 |
spójrz na nią . pod tą warstwą makijażu ukrywa siebie . skrywa emocje , które tak bardzo na niej ciążą . obcięła paznokcie na krótko , pomalowała na intensywny róż . wyprostowała włosy , a uśmiech nakleiła na twarz tak nierówno , że jego sztuczność jest wręcz namacalna . myślisz , że chciała się w tobie zakochać ? myślisz , że chciała cierpieć ? że nie chciała być już tą wesołą , naturalną i szaloną dziewczyną ? ostro się mylisz . jest inteligentna , nigdy nie spieprzyła by sobie życia , gdyby wiedziała kim się okażesz . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
i spierdoliło się jedno , a teraz pierdoli się reszta - norma. / malinowafiolka
|
|
 |
maniax3 dodano: wczoraj o 20:18
W pewnym momencie jesteś tak przyzwyczajona do samotności, że tracisz zdolność kochania. / maniax3
|
|
 |
miłość jest piękna, słyszysz ironię?
|
|
 |
a kiedyś powiedziałeś, że pasujemy do siebie jak biedronka i kropki, dziwne ze tak szybko o tym zapomniałeś..
|
|
 |
palant - oto szybki i krótki upust moich teraźniejszych emocji
|
|
 |
Czy następny dzień będzie wyglądał tak samo. Tego nie można nazwać rutyną czy monotonnościa, to jest okropny ból, przynajmniej dla mnie. Nie nawidzę wieczorów, nie nawidzę gdy jestem sama. Co dziennie piję herbatę , leże pod kocem ze słuchawkami w uszach. po chwili odkładam wszystko , kładę się i płaczę , jak normalny człowiek , łzy są wszędzie , moje oczy nie wytrzymują , trochę im mokro.nie umiem tego wytłumaczyć, bardzo dziwne , każde moje zachowanie jest dziwne. Sama nie wiem co mi jest. nie mam depresji i nie mam myśli samobójczych. Po prostu jestem tak zraniona i to nie tylko przez przez wiele innych ludzi i wiele innych sytuacji , dlatego gdy nie umiem sobie radzić jedyną pomocą jest płacz. Tak możecie mi nawet powiedzieć , że użalam się nad soba, mam to tam z tyłu. // fuckforever
|
|
 |
miłość jest wtedy, gdy zalejesz swoje ulubione płatki sokiem pomarańczowym zamiast mlekiem. obsesja jest wtedy, gdy zjesz te płatki w ogóle tego nie zauważając.
|
|
 |
[cz.1]krzywdził ją. każdego dnia podnosił bez skrupułów rękę na jej drobne ciało. - przestań, proszę! - krzyczała, zakrywając się dłońmi. wylewał swoje emocje. te gardzące im od środka. na niej. potrafił uderzyć ją bez najmniejszego powodu. rankami, budził ją pocałunkiem udając, że nic się nie stało. nie narzekała. w końcu miała kogoś, kto chciał budzić się każdego dnia, właśnie koło jej boku. kochała go. miłość zalewała jej oczy, tym samym je zamykając na krzywdę jaką jej wyrządzał.
|
|
 |
[cz.2]jednak nadszedł dzień, kiedy zwyczajnie przesadził. zaczął się z nią szamotać. kiedy upadła na podłogę, zaczął zadawać jej kolejne ciosy. - proszę! błagam! - krzyczała z nadzieją, że ktoś ją usłyszy i przybędzie jej na pomoc. ale nie. leżała w kałuży krwi, a oprawca klęczał obok niej napawając się jej widokiem. nawet nie przyszło mi przez myśl, aby jej pomoc. zapalił papierosa i bezdusznie wyszedł, trzaskając drzwiami. bez sił podniosła się z podłogi. jej brzoskwiniowa bluzka była umazana krwią. z trudnością łapała oddech. wyszła z mieszkania. boso, szła przez ulicę, trzymając się za zakrwawioną klatkę piersiową.
|
|
 |
[cz.3] było ciemno. nikt nawet nie zwrócił na nią uwagi. doszła pieszo do szpitala. już przy samym wejściu, lekarz zauważając ją, podbiegł. - co Ci się stało?! - krzyknął zaniepokojony i zawołał pielęgniarkę. zemdlała. budząc się następnego dnia, leżała już w szpitalnym łóżku. niemo spojrzała na szpitalną salę. obok łóżka siedział on. - chciałaś mnie wsypać, nie wdzięczna suko? - wyszeptał, pochylając się na jej uchem tak, aby nikt nie słyszał. zamknęła oczy. - nie, ja ... - tak się cieszę, że nic Ci nie jest skarbie. - powiedział. otworzyła oczy. do sali weszła pielęgniarka. musiał przed nią zgrywać bohatera. - nic tylko pozazdrościć takiego troskliwego chłopaka - powiedziała pielęgniarka.
|
|
|
|