 |
Czy nie uważasz,
że gdyby wtedy choć na chwilę, zwolniło się tempo,
sprawy potoczyłyby się inaczej?
nie popłynęłyby wówczas łzy,
a tamtej nocy spałabym spokojnie.
nie byłoby wiecznego strachu i wyrzutów sumienia,
ale teraz gdy to wszystko się stało,
jest mi to obojętne,
czy istniejemy dla siebie czy nie.
|
|
 |
'Tysiąc przeszkód dla mnie to za mało...'
|
|
 |
Dookoła kłamstwa, same kłamstwa, pierdolone kłamstwa i tak słodkie kłamstwa...
|
|
 |
Uświadomiłam sobie bardzo istotną rzecz - nie mogę być z tobą dłużej... Dlaczego? Już teraz zachowuję się jak ćpunka, jestem uzależniona, boję się więc co będzie za kilka miesięcy.
|
|
 |
'bez ciebie tracę siebie...
|
|
 |
bycie egocentryczną egoistką z wybujałym ego i cynizmem we krwi. pomaga mi przeżyć ten burdel, potocznie zwany życiem.
przeglądając się w filiżance kawy, dochodzę do wniosku, że nie warto nadwyrężać kanalików łzowych, na takich osobników jak On.
|
|
 |
Wiesz jak to jest, kiedy pół swojego cholernego dnia,
przeznaczasz na myslenie o tym,
czy On kiedykolwiek jeszcze spojrzy na Ciebie tak samo, jak tamtej nocy?!
|
|
 |
Ludzie, nie obawiajcie się swoich wrogów, bo sami dla siebie jesteśmy najniebezpieczniejszą bronią.
|
|
 |
Człowiek całe życie prześpi, jeśli wierzy w swoje sny... Czasami warto wstać i po prostu je spełnić.
|
|
 |
Rusz się i przebudź swoje szczęście!
|
|
 |
Siedzę w klubie dobrze się bawiąc (czyt. desperacko starając się o tobie zapomnieć).
|
|
 |
Równie dobrze możemy usiąść i zacząć płakać, że za 200 lat nas tu już nie będzie, jak i rozpaczać nad tym, że nie było nas 200 lat temu. Ale w sumie... wtedy nie poznałabym ciebie.
|
|
|
|