 |
Cz 4.pewnego dnia wypowiedział słowa które zostały jej w pamięci. -Dziękuje. Dzięki Tobie jestem silny,znoszę to wszystko,staram się.To tylko i wyłącznie Twoja zasługa.Myślałem.... -No co myślałeś że Cię zostawię? Samego? Najwyraźniej mnie nie znałeś,nie szanowałeś.... Ponownie zobaczyła smutek w oczach. i dopowiedziała.-spokojnie kochanie,teraz już zawsze będę z Tobą,nie pozbędziesz się mnie tak łatwo.razem będzie łatwiej.♥ //miikii
|
|
 |
Cz 3. Kiedy wbiegła zobaczyła jego matkę,siedzącą na starym szpitalnym krzesełku i zanosząca się płaczem. Podbiegła do niej pytając co się stało i gdzie on jest. Chrypiącym głosem zaczęła mówić. -On,on jest chory,ma nowotwór,w ciągu kilku miesięcy choroba nabrała szaleńczego tępa .Właśnie od kiedy rozstał się z Tobą,miał Ci powiedzieć .ja przepraszam,myślałam że wiesz.Że to Ty go zostawiłaś,przepraszam.Dziewczyna przytuliła kobietę i zapytała gdzie on jest.Po wskazaniu sali poszła niepewnym krokiem,kiedy zobaczyła go łzy cisnęły jej się do oczu.Spojrzał na nią tym samym wzrokiem jak ostatnim razem,smutne. podbiegła do łóżka i go przytuliła,zapytała .-Dlaczego,myślałeś że Cię zostawię?To byłeś w błędzie.Teraz będziesz się ze mną męczył cały czas,tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. Uśmiechnął się do niej,zrobił to,tak bardzo za tym tęskniła. delikatnie go pocałowała. Rozmawiali długo,był słaby,zasnął .A ona razem z nim,przeszedł kilka operacji,chemioterapii ale było lepiej.
|
|
 |
Cz 2.kiedy podniosła głowę zobaczyła jego jak się oddala i co chwilę odwraca w jej kierunku. Widziała ta troskę i smutek w jego oczach. Jednak teraz czuła do niego tylko nienawiść,zadawała sobie pytanie dlaczego? Co zrobiła źle przecież było im tak dobrze razem,starała się ogarnąć wszystkie myśli,mijały miesiące,nie odzywał się. Po czym zadzwonił telefon,na ekranie wyświetlił się numer jego matki.Odebrała,usłyszała krzyk,donośny głos wydzierał się na nią .-Jak mogłaś mu to zrobić? Dlaczego go zostawiłaś?Z Tobą był szczęśliwy,choroba nie postępowała tak szybko.A Ty go zwyczajnie odrzuciłaś. Zdezorientowana nie wiedziała co powiedzieć,jak się zachować.-Jaka choroba,o czym pani mówi? I dla pani wiadomości to on zostawił mnie,nie ja jego. To ja nie spałam po nocach płacząc do poduszki i myśląc co zrobiłam nie tak i dlaczego odszedł. W słuchawce zapadła cisza.-Przyjedź do szpitala na Narutowicza,proszę...Dziewczyna szybko wybiegła z domu kierując się do pobliskiego szpitala.
|
|
 |
Cz 1.Nie,nigdy nikogo nie kochała tak bardzo .Była z nim tak bardzo szczęśliwa że kiedy tylko dostała sms że mogą się zobaczyć bo ma wolna chwilę mogła nawet wyskoczyć przez okno żeby tylko biec na spotkanie z ukochanym.Tego dnia kiedy mijało równe 10 miechów zadzwonił jak zawsze słodkim głosem powiedział żeby przyszła do parku pogadać. Pełna radości w podskokach pomaszerowała na spotkanie. Ale kiedy go zobaczyła,wiedziała że coś jest nie tak.Jego oczy były dziwnie szare i ponure,na twarzy widniał grymas jakiego dotąd nie widziała. Była się słów które padną z jego ust.Tak bardzo się bała,po chwili zaczął mówić .-Wiesz,mała bo,bo to chyba nie ma już sensu.przejrzałem na oczy i wiem że to nie to,nie kocham Cię.Przepraszam... I odszedł,po prostu zostawił ją i odszedł jak gdyby nigdy nic.Usiadła na ławce,z jej oczu zaczęły spływać delikatne kropelki łez.
|
|
 |
serwus, Diabełku, czuję do Ciebie słabość :*♥
|
|
 |
dziwne uczucie, gdy cieszysz się jak mała dziewczynka a sama nie wiesz z czego.
|
|
 |
A kiedy przestaniesz mnie kochać ? - jeszcze nie słyszałam o człowieku który znał datę swojej śmierci . < 3
|
|
 |
Ten ból rozpierdala mnie od środka. //miikii
|
|
|
|