Po trzecim będę przez łzy opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił. Po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię. Po piątym wejdę na dach, i zacznę krzyczeć, że Go kocham. Po szóstym zadzwonię, i opowiem mu jak bardzo boli jego nieobecność i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie widzi, jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staje na krawędzi dachu, i daję krok do przodu.
|
|
 |
i mimo wszystko, zawsze, będę mu wdzięczna za to, jak mnie zmienił. dzięki niemu otworzyłam siebie, swój charakter, na ludzi. wszystkie słowa skierowane do niego były prawdziwe. dzięki niemu potrafię doceniać życie, które bez niego nie miało najmniejszego sensu, wiem co to znaczy prawdziwe uczucie, tęsknota, czy chociażby ten pieprzony ból.
|
|
 |
Pamiętasz jeszcze, te czasy gdy potrafiliśmy kilka nocy z rzędu, nie śpiąc, przesiedzieć przy komputerze, żeby tylko nie utracić ani jednej minuty ''spędzonej'' razem? pamiętasz te rozmowy na skype? pamiętasz gdy zaraz po powrocie ze mną, od razu do mnie dzwoniłeś? pamiętasz te wszystkie nasze jak to mówiłeś ''posiedzenia'' na ławce w parku? przytulanie? rozmowy o wszystkim i o niczym? bo ja pamiętam doskonale.. każdy szczegół.
|
|
 |
i jeśli mogłabym sobie czegoś życzyć, to bądź przy mnie, zawsze.
|
|
|
|