 |
Przed siebie, w nieznane będziemy ciągle biec, nie czując niczego, poza magią tych miejsc. Nie myśląc o jutrze, łapiemy każdy wdech, unosząc się wyżej, w rytm bicia naszych serc.
|
|
 |
Powiedz, że zawsze będziesz przy mnie, chroniąc moje serce.
|
|
 |
Nie pierwszy raz widzimy świat, w innym kolorze. Niełatwo nam odczytać znak na ciemnej drodze. Prowadzi nas jedyny ślad, płyniemy z prądem, nieważne jak, dotrzemy tam bo to dopiero początek.
|
|
 |
Nie ma tu nikogo kto tak jak my nie pozwoliłby na to by wyrządzić nam choćby raz, jakąkolwiek z krzywd nawet kiedy mamy te gorsze dni, to buduje Nas by za jakąkolwiek cenę chronić nasz świat.
|
|
 |
Może łatwiej byłoby skłamać, że jestem tu gdzie być powinnam jednak muszę poradzić sobie sama i znaleźć drogę, którą iść powinnam.
|
|
 |
Już nie pamiętam czego chciałam, ilu mych marzeń nie spełniłam, gdzie próbowałam szukać siebie, kim dzisiaj jestem tego nie wiem, wiem tylko, że chcę być przy Tobie do końca swoich dni.
|
|
 |
Kawałek z życia boli bardziej niż jego całość, zawołać o pomoc okazuje się czymś za mało bo nie wystarczy podać mi reki na zakręcie, gubię się gdy mam przed sobą tą ciemną przestrzeń. Idąc przed siebie, próbując zapomnieć, potykam się o fakty i o miliony tych wspomnień, pytam się siebie, jak długo wytrzymam bo tracę już grunt pod nogami, nie mam się czego przytrzymać, zdana na siebie próbuję z tym walczyć lecz pytanie jak długo wytrzymam.
|
|
 |
'Kto zrozumie ile zła, przynosi co dzień świat, ile jeszcze zła uniesie życia bark, ile jeszcze skarg doniesie na nas czas, ile każde z nas udźwignie w sobie ran..'
|
|
 |
Zróbmy już krok do naszej lepszej przyszłości, idźmy gdziekolwiek budować swoją własną przyszłość razem. Zawsze będę obok Ciebie, nie chcę nikogo innego, tylko obiecaj mi że nawet kiedy zabłądzimy, odnajdziemy właściwą drogę i już na zawsze będziemy razem.
|
|
 |
już nie jestem z tego świata i może nigdy z niego nie byłem, bo wygląda, że nie ma tu dla mnie żadnego ratunku, bo już nie potrafię kochać ziemską miłością, bo jestem bardzo zmęczony, nieopisanie wycieńczony
|
|
 |
kopnąłbyś szefa w żebra, chętnie nawrzucał teściom
każdemu, kto karze ci coś zaśmiał się w twarz
mam ciężki charakter ? udowodnij i go zważ
|
|
 |
nie miałem planów. nie miałem pojęcia co robię, dokąd zmierzam, świat był dziwnym i dokuczliwym miejscem
|
|
|
|