 |
Jeżeli przezyłeś strate, wiesz jaki to ból. Poruszajac temat, który łapie za serce w chuj.
|
|
 |
Wiem, że to chore, ale czułem, ze się uda, to silniejsze niż ja, zrozum, serce nie sługa.
|
|
 |
nie mam wystarczająco dużo środkowych palców by pokazać jak się czuję.
|
|
 |
albo jest zbyt wrażliwa, albo ludzie tak mocno krzywdzą.
|
|
 |
Nie krzywdź ludzi, jeżeli wiesz, że nie możesz ich zabić.
|
|
 |
dziewczyno, zrozum - zapomnisz. tak, będą dni kiedy będziesz zwijać się z bólu na łóżku, a łzy lecieć będą ciurkiem. później nastaną dni w których na myśl o Nim ogarniać będzie Cię już tylko smutek - nie uronisz łzy. kolejne miesiące będą łatwiejsze , aż w końcu gdy ktoś wypowie Jego imię - będziesz musiała się chwilę zastanowić kim On w ogóle był . więc głowa do góry - jesteśmy silniejsze od tych sukinsynów .
|
|
 |
Zapaliła kolejnego papierosa i spojrzała w gwiazdy. Zakręciło jej się w głowie, ale nie zważając na nic tylko się uśmiechnęła. Wypuściła dym z płuc i przeniosła swój wzrok na śmiejących się dziko przyjaciół, tańczących wokół trzaskającego wesoło ogniska. Nareszcie czuła się szczęśliwa. Wiedziała, że ten moment minie kiedy tylko obudzi się nazajutrz rano z niebotycznym bólem głowy i suchością w gardle. Ale nie dbała o to. Wstając, przeleciała wzrokiem po kocu, na którym siedziała, i zatrzymała się na chwilę na swoim telefonie. Dzwonił. Widziała to imię na wyświetlaczu. Już uczyniła pierwszy gest, by odebrać, lecz nagle uśmiechnęła się szeroko i odwróciła głowę. Podchodząc do przyjaciół, nie zastanawiała się już, co by było gdyby, To był jej czas, jej chwila, jej szansa na to, by być szczęśliwą.
|
|
 |
Nie boję się ciemności, zboczeńców, pijawek, klaunów, sierot, dżdżownic, schizofreników, matematyki, wojny, melomanów, duchów, strychu, kościoła, podróbek pikowanych torebek Chanel, klęsk żywiołowych, mizoginów, szpilek, opuszczonych dzielnic, lesbijek, suszy, terrorystów, biedy,śmierci, nawet życia i masowej zagłady… Boję się, że kiedyś zobaczę Cię z inną dziewczyną, martwię się o to, że będziecie parą. To największy kataklizm, jaki mógłby mnie spotkać. Pękłoby mi serce, i choć nie boję się kardiologów, pozwoliłabym mu obumrzeć do końca.
|
|
 |
Mówisz, że jestem dojrzała i ułożona, że nigdy nie spotkałeś dziewczyny w moim wieku, która tak dobrze wiedziałaby czego chce, szanowała się i była sobą. to fakt, jestem zupełnie inna niż większość piętnastolatek, ale czasem mam chwilę, kiedy tańczę z mopem, śpiewam do widelca, i odprawiam ostatnie pożegnanie ogórkowi ze słoika, zanim go zjem. nie komentuj tego, nie zabraniaj, to chwile kiedy w pełni czuję się jak szalona nastolatka.
|
|
 |
'Wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' - powiedział bezczelnie. Popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy, wypiję'. Spojrzał na mnie krzywo, po czym dodał: 'i nie pojedziesz mnie? Nie masz nic przeciwko? Nie jesteś zazdrosna?'. Zaśmiałam się i powiedziałam: 'człowieku, dla mnie byłeś przygodą'. Uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam, że pojawił się smutek, choć starał się to ukryć. Odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. Tak, kłamałam.
|
|
 |
I pobiorą się, i będą mieć dużo walniętych dzieci, i będą je bić, tak jak ich bito, a te rzucą szkołę, tak jak ich drodzy rodzice przed nimi, i będą ćpać, jak oni ćpali, i w końcu same spotkają swoich przyszłych współmałżonków podczas rzygania do rowu drogi gminnej o siódmej rano, skonsumują swój związek na miejscu, a potem ożenią się i będą mieć dużo walniętych dzieci i tak dalej, aż do końca.
|
|
 |
Zacisnęłam palce wokół jej szyi ściskając kciukami jej tętnicę, patrzyła mi w oczy dusząc się z każdą sekundą. Czarny scenariusz który wtedy miała w głowie stał się rzeczywistością, umierała powoli w mękach płacąc za wszystkie swoje grzechy. Nie targało mną sumienie kiedy błagała o litość, opadając na chłodne deski z brakiem tchu spełniła moje największe marzenie.
|
|
|
|