Okrucieństwo tego świata, jest zbyt duże, przytlaczające. Los daje chwilowe szczęscie, tak długo wyczekiwane, potem je odbiera. To za sprawą ludzi, którzy ranią nas, dla reguły. Każdy kolejny jest większym zawiedzeniem. Idea polega na dobijaniu ludzi, którzy zaczęli normalnie funkcjonować, a nawet ich życie zaczeło się układać, ale los wszystko spieprzył w sekunde. Zsyła nam osoby, które jesteśmy w stanie pokochoć, ciągle o nich myśleć, chcemy być dla nich bo wydawać by się mogło, że są naszą definicją szczęścia taki żywym przykładem. Ale po co to robi? Jeśli zawsze jest odbiera, częstwo nawet nie wiemy dlaczego, czym sobie zasłużyliśmy na to. Gdzie są ludzie, którzy zasługują na szczęscie a i tak go nie dostają. Jeśli mamy się ciąge zawodzić, przechodząc przez głupie ironie, uczucia, rozczarowania, to po co to wszystko? Życie ma być ciągłym czekaniem, nie mogę czekać w bólu a on od zawsze nie mija, tylko rośnie.
|