 |
1.Byłaś nieodłączną częścią mojego świata, razem tworzyliśmy jedną, idealną kompozycję, której zachwiać nie był w stanie nawet najsilniejszy podmuch wiatru. Nie potrafiłem nie wypowiedzieć Twojego imienia, kiedy ktoś zapytał mnie czym jest dla mnie szczęście. Szliśmy przez życie pełni planów i nowych postanowień, przy których te noworoczne były tak błache. Piliśmy razem wino w każdym możliwym miejscu miasta i zaciągaliśmy się zapachem naszej miłości, który ulatniał się nad naszymi głowami w każdej sekundzie, gdy byliśmy przy sobie. Nie umiałem przeżyć jednego dnia bez Ciebie. Wciąż zastanawiałem się co robisz, gdy byłaś daleko, a wtedy czułem wibracje telefonu z wiadomością, że u Ciebie wszystko wporządku. Rozumieliśmy się bez słów, choć inni nie wierzyli, że para nastolatków może być ze sobą tak silnie związana. Do teraz nie rozumiem jak to wszystko mogło się rozpaść, przecież dawaliśmy z siebie sto procent, a nawet więcej. Wiesz, tak myślę, że chyba to było za dużo.
|
|
 |
Cześć stary. Dawno się nie widzieliśmy, ostatni raz byłem tutaj tydzień temu. Postanowiłem znowu wpaść z butelką whisky, którą tak lubiłeś. Chyba pamiętasz, że nadal zalegasz z jedną butelką u mnie, którą rozjebałeś kiedyś w sklepie ze złości? Nie odpuszczę ci zbij ze mną pionę tak jak to zawsze robiliśmy na przywitanie. Jesteś dalej zły na mnie za to co się stało? Nie zdążyłem, nie dałem rady dobiec, nie rozpamiętuj tego, ja męczę się z przeszłością sam za nas dwoje, przyjmuje cały ból na siebie a ty po prostu zapomnij żyj lepiej, niech ci się wiedzie, ale nigdy nie waż się mnie opuszczać na stałe. Bądź zawsze gdzieś obok bo kurwa wiesz jak jest teraz ciężko. Ekipa się rozleciała po twoim odejściu a ja popadam w paranoje, widzisz, gadam sam do siebie i to nie jest dobre ani normalne. Nie ma cie tu, chociaż umysł sobie ze mną pogrywa i przedstawia twój materialny obraz. Chcesz szluga? Mam całą paczkę. Położę to na twoim grobie zapałki też zostawię, może whisky też byś chciał? Jest źle.
|
|
 |
Cztery lata temu oczarowała mnie sobą. Swoją posturą, swoją niezwykłością. Ta krucha i niewinna kobieta stała się sensem mojego marnego istnienia, które opierało się na bójkach, alkoholu i jointach. Ta mała, szczuplutka i przepiękna kobieta o wspaniałym sercu wyciągnęła mnie z największego bagna zwanego życiem. Każdego dnia walczyła o moją lepszą stronę duszy i próbowała wydobyć to co pozornie było już zagnieżdżone na dnie serca, wyniszczonego przez wszelkie możliwe używki, złe uczynki. Niejednokrotnie opatrywała moje głębokie rany, prawie każdej nocy słuchałem jakim to jestem nieodpowiedzialnym idiotą, bo znowu wdrapywałem się na drugie piętro budynku by wejść do niej przez balkon. Kilka razy dostałem po twarzy, bo przyszedłem upalony i najebany. Nie raz czułem się zhańbiony, gdy widziałem, że łzy tej uroczej kobiety spływają po jej ciepłym i zarumienionym policzku wyłącznie z mojej winy. Kilka razy spieprzyłem i dałem jej powody do zwątpienia w nas, ale kochałem całym sobą. Zawsze.
|
|
 |
Wciąż wspominam nasze pierwsze spotkanie, które zapoczątkowało naszą cztero-letnią przygodę w tym chorym i pełnym niewdzięczność świecie, społeczeństwie. Sylwester, przyjaciel urządzał domówkę, nasza dobra znajoma powiedziała, że w jej klasie jest nowa dziewczyna i że warto by ją zaprosić. Było mi to obojętne, nie szukałem nowych znajomości. Jak zwykle wpadłem do mieszkania kumpla wstawiony z trzy godzinnym opóźnieniem i oparłem się o framugę drzwi nie będą w stanie nic z siebie wydusić. Piękne błękitne oczy, długie kasztanowe falowane włosy opadające bezwładnie na odkryte ramiona i czarna błyszcząca suknia do kolan. Nasze spojrzenia się napotkały, tak cudownie się uśmiechała,a ja nie wiedziałem co się dzieje, normalnie przeszedłbym bez słowa wtedy przyjaciel mnie szturchnął i zaczął opowiadać o nowej piękności, która pojawiła się w mieście. Zaśmiałem się, gdy powiedział, że już jest Jego. Poklepałem Go po ramieniu i życzyłem powodzenia na koniec informując że kobieta to nie przedmiot.
