 |
Tak bardzo niefortunnie jest urodzić się człowiekiem, który zawsze kocha bardziej niż jest kochany.
|
|
 |
Dobrze mieć przy sobie MĘŻCZYZNĘ, który jest dla Ciebie jak przyjaciel i jednocześnie kocha Cię nad życie, wesprze i przytuli tak jak nikt inny nigdy.
|
|
 |
Nie słychać, jak ludzie myślą o sobie. Jak w myślach ratują ukochanych. Jak przychylają im nieba, sobie skąpiąc powietrza.
|
|
 |
Każde nieszczęście musi mieć swój głębszy sens. Nie może być tak, że człowiek poświęca ból i łzy za coś bezsensownego
|
|
 |
To fantastyczne - być czyimś wyborem o 2 w nocy. Wiedzieć, że ze wszystkich numerów w spisie kontaktów padło właśnie na Twój, że ta osoba po drugiej stronie słuchawki wie, że może na Ciebie liczyć nawet o tak nieludzkiej godzinie. Pewnie, wolałabym żeby ta osoba smacznie spała. Ale skoro nie śpi i wybiera właśnie mnie jako towarzysza swojej niedoli - lepszego komplementu sobie nie mogę wyobrazić
|
|
 |
Mogłabym jeszcze dużo pisać o tym jak mnie bolało wszystko, jak nie umiałam o tym mówić, jak te emocje mi się odkładały w plecach i nie mogłam spać.
|
|
 |
Normalny, niedzielny poranek. Obudziłam się z uśmiechem na twarzy i zastanawiałam się, jak długo będzie trwał ten stan. Nie spodziewałabym się, że od tego dnia, życie wywróci się do góry nogami. Przez ostatnie miesiące, tylko pamiętałam złe chwile. Z racji tego, że dziś mija rok, pozwoliłam sobie na mały powrót. Zapomniałam o tym początku, gdy czułam się najszczęśliwszą osobą na całym świecie. Również nie zdawałam sobie sprawy, że wszystko jest tak kruche i szybko może zniknąć. Żałowałam miesiącami niewypowiedzianych słów, aż w końcu ktoś mnie wyprzedził. Tak miałam spierdolić, nie zasługiwałam na tyle radości. Wiem jedno, już nie chcę, by to do mnie wracało. Mam nadzieję, że ten rok to już koniec mojej rozpaczy i mogę zacząć od nowa, znowu.
|
|
 |
Mam nadzieję, że ten rok mnie jeszcze zaskoczy. Niedługo stracę wiarę, że kiedykolwiek będzie tak doskonale, jak w zeszłym roku.
|
|
 |
Moim największym marzeniem przez całe trzy lata liceum było to, żeby ten czas szybko zleciał. Parę domówek, osiemnastek, wymarzona studniówka. Choć nie było idealnie, ale tak byłam szczęśliwa, że zapomniałam o ucieczce do innego miasta. Gdy nadszedł ten czas, ja już tego nie chcę. Najchętniej zatrzymałabym czas, a jeszcze lepiej by było, gdyby się cofnął.
|
|
 |
Ile razy jeszcze zabierzesz moje szczęście? Ile razy jeszcze będę musiała się upominać, że skrzywdziłeś mnie bardziej niż zwykle?
|
|
 |
Wczoraj? Byłaś najszczęśliwsza na świecie, prawda? W Twoim świecie cały czas panowała wiosna. Uśmiech nie schodził Ci z twarzy, a Twoje świecące, szczęśliwe oczy mógł ujrzeć każdy. Czułaś się, jakby życie było snem. Aż do dzisiejszego poranka, gdy usłyszałaś dźwięk budzika. Raj zniknął momentalnie. Widzisz tylko, jak los po raz kolejny z Ciebie zakpił i dał Ci depresyjną, pieprzoną jesień, której nienawidzisz. Zabrał Ci to, co najbardziej kochałaś. I niech zgadnę, teraz leżysz na łóżku w swoich czterech ścianach i chcesz zniknąć tak samo. Tak nie idzie, możesz tylko zacząć wszystko od początku, ale tak wiem, że nie chcesz.
|
|
 |
Z Tobą to już nawet nie chcę wracać do przeszłości, a co dopiero planować przyszłość.
|
|
|
|