 |
zaprosiłam go NA kawę. później wyszliśmy NA papierosa. skończyło się na tym, że wylądowałam NA łóżku. a on wylądował NA mnie. zaprosił mnie do siebie NA godzinę. ja, elokwentnie zostałam NA zawsze.
|
|
 |
Kochaj wszystko co masz , bo nagle możesz nie mieć niczego.
|
|
 |
Idź własną drogą , bo w tym cały sens istnienia , żeby umieć żyć..
|
|
 |
Kiedyś odnajdziesz się w tym całym sensie życia.
|
|
 |
Mam wyjebke na was wszystkich.
|
|
 |
zujesz ze tracisz coś co się z tobą wiąże
nie życzyłem ci złe i wciąż życzę ci dobrze
chciałaś tego! no to masz to czego chciałaś
idz w swoją stronę! trzymaj się ode mnie z dala!
(...)
nie mamy o czym gadać - sorry wiem ze boli
ale możesz już iść jak skończyłaś pierdolić!!
w swoja stronę śmiało głowa do góry i z fartem
dobry dowcip i tym razem był kiepskim żartem.
|
|
 |
dradziła go. Nie mógł uwierzyć, że po czterech najpiękniejszych latach swojego życia, ona wywinęła mu taki numer. Poczuł się jak pustak, jak stary, podarty misiek, którego wyrzucono na śmieci. Każde miejsce, każda piosenka, każde słowo przypominało mu o niej. Nie mogąc sobie znaleźć miejsca pił. Niby głupie rozwiązanie lecz według niego było one najrozsądniejsze. Niegdyś smutki topił w jej ustach, teraz topi je w alkoholu. Przegrał ze wspomnieniami. Stoczył się na dno, z którego już nigdy się nie wybi II mietowyismiech .
|
|
 |
dradziła go. Nie mógł uwierzyć, że po czterech najpiękniejszych latach swojego życia, ona wywinęła mu taki numer. Poczuł się jak pustak, jak stary, podarty misiek, którego wyrzucono na śmieci. Każde miejsce, każda piosenka, każde słowo przypominało mu o niej. Nie mogąc sobie znaleźć miejsca pił. Niby głupie rozwiązanie lecz według niego było one najrozsądniejsze. Niegdyś smutki topił w jej ustach, teraz topi je w alkoholu. Przegrał ze wspomnieniami. Stoczył się na dno, z którego już nigdy się nie wybi II mietowyismiech .
|
|
 |
lubię ten stan kiedy wszyscy srają przed sprawdzianem a ja mam na to wyjebane // hooney
|
|
 |
mimo wszystko, spierdalaj
|
|
 |
Teraz ja zeszmacę Ci serce. Ciągnij się frajerze, nie dam zranić się więcej...!
|
|
|
|