|
zasypiam mniej więcej w pół do 7, kiedy na dworze robi się jasno. sama się boję, więc naprawdę rusz tą swoją dupę i przyjedź do mnie jak ładnie proszę!
|
|
|
bo najbardziej w życiu, zaraz po samotności, boję się żałowania tego czego nie zrobiłam
|
|
|
jak zawodzą sprzęty codziennego użytku, tak i zawodzą ludzie.
|
|
|
tak wiem.. człowiekiem jestem trudnym, ale co ja na to poradzę?
|
|
|
I powiedz jeszcze ptakom, żeby przestały śpiewać.
|
|
|
dlaczego po prostu nie odeszłam? och tak. Bo jestem idiotką.
|
|
|
Rozumie mnie bez słów, chociaż nie gadam na migi.
|
|
|
i w ogóle co to znaczy, że czegoś nie można ?
|
|
|
Dzień kończyły krzyki mew nad wodą mętną. Chciałam krzyczeć z nimi. Dzień zaczynał pisk ptaków godziną piękną, nie chciałam zaczynać z nimi. Żadna woda nie obmyła moich ran, żaden piasek nie zakopał strat. Stoję tam, gdzie stałam. Odrobinę większa, silniejsza, mniej niestała. Dziś nie zdrapię ran. Dziś na nich będę stała. Ptakom i mewom będę śpiewała. One mi. /just_love
|
|
|
Mój najpiękniejszy bólu - wejdź, rozgościć się możesz. I tak nigdy nie odszedłeś, tylko znikasz czasem. Wejdź! Spal mnie, całuj mnie, rań. Tylko rozgość się, zostań. Bez Ciebie przeraża mnie spokój. Nie przyzwyczaiłeś mnie do zmian. /just_love.
|
|
|
Nic po sobie nie zostawiłeś. Tylko ja, jakbym w Tobie została. Niczego nie mam, żadnych zdjęć, podarków drobnych, uschniętych róż. Myśl jedna, tylko jedna, kiedy myślę o Tobie. Że mnie zniszczyłeś. Niczego więcej po Tobie nie mam, oprócz tej myśli jedynej. /just_love.
|
|
|
|