|
|
 |
Wszystko się rozsypało w proch. Nie słyszę już tego przepełnionego radością i optymizmem śmiechu, który rozświetlał każdy zakamarek tego ciemnego mieszkania przesączonego własną historią i bólem którego nie jestem w stanie opisać. Jedno miejsce a posiada tysiące tajemnic i setki pamiątek po ludziach, którzy byli a już ich nie ma. W lodówce zawsze znajdziesz piwo a w barku wódkę. Zawsze w jakiejś szufladzie leży zapas papierosów, gdyby trafił się gorszy dzień i musiałbym wypalić trochę więcej niż normalnie. W szafie w sypialni nadal gdzieś na dnie leży sterta bluzek mojej byłej dziewczyny czekając z utęsknieniem na zmianę biegu zdarzeń i jej powrót. Na strychu znajduje się pudło przepełnione płytami i przeróżnymi filmami, które kiedyś nagrał mój młodszy brat wraz z ogromną ilością zdjęć, bo pasjonował się fotografowaniem. Na półce w salonie znajdują się harlekiny, które niegdyś czytała moja mama wraz z zeszytem przepełnionym piosenkami które pisał tata. Jedno miejsce, same wspomnienia.
|
|
 |
Zakochalem się w momencie, gdy pierwszy raz dotknęłaś mojej dłoni na przejściu dla pieszych, już wtedy wiedziałem, ze To nie jest przypadek, że jesteś Aniołem, którego ktoś postawił na mojej drodze byś prowadziła mnie przez życie pełne pułapek, których sam nie potrafiłem pokonać./mr.lonely
|
|
 |
"Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam. Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam, kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z przerażeniem. Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę."
|
|
 |
Mówił, że zabiła się przez niego, że będzie miał ją na sumieniu do końca życia. Nie wiedział wtedy, że był jednym z wielu, a ona po prostu nie umiała wybrać./mr.lonely
|
|
 |
Wiem, że nie chcesz tej miłości, wiem również, że pomiędzy Nami jest przepaść i żadne z Nas nie potrafi zbudować mostu, po którym moglibyśmy do siebie dotrzeć, ale kocham Cię wiesz? Kocham Cię rano, kiedy otwieram oczy, kocham przy śniadaniu, kiedy mieszam kawę łyżeczką, kocham Cię kiedy odpalam papierosa i kiedy zakładam buty. Kocham Cię rano, przed południem i po południu, kocham Cię wieczorem i w nocy, kocham w każdej chwili mojego nędznego życia. Kocham Cię i nie przestanę, póki nie staniesz przede mną, nie spojrzysz w oczy i powiesz, że to co było między nami nie ma dla Ciebie już żadnego znaczenia./mr.lonely
|
|
 |
Chciałbym, żebyś była tutaj właśnie teraz, w tym momencie, w tej najcięższej chwili, która sprawia, że spadam gdzieś w otchłań przeszłości, którą wciąż żyję. Żyję Nami, żyję Tobą przy moim boku, kiedy staliśmy razem wpatrzeni w niebo, wypatrujący kolejnej spadającej gwiazdy mającej spełnić nasze najskrytsze życzenia. Ja miałem tylko jedno, do dziś niezmiennie to samo. Chciałem, żebyś już zawsze była przy mnie, byś budziła się obok mnie z tym uśmiechem, który był dla mnie wszystkim, byś dotykała dłonią mojego policzka tym samym dając pewność, że tak dotykasz tylko mnie. Życzenia i spadające gwiazdy przestały mieć dla mnie znaczenie, kiedy straciłem Ciebie z oczu. Przestałem patrzeć w niebo, bo w każdej z gwiazd widziałem Twoją twarz, która przypominała mi o rozstaniu. Odeszłaś razem z sercem, które kochało Cię tak jak jeszcze nikt nie kochał. Byłaś ostoją do której chętnie wracałem,a dziś stał się nią pokój pełen Twoich zdjęć i wspomnień,które sprawiają,że jedna butelka to za mało./m.lo
|
|
 |
Wszystkim dziewczętom z moblo życzę Wesołych Świąt i dużo dużo dużo uczuć, o których tak wiele tutaj się pisze, żeby Wasze wpisy opowiadały jedynie o tej wspaniałej, szczęśliwej i pełnej wzniesień miłości. Życzę Wam, żeby na waszej drodze stawali jedynie warci Was faceci, żebyście nie żałowały niczego co zrobicie w przyszłości i co najważniejsze, żeby świąteczne jedzonko poszło Wam w cycki :*/mr.lonely
|
|
 |
Tak wiele nas łączy, a jeszcze więcej dzieli, lecz czymże jest odległość w stosunku do tego, co w dalszym ciągu czuje moje serce? Myślę o Tobie często, sam nie wiem jak to możliwe, nie sądziłem, że będę w stanie zaangażować w to swoje serce, jednak nie mam nad nim zbyt dużej kontroli. Siedzisz w mej głowie już dwa lata i choć dziś z pewnością myślisz, że nic już dla mnie nie znaczysz, mylisz się, bo jesteś mi bliższa niż ktokolwiek inny. Chciałbym dać Ci coś pod iglaste drzewko, ale wiem, że mogę dać Ci jedynie te kilka słów prosto z serca, które wierzę, że przeczytasz. Zawsze będziesz dla mnie Aniołkiem, zawsze będziesz dla mnie gwiazdką. Kocham Cię urwisie i to się nie zmieni...pewnie zastanawiasz się teraz, dlaczego mi nie przeszło, przecież tak długo nie mieliśmy kontaktu.. odpowiedź jest prosta, odmieniłaś moje życie, a tego nigdy Ci nie zapomnę. Zawsze będziesz moją małą Amelką, dla której mógłbym okraść niebo z gwiazd i przynieść Ci je na dłoniach./mr.lonely dla @ikskurwade
|
|
|
|