 |
|
gdzieś głęboko, w moim sercu utkwiły słowa wczorajszej kłótni, przez myśli przewija się obraz tamtych zdarzeń, oczy przepełnione łzami, a z nich wyczytasz jedynie, strach przed jutrzejszym dniem, strach przed kolejnym etapem życia. / endoftime.
|
|
 |
|
nienawidzę się z Nim kłócić, o byle gówno.
|
|
 |
|
- czy on Cie rozśmiesz? - przez niego przynajmniej nie płaczę.
|
|
 |
|
ze szkoły wiem niewiele, więcej uczę się na błedach.
|
|
 |
|
a może to Twój uśmiech sprawia, że czyjeś serce zaczyna szybciej bić.
|
|
 |
|
Sprawdzian z miłości? Tak miałam. Nie było do niego żadnego przygotowania ani nawet zapowiedzi. Nazwali Go najpiękniejszym imieniem na ziemi i nadal nie pozwalają poprawić.
|
|
 |
|
Masz oczy, które są przepustką do mojego serca - kluczem do zamka, którego nie da się zmienić...
|
|
 |
|
wakacyjny wieczór na osiedlach, po tej kłótni, nie było go z nami, biorąc z butelki następny łyk, w płuca wzięłam kolejny buch. spoglądając za siebie zauważyłam między blokami jego postać, powolnym krokiem szedł w naszą stronę, odwróciłam się. nie chciałam go widzieć, nie teraz, nie miałam mu nic więcej do powiedzenia, prócz tego jak bardzo mnie zawiódł, jak bardzo zabolało każde z jego słów wykrzyczanych w nerwach. poczułam dłonie delikatnie zatrzymujące się na moich biodrach, do ust przyłożyłam szluga zaciągając się jak najmocniej, szybkim ruchem odwróciłam się w jego stronę, wypuściłam z płuc dym, prosto w jego twarz. w jednej chwili wyrwał mi go z dłoni, przydeptał butem, zatapiając swoje wargi w moich zastąpił z mojej strony oburzenie. uśmiechnął się i niby obojętnym tonem wydusił 'mała, wiesz doskonale, że to było o wiele lepsze niż to świństwo, które wcześniej przykładałaś do ust. wiem, jestem chujem.. chujem który potrzebuje jedynie Ciebie, naprawdę przepraszam' / endoftime.
|
|
 |
|
Każdej nocy czekałam, aż nadejdzie ranek by Cię odzyskać, jednak było inaczej - kolejne dni zamiast przybliżyć, tylko coraz bardziej nas od siebie oddalały. Brakowało mi sił, teraz brakuje mi już nawet nadziei, wiary - zaczynam myśleć, że to wcale nie tak, że wiemy, kiedy spotykamy tego jedynego - chcemy żeby każdy nim był, zapominając o tym, co kiedyś czuliśmy do kogoś innego. Miłość jest jak człowiek - każda inna a wszystkie takie same. Tylko jeśli nie Ty, to kto? Czy istnieje jeszcze ktoś kogo mogłabym pokochać tak bardzo jak Ciebie? I jeśli tak, to czy mam szansę Go spotkać? Nie wiem, ale wcale tego nie chcę, choć może kiedyś zapomnę, jak to było kochać kogoś, kto nie jest Nim a tym Nim wcale nie będziesz Ty?
|
|
 |
|
szukając przyszłości pomiędzy każdym, kolejnym ruchem jego źrenic, gdzieś w tle, wśród tysięcy muśnięć, pozostawiać przeszłość słów na jego ustach, w obu dłoniach trzymając teraźniejszość chwil. / endoftime.
|
|
 |
|
If you make him cry,he's definitely in love with you.
|
|
|
|