|
Byłeś dla mnie wszystkim..
|
|
|
Część mnie umarła razem z Tobą..
|
|
|
Obiecałeś.. Miałeś walczyć.. Miałeś nigdy mnie nie zostawiać..
|
|
|
Nie dam sobie rady bez Ciebie wiesz?
|
|
|
"Popełnił zbrodnię: Zabił człowieka! W sobie."
- Stanisław Jerzy Lec
|
|
|
"Myślałam, że wrócisz, ale Ty tego nie zrobiłeś."
|
|
|
|
Powiedziałabym Ci o tym co wtedy czułam. Opisałabym każdy fragment drogi, po której stąpałam. Uwierz, mówiłabym bez końca, ale nie mam serca Ci tego przekazywać. Mógłbyś poczuć mój ból, a zbyt mocno Cię kocham, żeby pozwolić Ci tak cierpieć./esperer
|
|
|
'Dlaczego nie zadzwoniłaś?' warknął potrząsając mną. 'Po co? I tak byś nic nie poradził. To i tak by się zdarzyło' uśmiechnęłam się mimo ukłucia w sercu. 'Byłbym obok. Wspierał Cię, siedział w szpitalu, nie pozwolił Ci upaść.' w Jego oczach znalazłam żal. 'Masz swoją rodzinę, swoje życie.. Nie możesz tak tego rzucać bo ze mną coś się dzieje..' mruknęłam. 'Mogę. Wiesz, że bym to zrobił. Wiesz, że nie tylko Ja. Jesteś ważna. Zawsze byłaś..' wiedziałam, że dużo Go kosztuje ta rozmowa. 'Wiem' przyznałam 'Ale to, że byś wiedział.. To nic by nie zmieniło. Nic nie zmienia..' nie chciałam aby miał do mnie żal. 'Zmieniłoby. Nie byłabyś sama. I obiecuje, że już nigdy sama nie będziesz..'
|
|
|
'Cześć Mała. Co u Ciebie? Ze dwa lata Cię nie widziałem..' złapał mnie za rękę i mocno przytulił. 'No hej..' mruknęłam wtulając się w Niego mocniej. 'Tęskniłam..' wyszeptałam. 'Źle wyglądasz..' odsunął mnie od siebie i zmierzył spojrzeniem 'Co się dzieje?' spytał poważnie zmartwiony. 'Lecę na pysk. Spadam i nikt nie jest w stanie tego powstrzymać. Nie mam siły dłużej walczyć.' pierwszy raz od dłuższego czasu byłam z kimś tak szczera. 'A to?' dotknął dłonią podłużnej blizny. 'Co się stało?' dopytywał. 'Życie mnie złamało. Życie dało mi po dupie.. Zbyt mocno' w moich oczach pojawiły się łzy. 'On wie?' podniósł moją twarz patrząc prosto w moje oczy. 'Nie. Nigdy się nie dowie. To już nie Jego sprawa' mruknęłam unikając Jego spojrzenia. 'On nie, ale Ja muszę wiedzieć.. Chodź na kawę' wziął mnie za rękę ciągnąc za sobą. Wiedziałam, że chwila z Nim choć na chwilę pomoże mi o wszystkim zapomnieć. Kiedyś przecież był cholernie ważny.. Nadal jest..
|
|
|
Zrywałam znajomości, a Oni tak po prostu odchodzili. Nie walcząc, jakby Im nie zależało. Została Ich trójka. Trójka, która nie odpuściła. Trójka, która dzięki swojej dociekliwości poznała powody mojego zachowania. Trójka najwierniejszych, prawdziwych..
|
|
|
(1) 'Mam Was dosyć. Zostawcie mnie.. Dajcie mi święty spokój do cholery.. Nie zależy mi. Nie potrzebuje tych znajomości' mój krzyk roznosił się w całym mieszkaniu. Pod powiekami gromadziły się łzy, którym nie dałam spłynąć. Patrzyli na mnie z niedowierzaniem. W ich oczach widziałam strach i ból. Ból, który właśnie ja Im zadałam, na który nie zasłużyli. Zamiast wyjść podeszła do mnie i mocno przytuliła. ‘Nigdy Cię nie zostawię. Jesteś dla mnie jak siostra. Jesteś wszystkim. I możesz Nas wyrzucać, możesz wypchnąć za drzwi, a my i tak wrócimy oknem. Żadne z Nas Cię z tym nie zostawi. Poradzimy sobie ze wszystkim’ obiecywała. Stanęli tuż za Nią.
|
|
|
|