 |
potrzebuję Cię tu i teraz
|
|
 |
` Płacząc na plaży, wpatrywałam się w mętną toń morza . Chwilami zastanawiałam się , czy nie skoczyć w jej otchłań. Skończyć tą katorgę, nie patrzeć na twoje szczęście . Na krawędzi pomostu zmieniłam zdanie. Nie jesteś tego wart < / 3 .
|
|
 |
na dziś koniec. odwracam się, zamykam drzwi oraz limit dzisiejszej nadziei. nadziei na głupi zbieg okoliczności. znowu Cię nie widziałam.
|
|
 |
siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście.
|
|
 |
siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście.
|
|
 |
idąc przez ulicę z opuchniętymi oczami i rozmazanym tuszem, gdy przechodni patrzą na Ciebie jak na obłąkaną, z przeszywającym Cię na skroś współczuciem w oczach, nie należy do przyjemnych rzeczy.
|
|
 |
Ten, kto wymyślił cierpienie, wymyślił też miłość coby ból nie był bezpodstawny.
|
|
 |
On the way to wonderland. // W drodze do krainy czarów.
|
|
 |
Nie, nie przestała walczyć, bo Go już nie kocha, skąd. Przestała walczyć, bo zobaczyła, że z tamtą jest naprawdę szczęśliwy.
|
|
 |
Bo moja uroda plus wdzięk równa się Twoje miękkie kolana.
|
|
|
|