 |
jeszcze niedawno był okres buntu. do mijających ludzi na ulicy krzyczałam, że mam ich w dupie. nikt nie był w stanie mnie zmienić. wtedy poznałam smak alkoholu i szlugów. każdą chwile spędzałam poza domem przeważnie wracając zbyt późno a moje ciało przesiąknięte było dymem nikotynowym. jedynym azylem bezpieczeństwa była moja mama. to ona zawsze sprowadzała mnie na ziemie. to ona mówiła i tłumaczyła że robię źle. cierpliwie czekała aż się zmienię nie robiąc mi przy tym wyrzutów. //cukierkowataa
|
|
 |
stała przed wysokim budynkiem cała roztrzęsiona, ze łzami w oczach. czuła ból ale nie ten fizyczny. rozdzierało ją od środka. wszystkie myśli kłębiły jej się w głowie. wyłączyła telefon bo wiedziała że będzie próbować ją powstrzymać. wmawiała sobie, że problem złamanego serca jej nie dotyczy. sięgała pamięcią wstecz wtedy ból się nasilał. wyszła na dach. stanęła na krawędzi. ściskała w ramionach misia, którego kiedyś dostała od niego. spostrzegła że życie nabrało bezbarwności, nie była wstanie zaakceptować obecnej sytuacji. skoczyła. //cukierkowataa
|
|
 |
Boli mnie głowa, patrzę w Twoje oczy i doskonale wiem co o mnie myślisz.
|
|
 |
a kiedy uzbieram na armię żelków-misiów macie przejebane. ! //cukierkowataa
|
|
 |
był zwykły, przeciętny. nie był jakimś tam księciem z bajki. nosił bluzy z kapturem słuchał rap-u, uwielbiał grać w piłkę, miał niebieskie oczy. lubił sobie wypić i zapalić, a jednak było w nim coś niezwykłego. moje serce biło przy nim mocniej. //cukierkowataa
|
|
 |
Ogarnij to - nigdy tak naprawdę mi na Tobie nie zależało, nadal mi nie zależy i nie będzie zależeć. Proste,łapiesz?
|
|
 |
Nie lubię Wielkanocy. Wielkanoc zawsze musiałam spędzać bez Ciebie.
|
|
 |
miłość jest wtedy kiedy rozpoznajesz jego kroki jeszcze go nie widząc.//cukierkowataa
|
|
 |
w jej oczach pojawiła się pustka i tęsknota za kimś kogo bardzo kocha. < 3 //cukierkowataa
|
|
|
|