 |
"Siedzę i tonę, i tonę we łzach, bo jest mi smutno, bo jestem sam.."
|
|
 |
A Ty jakim słowem zastąpiłbyś swoje życie?
|
|
 |
Zaczynam wpisywać pierwsze litery w treść wiadomości. K, o, c, h, a, m kolejno pojawiają się na ekranie, już mam dopisać następne trzy, kiedy wyświetla się przychodzące połączenie od planowanego adresata tworzonego tekstu. - Halo? - rzucam z uśmiechem, okręcając się na pięcie i widząc zarys Jego sylwetki na skraju światła padającego z latarni. - Kocham Cię, tylko tyle chciałem powiedzieć.
|
|
 |
Czujesz to szczęście? Jak rozpierdala serce, każdym uderzeniem wgniatając smutek w ziemię? [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Czasami chciałabym wiedzieć co on o mnie myśli ..kiedy budzę go lekkim szeptem do ucha..czy się gniewa , czy jest szczęśliwy że to ja mogę go obudzić , kiedy chodzę po domu w samej jego koszulce i kuszę go gdy ogląda ważny mecz ..czy się denerwuje czy leci za mną i tuli jak głupią bo kocha moje ciało..kiedy dotykam jego ciała kiedy zasypia..czy go to drażni ..czy uśnie według mojego dotyku.. chciałabym wiedzieć ..ale boje się że myśli nie przebiegają tak samo jak słowa które wypowiadał ..
|
|
 |
Uśmiechnij się do mnie jeszcze raz. Patrz na mnie równie intensywnie jak dotychczas, przeszukuj moją głowę w poszukiwaniu myśli i natrafiaj za każdym razem na ciepło moich uczuć. I powiedz coś, daj mi usłyszeć swój głos, a potem wyciągnij dłoń, a ja położę Ci na niej swoje serce, a Ty je zabierz, dbaj o nie, nie pozwól mu zgłodnieć, nabawić się chorób, udusić, kiedy już zamkniesz je w wyimaginowanej szkatułce niedostępnej dla innych ku potwierdzeniu tego, że jesteś ostatnią osobą, która je zdobywa.
|
|
 |
Czuję się tak jakbym miała przyczepiony do serca identyfikator, który odbiera idealnie tylko w połączeniu z Twoją nawigacją. I czuję, że mogę dowolnie iść przez życie, mogę zwalniać, by chwilę potem na nowo przyspieszyć, mogę na moment puścić Twoją dłoń, bo i tak za chwilę ten wmontowany gps mnie odnajdzie, Ty mnie odszukasz bez względu na to, gdzie akurat się pogubię. Mogę spojrzeć w którykolwiek moment przyszłości, która już nie jest tylko moja, jest nasza. Wyobrażać sobie jutrzejszy dzień z równie wielką swobodą jak kolejny tydzień czy tą samą datę za rok. Każdemu centymetrowi mojego ciała towarzyszy odczucie, że jesteś i nie ma siły, która mogłaby to zmienić.
|
|
 |
To mój prywatny rollercoaster identyfikujący się z lekkim naciskiem na żołądku, zawrotami głowy, szybko przebiegającym, rozmazanym obrazem i czasem mijającym w mgnieniu oka. Rollercoaster, który mnie przeraża, a zarazem stanowi jedno, wielkie, niezapomniane wspomnienie do którego mimo wszelkich obaw i strachu za każdym razem chce się wracać. Rollercoaster od którego brakuje mi tchu w piersiach i który mnie uzależnia. Rollercoaster na którego znacznie częściej mówią "miłość".
|
|
 |
Akceptowała go , jego wady, zalety , próbowała pomóc wstać kiedy On upadał, za rękę próbowała prowadzić go przez drogi obeznane ciepłem i wsparciem jej miłości , chciała jego uśmiechu ,nie łez spływających po policzkach , choć nawet gdy płakał rumieniły się tak słodko , jego fala błękitnego spojrzenia sprawiała że każdy problem rozwiązywaliśmy za pomocą spojrzenia i ciepłego dotyku .. Gdzie On jest ? Gdzie jest teraz .. przecież nasza droga nie ma żadnych zakrętów a mimo to zabłądziłeś..
|
|
 |
To były tylko puste słowa , które z dnia na dzień nabierały sensu .. Walka o miłość czy uczciwość , a może to jego uśmiech,który nie pozwalał jej się smucić , może to te spojrzenie ,które naprowadzało jej oczy na najpiękniejsze widoki życia, może dłonie i ich czuły aksamitny dotyk który łącząc się z zapachem przyswoiło jej ciało do jego , może to te słodkie piegi na których krystalicznie błyszczały się łzy , może to głos który hipnotyzował jej ruchy i myśli , a może to zbiór tych wszystkich rzeczy ,które nie pozwalają jej odejść ..
|
|
 |
niewyobrażalne, chore i popierdolone co ze mną robisz. niepojęte jak bardzo jestem w stanie ci ulec, idiotyczne, że uciszasz krzyk moich myśli, które wrzeszczą bym jak najszybciej uciekała, zwykłym dotykiem, że po jednym uśmiechu, jestem w stanie każde swoje dotychczasowe obietnice i zarzekania, zdeptać, biegnąć wprost w twoje ramiona. kurwa, naprawdę jestem nienormalna, zgadzając się byś błądził po najskrytszych labiryntach w mojej głowie, poznając wszystkie moje słabości, byś otulał mnie w nocy swoim nierównomiernym oddechem, gdzieś w okolicy karku i budził, nazywając kochaniem. boże, chyba zwariowałam, pozwalając ci to wszystko robić, pozwalając sobie znów uzależnić się od ciebie. [ slaglove ♥ ]
|
|
 |
Jego głos niczym kojąca muzyka w deszczowy, pochmurny dzień. / jamaica.
|
|
|
|